Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2019

"Mroczniejszy odcień magii" V. E. Schwab

"Mroczniejszy odcień magii" V. E. Schwab Przyznaję, wymagania miałam ogromne. Tyle dobrego słyszałam na temat twórczości tej amerykańskiej autorki, że oczekiwałam zwalenia z nóg od pierwszych stron, epickiej fabuły, nietypowych bohaterów oraz zwrotów zaskakujących, które wbiją mnie w fotel... Przeczytałam wiele pochwalnych recenzji, w których autorzy rozpływali się nad opowieścią o czterech alternatywnych Londynach i młodym mężczyźnie, który może jako jedynie przemieszczać się pomiędzy nimi. "Mroczniejszy odcień magii" to naprawdę dobra powieść fantastyczna, ale nie ma w sobie tyle epickości, zaskoczeń i wyjątkowości ile oczekiwałam. Polubiłam głównego bohatera. Choć jest on dość typową postacią z powieści fantasy - bohaterski, dzielny, żyjący blisko rodziny królewskiej oraz mający nietypowe moce i umiejętności. Nie polubiłam Lily, która jest bohaterką rodem z powieści młodzieżowych. Schamtyczna, typowa, banalna. Bardziej męska niż dziewczęca, nastoletnia zaw

"Frankly in love" David Yoon

"Frankly in love" David Yoon Kocham powieści Nicoli Yoon, dlatego z entuzjazmem podeszłam do historii stworzonej przez jej męża, Davida Yoona. Niestety, opowieść o Frankim, Joy i ich partnerach jest nudna, przewidywalna, a bohaterowie czasem wydają się nieznośni i zwyczajnie głupiutcy. Pomimo pięknej okładki i pozornie ciekawego tematu, "Frankly in love" to tylko zwykła, banalna młodzieżowa historia romantyczna z niesamowicie nierealnym, irytującym zakończeniem. Nie polubiłam żadnego z bohaterów, choć na początku starałam się im kibicować. Dopóki fabuła rozwija się zgodnie z opisem z odwrotu okładki, było całkiem znośnie i ciekawie. Jednak w połowie, wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie. Sytuacja obraca się o 180 stopni, jednak bohaterowie nie wynoszą nic ze swoich przeżyć, pozostają równie naiwni i bardzo dziecinni. Najbardziej nierealistyczne i niesympatyczne postacie to rodziców dwojga głównych bohaterów. Szczególnie rodzice bohatera tytułowego są s

"Pocałunki w Nowym Jorku" Catherine Rider

"Pocałunki w Nowym Jorku" Catherine Rider English girl in New York... Dawno nie czytałam typowo świątecznej książki jednak w tym roku nabrałam ochoty na lekką, ciepłą i romantyczną opowieść, więc sięgnęłam po "Pocałunki w Nowym Jorku". Był to całkiem dobry wybór! Może nie jest to tak angażująca opowieść jak "Księga wyzwań Dasha i Lily", ale mimo okrutnie banalnego tytułu... Nie jest to najbardziej wyjątkowa czy niebanalna opowieść świąteczna jaką poznałam, ale z całą pewnością to gwarancja dobrej zabawy, która wprawia (lub podtrzymuje) w bożonarodzeniowy nastrój.   Ta opowieść to skrzyżowanie powieści "Love & Luck" z filmem "To właśnie miłość. Książkę Jenny Evans Welch przypomina przede wszystkim motyw kierowania się książką jako swoistym przewodnikiem. Ten motyw świetnie spaja całą opowieść i jednoczenie tłumaczy jakim cudem bohaterowie znajdują się w tak wielu miejscach w ciągu doby. Z kolei do brytyjskiego filmu upodabnia mi

"Sztuka ścigania się w deszczu" Garth Stein

"Sztuka ścigania się w deszczu" Garth Stein Nic dziwnego, że na podstawie tej opowieści stworzono film. To nie powieść, to wręcz gotowy scenariusz, gdzie narracja to bardziej odwzorowanie ruchów kamery, a opisy przestrzeni to kilka niewiele wnoszących do treści zdań... Mam szczerą nadzieję, że film jest ciekawszy od książki, bo powieść Steina rozczarowuje i nudzi na każdym kroku. Parada banałów, utartych schematów oraz domowej roboty filozofii zakończona jest jednym z najgłupszych i najbardziej infantylnym epilogiem jaki w życiu spotkałam.  To nie jest opowieść o psie. To nawet nie jest opowieść o rodzinie obserwowanej przez psa. To historia o wyścigach samochodowych z niezliczonymi fragmentami o historii tego sportu, komentarzami dotyczącymi różnych samochodów, torów, mistrzów i zespołów. A to wszystko poprzestrzelana jest infantylnymi opisami relacji międzyludzkich oraz dramatami opisywanymi w KAŻDEJ książce o współczesnej amerykańskiej rodzinie oraz w KAŻDYM film

"Nasz dom płonie" Bonnie Kistler

"Nasz dom płonie" Bonnie Kistler Sama nie wiem jak ta powieść trafiła w moje ręce, ale to z pewnością jedna z najlepszych powieści o rodzinie jaką czytałam w tym roku... a może w ogóle? "Nasz dom płonie" to opowieść wyjątkowa choć jednocześnie bardzo podobna do "Małych ognisk" oraz wielu innych książek, które rozkładają współczesną rodzinę na czynniki pierwsze... Wyobraź sobie idealną rodzinę. A teraz wyobraź sobie śmierć czternastoletniej dziewczynki, rozpacz matki, żałobę. Dziewczynka ginie w wypadku spowodowanym przez brata... przyrodniego. "Nasz dom płonie" to wiwisekcja rozpadu patchworkowej rodziny, która nie może poradzić sobie ze śmiercią biologicznego dziecka kobiety spowodowanej przez biologiczne dziecko mężczyzny. Krew nie woda, prawda? Autorka z chirurgiczną precyzją ukazuje relacje pomiędzy całą rodziną. Nie tylko rodzicami i pozostałym przy życiu rodzeństwie, ale także przyjaciół rodziny, sąsiadów oraz dalszych krewnych, k

"Skrzynia ofiarna" Martin Stewart

To chyba największe książkowe rozczarowanie tego roku... Oczekiwałam mięsistego horroru z krwi i kości, w którym nastoletni wiek bohaterów będzie jedynie wymówką, pretekstem do spotęgowania wrażeń oraz emocji... Zamiast strachu, przerażenia i poczucia absurdu "Skrzynia ofiarna" przepełniona jest akcją z rodem filmów sensacyjnych klasy B z lat 90... Wybuchy, pościgi, strzelaniny, awantury, łzy i jakieś pseudo-wątek miłosny upchnięte na ostatnich stu pięćdziesięciu stronach.  Nie polubiłam żadnego z bohaterów i nawet nie starałam się kibicować, gdy Sep walczył o życie swoje i przyjaciół.  "Skrzynia ofiarna" Martin Stewart Początkowo Stewart ujął mnie stylem i atmosferą. Dałam się wciągnąć w tę historię z lat 80., z magnetofonami, pluszowymi zabawkami i bez dostępu do internetu lub innych nowoczesnych technologii.  Jednak autor całkiem zmarnował potencjał wykreowanego przez siebie miejsca. Zamiast skupić się na aurze tajemniczości, małego miasteczka na wyspie,

"Nancy Drew. Tajemnica starego zegara" Carolyn Keene

"Nancy Drew. Tajemnica Starego zegara" Seria o Nancy Drew liczy sobie prawie 90 lat, a Carolyn Keene to pseudonim wielu autorów, którzy przez lata tworzyli wielotomową serię o kryminalnych zagadkach rozwiązywanych przez nastolatkę z dobrego domu. Za sprawą Wydawnictwa Dolnośląskiego na polskim rynku pojawiła się pierwsza (a już wkrótce znajdzie się i druga) część przygód nastoletniej pani detektyw.  "Tajemnica starego zegara" to połączenie kreskówek o Scoobym-Doo, książek o Pippi Pończoszance oraz aury rodem z "Wielkiego Gatsby'ego"! Zagadki i tropienie przestępców - oraz znaczna rola ślepego losu i czystego przypadku w drodze do ujęcia sprawców - przypominają losy gromadki dzieciaków i jednego wygadanego doga niemieckiego. Z kolei samodzielność, pomysłowość o raz bardzo dobre serce i nieco naiwne podejście do obcych ludzi, sprawiają, że Nancy przypomina mi, bardzo ucywilizowaną i umiejącą prowadzić auto, kuzynkę Pippi. A fabuła osadzona w la

"Witchborn. Córka czarownicy" Nicholas Bowling

"Witchborn. Córka czarownicy" Nicholas Bowling Jak ja dawno nie czytałam powieści o czarownicach! Od czasu "Łowczyni" i "Królobójczyni" w moje łapki nie trafiła ani jedna książka z motywem czarownicy lub wiedźmy. Chętnie sięgnęłabym po kolejną, jednak taką dla starszych czytelników. "Witchborn" powstało z myślą o młodszych nastolatkach, niektóre wątki są zatem poprowadzone w sposób łatwy do przewidzenia, momentami wręcz nieco infantylny. Szczególnie wątek miłosny przypomina historie pisane dla dzieci z ubiegłego wieku niż współczesne fantasy dla nastolatków.  Książkę czyta się bardzo szybko, całkowicie angażując się w opowiadaną historię. Polubiłam większość bohaterów, także tych, którzy pojawiali się tylko po to, aby popchnąć fabułę do przodu, po czym zniknąć bez komentarza. Chciałabym, aby "Witchborn" była bardziej zaskakująca, aby wgniotła mnie w fotel i zaskoczyła... Fabułą, kreacją bohaterów, narracją. Niestety, "Wit

"Żyli długo i szczęśliwie" Katy Cannon

Okładka i tytuł sugerują, że druga wydana w Polsce powieść Katy Cannon to romansidło w stylu Nicholasa Sparksa, tymczasem to jedna z lepszych powieści młodzieżowych o miłości, podejmowaniu własnych decyzji oraz odpowiedzialności! Jednocześnie wzruszająca i zabawna opowieść w stylu "Ostatniej prawdziwej love story" i "Aż po horyzont". "Żyli długo i szczęśliwie" to opowieść o Megan i Elliocie - nastolatkach mieszkających w małej nadmorskiej miejscowości, marzących o wyrwaniu się do wielkiego miasta... za wszelką cenę. Znają się z dzieciństwa, przyjaźnili się, ale teraz nie mogą na siebie patrzeć. Ponadto oboje niosą na sobie brzemiona swoich rodzin. "Żyli długo i szczęśliwie" Kary Cannon Oczekiwałam czegoś innego. Byłam przekonana, że autorka nie zrobi z tej historii klasycznej powieści drogi, a zamiast tego skupi się na życiu w Londynie, studenckich czasach bohaterów związanych wspólną tajemnicą i dźwigających nietypowe brzemię... Tymcza

"Too late" Coleen Hoover

Sloan i Asę łączy wielkie uczucie. Nie jest to jednak miłość jak z bajki. Idealny chłopak szybko pokazał swoje drugie oblicze, a Sloan utknęła w toksycznym związku i szemranym towarzystwie. Nic dziwnego, że gdy tylko na horyzoncie pojawia się Carter, dziewczyna traci głowę, popadając w coraz większe tarapaty. Colleen Hoover zazwyczaj nie tworzy swoich romansów w oparciu o trójkąt miłosny. Przeszkody i kłopoty wynikają najczęściej z przeszłości najważniejszych postaci, a nie z niezdecydowania głównej bohaterki. W "Too late" amerykańska autorka sięgnęła jednak po klasyczny motyw trójkąta miłosnego, jasno pokazując czytelnikowi, który z bohaterów jest odpowiednim kandydatem na chłopaka Sloan. "Too late" sprzedawane jest jako najbardziej erotyczna powieść Hoover. Ba, to rzekomo erotyk z krwi i kości, który w niczym nie ustępuje najpopularniejszym tytułom z tej serii. Jednocześnie największa zaletą te powieści, jest fakt, że... nie jest erotykiem! Serio! Dużo więc

"Geekerella" Ashley Poston

"Geekerella" Ashley Poston Baśń o Kopciuszku jest najczęściej poddawana przeróbkom i zmianom. Nie zliczę ile już retellingów tej opowieści przeczytałam. Na tym rozbudowanym tle "Geekerella" wyróżnia się... podobieństwem do dwutomowej powieści Kelly Oram "Cinder i Ella"! Książka Poston bardziej przypomina retelling historii wykreowanej przez Oram niż retelling samej klasycznej baśni. Przez pierwsze sto stron nie mogłam się wciągnąć, liczne podobieństwa do "Cinder i Elli" sprawiały, że nudziłam się jak mops mając przy tym ciągłe uczucie deja vu. Dopiero w połowie powieści wciągnęłam się w fabułę i przestałam dopatrywać się kolejnych podobieństw. Lista identycznych elementów świata przedstawionego, charakterystyk postaci lub samych wydarzeń wydaje się nie mieć końca. Mam wrażenie, że jedynym oryginalnym elementem jest postać jamnika o dumnym imieniu Frankfurterek.  "Geekerella" nie jest złą książką. Nie jest nawet złym rettel

"Cuda za rogiem" Keigo Higashino

"Cuda za rogiem" Keigo Higashino "Cuda za rogiem" miały swoją polską premierę rok temu i od tego czasu można znaleźć je na księgarnianych półkach pomiędzy romansami a powieściami obyczajowymi rodzimy autorek... Cóż, większa krzywda tej znakomitej i wyjątkowej powieści o potrzebie wybaczania i odrobiny magii w życiu codziennym! Każdy powinien przeczytać tę powieść japońskiego pisarza. Sama chętnie będę do niej wracać ilekroć zapomnę o sile wybaczania, roli przypadku w życiu codziennym lub wiary w drugiego – nieraz zupełnie obcego – człowieka. Wspaniała kompozycja, przypominająca nieco szkatułkową, sprawia, że powieść całkowicie angażuje czytelnika. Kolejne całostki są niczym puzzle – choć początkowo zdają się do siebie nie pasować, to na koniec tworzą idealną całość. "Cuda za rogiem" są też świetnie napisane. Nie wiadomo kiedy połyka się kolejne rozdziały, a krótka chwila wystarcza aby przeczytać sto stron i zakochać się w tej powieści na zabój

"Tysiąc idealnych nut" C. G. Drews

"Tysiąc idealnych nut" C. G. Drews To chyba jedno z największych rozczarowań tego roku! Byłam zachwycona opisem i samą okładką, a teraz troszkę nawet żałuję, że ją przeczytałam i zepsułam sobie obraz tej powieści z mojej głowy. Beck jest prawie szesnastoletnim chłopakiem, którego matka terroryzuje, zmusza do gry na pianinie, bije i niszczy psychicznie. Jedyną nadzieją w życiu chłopaka jest jego mała siostrzyczka, która dopiero chodzi do przedszkola i nie rozumie relacji pomiędzy matką a bratem. Wszystko się zmienia, gdy nauczyciel zmusza Becka do pracy w parze ze zwariowaną August.  Narracja. Trzecioosobowa narracja.  To chyba największa wada tej powieści. Jej, ta historia aż prosi się o pierwszoosobową narrację, wgląd w myśli Becka! Przez pierwsze sto stron chciałam rzucić tę książkę w kąt przez narrację, która zwyczajnie nie współgra z bohaterami, tematem i sposobem prezentowania świata.  Skrajne postaci. Z trudem, ale jednak, rozumiałam postępowanie Becka prz

"Sadie" Courtney Summers

"Sadie" Courtney Summers Rzadko mam chęć sięgać po dreszczowce, nawet te dla młodzieży. Jednak do "Sadie" ciągnęło mnie od bardzo dawna i gdy tylko wpadła w moje łapki pochłonęłam ją w całości. Trzeba jednak od razu na zaznaczyć, ze czyta się bardzo szybko, bo blisko połowa powieści to transkrypcja audycji radiowej - same dialogi, wywiady, żadnych opisów - a to bardzo przyspiesza lekturę.  Nie można polubić Sadie. Nie można też jej nie polubić. Ta dziewczyna to idealne połączenie wad i zalet, które czynią z nią postać wyjątkową w literaturze młodzieżowej. W największym skupieniu śledziłam jej losy, kibicując jej z całych sił, choć miałam świadomość odpowiedzialności do jakiej zostanie pociągnięta bohaterka, gdy zrealizuje swój plan. Podoba mi się jak świadomie autorka kpi z schematu rodem z czarno-białych westernów - samotny jeździec wyrusza w podróż, aby dokonać zemsty. Zamiast jeźdźca wierzchem mamy tu jąkającą dziewiętnastolatkę w starym i zniszczonym a

"Małe ogniska" Celeste Ng

"Małe ogniska" Celeste Ng Jedna z najlepszych powieści o macierzyństwie, odpowiedzialności i akceptacji samego siebie jaką czytałam! To wielowątkowa opowieść o czterech matkach i czterech modelach relacji z własnymi dziećmi. Tajemnica z przeszłości, błędy z młodości, stereotypy, różnice rasowe oraz niedocenione potomstwo to mieszanka wybuchowa, która napędza fabułę już od pierwszych stron.  Rozbicie fabuły na losy dwóch pokoleń sprawia, że jest to odpowiednia lektura zarówno dla dojrzałych czytelników jak i tych całkiem młodych, wręcz nastoletnich. Autorka równie dużo uwagi poświęca matkom jak i dzieciom oraz tak samo sprawnie i plastycznie opisuje przeżycia, emocje, odczucia nastolatków i ich rodziców. Najbardziej polubiłam Mię, jednak warto podkreślić, że także mniej sympatyczni bohaterowie - pani Richardson i jej przyjaciółki, Lexie - są wykreowani w sposób realistyczny, autentyczny, posiada zarówno wady jak i zalety, a jednocześnie pozostaje typowym przedstawici

"Piękno, które pozostanie" Ashley Woodfolk

"Piękno, które pozostanie" Ashley Woodfolk Istnieje spora szansa, że to najlepsza książka młodzieżowa jaką przeczytałam w tym roku! Choć całkowicie się tego nie spodziewałam, sądziłam, że będzie to opowieść jakich wiele - o smutku, stracie, żałobie i bólu - to powieść Ashley Woodfolk wycisnęła ze mnie rzekę łez. Nie pamiętam powieści, przy której płakałam tak często i rzewnie.  Zdecydowanie lepsza jest pierwsza połowa tej powieści, gdy autorka skupia się na opisywaniu emocji bohaterów. I robi to rewelacyjnie. Nie sposób czytać o trzech tragediach jednocześnie bez wzruszenia. Autumn straciła najlepsza przyjaciółkę, bliźniacza siostra Shay przegrała walkę z białaczką, a pierwszy chłopak Logana popełnił samobójstwo. Woodfolk tworzy katalog różnic i podobieństw w przeżywaniu żałoby i smutku po najbliższych. To jedna z najbardziej emocjonalnych, szczerych i poruszających opowieści jakie czytałam. Żadna z historii o żałobie i smutku (a trochę ich przeczytałam) nie wstrząs

"Pod taflą" Louise O'Neill

"Pod taflą" Louise O'Neill Największe książkowe rozczarowanie tego roku! Gdyby nie niewielka liczba stron i stosunkowo duża czcionka nie skończyłabym tej powieści. Zamiast interesującego retellingu baśni o Małej Syrence otrzymałam stek bzdur, feministyczny bełkot i nieznośnie przerysowanych bohaterów! "Pod taflą" nie ma nic do zaoferowania zarówno nastoletnim, jak i dorosłym czytelnikom. Poza prześliczną okładką, która wabi kolorami powieść O'Neill niczym się nie wyróżnia. Jest nudna, a przeniesienie czasu akcji z czasów, w których powstała baśń Andersena do współczesności właściwie mija się z celem. Rzeczywistość, którą zaprezentowała autorka bardziej przypomina czasy średniowieczne niż XXI wiek. Żaden z bohaterów nie jest autentyczny. Dotyczy to zarówno syren, trytonów i rusałek jak i ludzi z krwi i kości, którzy w drugiej połowie powieści stają się równie ważni. Każda postać jaka pojawia się w tej historii służy albo ukazaniu siły i okrucieństwa

"I co o mnie powiesz" Holly Bourne

"I co o mnie powiesz?" Holly Bourne To dopiero moje drugie spotkanie z brytyjską pisarką, Holly Bourne, ale na pewno nie ostatnie! "I co o mnie powiesz?" to fenomenalny portret grupy społecznej złożonej z kobiet po trzydziestce, które we współczesnym świecie rozdarte są pomiędzy tradycyjnymi wartościami, a spełnieniem zawodowym i artystycznym. To wszystko okraszone jest sporą dawką humoru i ironii. Złośliwości pod adresem młodych mam, które nie mogą oprzeć się pokusie wrzucania zdjęć niemowląt na portale społecznościowe przeplatają się z poruszającymi obrazami samotności w związku i poczuciu zagubienia w wielkim mieście.  Bardzo rozbudowana przedakcja wyróżnia tę powieść na tle innych. Początkowo sprawia to, że trzeba skupić się przy lekturze aby prawidłowo zinterpretować zachowanie głównej bohaterki i narratorki. Niemniej, Tor łatwo polubić i jeszcze łatwiej zrozumieć jej zachowanie oraz poczucie zagubienia we własnym życiu, którego zazdroszczą jej inni.

"Więcej niż słowa" Brigid Kemmerer

Dwa lata temu czytałam "Listy do utraconej" Kemmerer, swoistą fabularną książkę-poprzedniczkę "Więcej niż słowa". Powieści są ze sobą luźno powiązane, można sięgnąć po "Więcej niż słowa" nie znając (lub nie pamiętając) wcześniejszej książki autorki. Rev, główny bohater "Słów" jest najlepszym przyjacielem Deca, głównego bohatera "Listów". Akcja "Więcej niż słowa" rozgrywa się niedługo po zakończeniu losów Deca i Juliet z "Listów do nieznajomej". "Więcej niż słowa" Brigid Kemmerer Druga powieść Kemmerer jest dojrzalsza, mniej nastoletnia i infantylna niż poprzednia. I choć już druga połowa "Listów do nieznajomej" dawała nadzieję, że warsztat pisarki się doskonali, a jej sposób traktowania bohaterów jest bardziej przemyślany. Od razu polubiłam obu bohatera. Ba, Reva pokochałam całym sercem i kibicowałam mu z całych sił, jednocześnie doceniając wiarygodność z jaką autorka opisała Emmę, jej z

"Ktoś mnie okłamuje" A. V. Geiger

"Ktoś mnie okłamuje" A. V. Geiger Gdy skończyłam pierwszy tom losów Tessy i Erica od razu chciałam poznać kontynuację. Niestety, trochę się naczekałam jednak moje sympatia do pierwszego tomu nie zmalała. "Ktoś mnie obserwuje" zauroczyło mnie zgrabnym połączeniem thrillera i powieści obyczajowej o chorobie psychicznej. Kontynuacja, "Ktoś mnie okłamuje" skupia się jednak głównie na wątkach rodem z dreszczowców, a choroba Tessy schodzi na drugi plan.  Z całą pewnością, trzeba oddać autorce, że kapitalnie łączy wątki z pierwszego tomu z drugim. Żaden element, który pojawia się w pierwszej odsłonie losów głównych bohaterów nie znalazł się tam bez przyczyny. Wszystko jest wykorzystane i zgrabnie domknięte w tomie drugim i już tylko ze względu na warto sięgnąć po kontynuację.  Muszę przyznać, że finałowa intryga nieco mnie zawiodła. Spodziewałam się czegoś bardziej zaskakującego, a rozwiązanie fabuły, które zaproponowała Geiger wydaje się skrajnie t

"Mapa dni" Ransom Riggs

"Mapa dni" Ransom Riggs Osobliwcy powrócili! Tym razem przemierzają Amerykę i próbują odkryć prawdziwą przeszłość Abe'a. Do znanej gromadki podopiecznych pani Peregrine dołączają nowe bohaterowie, otwierając tym samym nowy cykl przygód. Obawiałam się nadmiernej "amerykańskości" i utraty tego wspaniałego, angielskiego klimatu i typowego dla Wysp Brytyjskich poczucia humoru. Z jednej strony, dobrze czułam się wracając do dobrze znanego świata. Jednak, z drugiej strony bardzo bałam się, że będzie to tylko odgrzewany kotlet. Ransom Riggs postawił na klasyczną powieść drogi. Jacob i przyjaciele ruszają w podróż przez stany. W tym tomie mniej potyczek, bitew i  przygód niczym z "Opowieści z Narnii". Niemniej, czyta się bardzo dobrze. Sama nie wiedziałam kiedy pochłaniałam kolejne rozdziały, choć w połowie zaczęło brakować mi niektórych postaci, które znałam z poprzednich tomów. Tym razem w powieści pojawiają się także zdjęcia kolorowe, co nieco mnie

"Dzisiaj umrzesz ty" Sue Wallman

"Dzisiaj umrzesz ty" Sue Wallman Sue Wallman dała się już poznać polskim czytelnikom jako autorka thrillerów dla młodzieży oraz powieści quasi-dystopicznych za sprawą "Kłamstw minionego lata" oraz "Zobacz, jak oni kłamią". W najnowszej powieści Wallman eksperymentuje z horrorem. I to zarówno z typowym ghost stories o nawiedzonym domu rodem z dziewiętnastego wieku, jak i klasycznym horrorem filmowym z lat 80., rozpoczynającym się od wyjazdu grupy młodych ludzi w miejsce bliżej natury... Wallamn śmiało i świadomie korzysta z wielu motywów i fabularnych rozwiązań typowym dla tego gatunku, aby na końcu zaskoczyć czytelnika  całkiem współczesnym spojrzeniem na literaturę grozy! To naprawdę wciągająca historia. Starałam się nie główkować nad intrygą, tylko skupić się na poznawaniu świata i bohaterów, których jest niemało. Dzięki temu autorka zaskoczyła mnie nieco pod koniec, choć "Dzisiaj umrzesz ty" ze względu na finał przypomina mi trochę i

"Kontakt alarmowy" Mary H. K. Choi

"Kontakt alarmowy" Mary H. K. Choi Nie oczekiwałam wiele, sięgając po debiut Mary H. K. Choi, a być może zostanie on jedną z najlepszym książek jaką przeczytałam w 2019 roku! Bohaterowie tak bardzo ludzcy, realni, normalni (!), że aż namacalni. Dzięki świetnie wykreowanym głównym postaciom "Kontakt alarmowy", to jedna z tych powieści young adult , w których granica pomiędzy światem wykreowanym przez autorkę a rzeczywistością zaciera się od pierwszych stron. Czytając, czułam na policzkach słońce z Teksasu, wibracje telefonu w kieszeni Penny, przerażenie jakie ogarnia Sama na początku fabuły... Kibicowałam bohaterom z całego serca. Ostatni raz byłam tak zaangażowana w rozwój relacji pomiędzy parą postaci jakieś pięć lat temu, gdy czytałam "Hopeless", jedną z pierwszych powieści z tego nurtu, jaką czytałam.  Bardziej polubiłam Sama. Jest mniej szablonowy. Postaci takich jak Penny poznałam już kilka w literaturze dla młodzieży i młodych dorosłych. Je

"MISSja survival" Libba Bray

"MISS ja survival" Libba Bray Dawno nie czytałam tak... głupiej książki. Jednak głupiej w jak najbardziej pozytywnym znaczeniu. Gdybym musiała określić powieść Libby Bray jednym słowem byłaby to komedia .  "MISSja survival" to komedia w wydaniu kasowych amerykańskich filmów z ostatniego dwudziestolecia. Mamy tu za równo "Miss Agent" jak i "Gliniarza z Beverly Hills", "Dyktatora" oraz misz-masz wszelkich komedii dla nastolatków, w których przewija się motyw nietolerancji na tle rasowym lub homoseksualnym. Dodajmy do tego trochę krytyki mass mediów oraz wielkich korporacji o dziesiątkach gałęzi w każdej branży! Z tych wszystkich składników wyszła Libbie Bray prawdziwa amerykańska filmowa komedia w wersji papierowej, choć zawiera także reklamy i lokowanie produktu! Kompozycja jest dużo ciekawsza od treści. Treść ogranicza się do obśmiania konkursów piękności za pomocą garści klisz i sterotypów, komizmu sytuacyjnego i garści nawią

"Vox" Christina Dalcher

"Vox" Christina Dalcher Choć do końca roku zostało kilka miesięcy, to chyba już wiem jaka pozycja zostanie okrzyknięta największym rozczarowaniem literackim 2019 roku. Lingwistyczna wersja "Opowieści podręcznej" okazała się bazować na banalnych stereotypach i schematach znanych z każdej powieści dystopicznej. Nudno, miejscami absurdalnie głupio i nielogicznie. Podobieństw do bestsellera Margaret Atwood jest tak wiele, że trudno je wszystkie wymienić. Jednak bardziej bolesne były dla mnie stereotypy, z których autorka korzysta w każdym wątku, nie przełamując ich w żaden sposób. Krótkowłosa lesbijka o feministycznych poglądach? Jest! Włoski kochanek bez wad, wzór cnót, ideał, a w dodatku szalenie przystojny? Jest! Drobna hiperinteligentna Azjatka z czterema doktoratami? Oczywiście! Irlandczyk ze słabością do alkoholu i bez żadnych zalet? Tak samo! A do tego wszystkiego główna bohaterka, która albo odgrywa rolę księżniczki, którą trzeba uratować, bo sama nie

"Royce Rolls" Margaret Stohl

"Royce Rolls" Margaret Stohl Piękna okładka kusiła mnie od dnia premiery. Wreszcie w moje łapki wpadła powieść Margaret Stohl! I choć okazała się czymś całkiem innym niż sugeruje lukrowo różowa okładka, to jest historia warta uwagi. Liczyłam na opowieść o Hollywood, telewizji i showbiznesie wraz z jego blichtrem i luksusem, a otrzymałam losy trzech młodych osób, które nie potrafią odróżnić swojego prawdziwego życia od udziały w reality show. Troje bohaterów, trzy różne problemy i trzy różne spojrzenia na  Do zalet niewątpliwie należy twist fabularny z końca powieści, choć jest on częściowo do przewidzenia, to jednak dobrze bawiłam się, gdy cała prawda wyszła na jaw, a wszystkie maski, jakie przywdziewali główni bohaterowie zostały zdarte. Przesłanie płynące z takiego rozwiązania fabuły również należy to zalet "Royce Rolls", chociaż tak widoczny, wyrazisty dydaktyzm zraża starszego odbiorce. Jednak, nie ukrywajmy, jest to pozycja kierowana do nastolatków, k

"Wyścig marzeń" Sarah Moore Fitzgelard

"Wyścig marzeń" Sarag Moore Fitzgelard Pierwsza wydana w Polsce powieść dla dzieci i młodszej młodzieży tej autorki całkowicie mnie oczarowała. Kolejna opowieść Moore Fitzgerald, "Wyścig marzeń" niestety nie dorównała swojej poprzedniczce. Historia Minty, choć równie krótka i pełna filozoficznych rozważań, nie wciągnęła mnie. Nie polubiłam też głównej bohaterki, choć polubiłam małe irlandzkie miasteczko, w którym rozgrywa się znaczna część fabuły.  Powieść czyta się szybko, w obrębie rozdziałów graficznie wyróżniane są całostki tematyczne. Sympatyczne obrazki koni i lecący ptaków dodają uroku, jednak trudno polubić tę historię, gdy jej dwa główne wątki jakoś ze sobą nie współgrają. Z jednej strony autorka porusza ważny i interesujący temat wykluczenia chłopca ze społeczności ze względu na życie pod lasem, w otoczeniu koni, z babcią. Z drugiej strony, Moore Fitzgerald sporo uwagi poświęca rodzinie Minty. Fabuła zaczyna się w momencie, w którym tata Minty op

"Cress" Marissa Meyer

"Cress" Marissa Meyer Wreszcie udało mi się przeczytać trzeci tom "Sagi księżycowej"! Po tylu latach! Oczywiście, najpierw musiałam odświeżyć sobie pierwsze dwa tomy, w nowym tłumaczeniu.  Mając w głowie, na świeżo, losy Cinder i Scarlet poznałam trzecią bohaterkę tej epickiej serii. Cress przez lata była więziona w małym satelicie okołoziemskim, gdzie hakowała ziemską sieć i dostarczała cennych informacji Księżycowym, szczerze wierząc, że kiedyś ją docenią, uwolnią i pozwolą żyć w spokoju, choć jest tylko skorupką. Brak kontaktu z żywym człowiek sprawił, że Cress jest bardzo dziecinna, udaje, że jej jej życie to serial, a ona sama jest damą w opałach... Tak, trudno polubić Cress. Jest najbardziej księżniczkowata ze wszystkich bohaterek wykreowanych przez Meyer. Akcja jest jeszcze bardziej dynamiczna niż w dwóch poprzednich częściach, choć chyba trudno w to uwierzyć.  Pod koniec, tempo jest tak wartkie, a emocje tak rozbuchane, że czułam się niemniej zmęc

"Wina" Simon Mayo

"Wina" Simon Mayo Rzadko spotykane zjawisko w literaturze - młodzieżowa dystopia w jednym tomie. Prawie każda koncepcja mrocznego świata w przyszłości rozpisywana jest na trzy tomy. Jednak Simon Mayo zdołał opisać swoją czarną wizję na prawie pięciuset stronach. A to wszystko dzięki bardzo rozbudowanej przedakcji, która obejmuje kilkanaście lat. Czytelnik na początku powieści zostaje zaopatrzony w słowniczek kolcomowy i zostaje wrzucony na głęboką wodę, prosto w środek akcji, gdzie wraz z główną bohaterką, Ant, pędzi na złamanie karku, aby wrócić do swojej celi, do więzienia przed kontrolą więźniów.  Akcja jest szalenie dynamiczna. Nie ma żadnych przestojów, już od pierwszych tron czytelnik porwany jest w świat trzech więzień oraz nowego prawa - przestępstwa dziedzicznego. Ant i jej młodszy brat, Mattie, odsiadują wyrok za przestępstwa popełnione przez swoich biologicznych rodziców, z którymi nie chcą mieć nic wspólnego. Jednak w świetle nowego prawa muszę spędzić w

"Doreen" Ilana Manaster

"Doreen" Ilana Manaster Lubię retellingi. Prawie każdy przypada mi do gustu. Szczerze uwielbiam klasyczne baśnie opowiadane na nowo, nieco rzadziej zdarzają się retellingi klasycznych powieści z ubiegłych stuleci. Jedną z nich jest "Doreen", czyli młodzieżowa wersja "Portretu Doriana Greya". Inspiracja jest widoczna na każdej stronie. Zaczynając od imienia głównej bohaterki, poprzez motyw niesamowitej fotografii, która pochłania wszystko co złe, aż po wątki miłosne oraz metamorfozy kolejnych bohaterek. Nie do końca rozumiem decyzję autorki, która równie wiele uwagi poświęca trzem bohaterkom. Tytułowej Doreen, Heidi, która w wielu momentach wydaje się ważniejsza niż Doreen, oraz Biz, której rola pod koniec powieści znacznie wzrasta. Przez pierwsze dwieście stron akcja jest szalenie dynamiczna, wręcz chaotycznie, nieco porwana. Narracja przeskakuje z miejsca na miejsce i gdyby nie dość prosty styl autorki, łatwo byłoby mi pogubić się w tej opowieści.

"Tryjon" Melissa Darwood

Paranormal romance po polsku? Dlaczego nie! Dawno nie czytałam młodzieżowego romansu paranormalnego. Jeszcze więcej czas upłynęło odkąd czytałam młodzieżówkę polskiego autorka. Tym chętniej sięgnęłam po "Tryjon" zaintrygowana ciekawym konceptem. Tytułowa kraina to swoiste zaświaty, do których trafia Mila. Zostaje oskarżona o morderstwo i samobójstwo. Jednak nie pamięta nic z ostatnich pięciu lat swojego życia. Koncept stworzony przez autorkę jest naprawdę wyjątkowy. Ciekawy i niebanalny. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, każdy kolejny rozdział intrygował coraz bardziej. Udało mi się nawet polubić parę głównych bohaterów - Milę i Zacharego. Choć nie mogę tego samego powiedzieć o towarzyszach Mili. Spodobał mi się także świat wykreowany przez Darwood. Nie przeszkadzała mi nawet szczątkowa akcja, całkowicie podporządkowana prezentacji kolejnych zakątków Tryjonu. Niestety dwa ostatnie rozdziały wszystko zaprzepaściły. Z głębokiej opowieści o śmierci, odpowiedzialności za swo

"Nieśmiała" Sarah Morant

"Nieśmiała" Sarah Morant Patrząc na opis z okładki oraz tytuł, byłam przekonana, że sięgam po powieść skupioną wokół chorobliwej nieśmiałości, fobii społecznej, traumie... Już po kilkudziesięciu stronach wiedziałam, że to klasyczne love story, bazujące na stereotypach i schematach znanych z wielu filmów romantycznych. Eleonora, Jason i Tyler tworzą typowy trójkąt miłosny. Jednocześnie autorka nie pozostawia złudzeń, od samego początku czytelnik wie, którego z nastoletnich dżentelmenów wybierze tytułowa bohaterka... Nie byłabym aż tak rozczarowana i rozżalona gdyby schematy, którymi posługuje się Morant w swojej debiutanckiej powieści zostały przełamane. Niestety, Jason od początku do końca jest klasycznym bad boyem w skórzanej kurtce, który zmienia się pod wpływem nowo poznanej dziewczyny. Z kolei Eleonora, tak jak każda szara myszka w literaturze młodzieżowej, skrywa w sobie talent, inteligencje i nieprzeciętną urodę. Akcja dzieje się w amerykańskim liceum, co skut

"Obserwuję Cię" Teresa Driscoll

"Obserwuję Cię" Teresa Driscoll Niezwykle rzadko sięgam po kryminały i thrillery, jednak w ostatnich tygodniach pojawiło się ich trochę więcej w moim świecie, a najlepszym z nich jest, bez wątpienia, "Obserwuję Cię" Teresy Driscoll. I choć sam tytułowy motyw obserwowania i anonimowych gróźb nie interesował mnie tak bardzo jak porwanie Anny, to wciągnęłam się w akcję już od pierwszych stron. Pozornie główną bohaerką tej powieści jest Ella, przypadkowy świadek, którą targają wyrzuty sumienia. Czy powinna była zareagować? Zadzwonić na policję? Przywołać dziewczyny do porządku? Ostrzec je, że nowo poznani mężczyźni z pociągu to byli więźniowie? A może powinna nie podsłuchiwać, zająć się sobą, nie wtrącać się w życie innych ludzi? Najbardziej spodobało mi się rozbicie narracji na tak wiele osób. Poza Ellą, świadkiem porwania Anny, autorka przybliża perspektywę także ojca Anny, jej przyjaciółki, prywatnego detektywa i kilku innych osób. Dzięki temu zabiegowi aut

"Światło" Jay Asher

"Światło" Jay Asher Nigdy nie byłam wielką miłośniczką "Trzynastu powodów", ale potrzebowałam lekkiej, wzruszającej opowieści... Cóż z tego, że "Światło" to historia bożonarodzeniowa? Przyda się trochę ochłody w te wakacyjne upały. Popełniłam błąd. Świąteczny romans w wydaniu Ashera jest jeszcze bardziej przeciętny i banalny niż jego słynny debiut. Choć początkowo oczarował mnie koncept życia na farmie choinek oraz corocznej konieczności spędzania świąt w słonecznej Kalifornii, z dala od domu, w zwykłej przyczepie... tak później dostrzegłam w tej opowieści mnóstwo głupot, niedorzeczności. Bohaterowie czasem zachowywali się jakby żyli w XIX wieku, bez telefonów i możliwości kontaktu z przyjaciółmi z innego stanu. Wszystkie problemy były hiperbolizowane, a postępowanie postaci nielogiczne, podczas gdy sama historia nie była wzruszająca, emocjonalna, zabawna.   Na cztery tygodnie przed Gwiazdką w telewizji lecą same filmy z lat 90. klasy B, z aktora

"Obsidio" Jay Kristoff i Amie Kaufman

"Obsidio" Jay Kristoff i Amie Kaufman Długo wyczekiwane zwieńczenie losów Kady, Ezry, Hanny i Nicka! Minęły dwa lata odkąd Jay Kristoff i Amie Kaufman wzięli mnie na pokład statku kosmicznego sterowanego przez AIDEN-a po napaści na planetę Kerenzy IV. Cóż, przyznaję, że wiele szczegółów z pierwszego tomu uleciało mi z pamięci, a "Obsidio" bardziej czerpie w "Illuminae" niż z "Geminy", choć zgrabnie łączy wszystkie wątki, dodając też nieco nowych. Ten tom nie jest tak przerażający jak poprzednie. Nie ma w nim aż tyle napięcia, wiele rozwiązań (i fabularnych, i graficznych) jest zaczerpniętych z poprzednich części, więc nie wzbudzają aż takich emocji. Choć kibicowałam bohaterom i bardzo chciałam, aby dopięli swego, to część mojego entuzjazmu uleciała. Przez pierwszych kilkadziesiąt stron trudno mi było wbić się na nowo w wykreowany świat, walki pomiędzy korporacjami i międzyplanetarny sąd. Jednak potem wciągnęłam się i przepadłam na dobre

"Mam na imię jutro" Damian Dibben

"Mam na imię Jutro" Damian Dibben Nie znam wcześniejszych powieści Dibbena, ale chyba czas to zmienić! I najprawdopodobniej najlepsza rekomendacja "Mam na imię jutro". Choć otrzymałam co innego niż się spodziewałam, patrząc na okładkę, to jestem całkowicie oczarowana baśniową narracją tej dość klasycznej powieści przygodowej. Baaardzo dawno nie czytałam pozycji, którą z czystym sumieniem można określi jako powieść przygodowa. Czytając opis na odwrocie okładki byłam przekonana, że Dibben wykorzysta także i w tej książce motyw podróży w czasie, jednak choć przemieszczamy się w czasie i przestrzeni wraz z Jutrem, który poszukuje swojego pana (oraz za sprawą bardzo licznych retrospekcji) to nie ma w fabule miejsca na typową podróż w czasie. Jutro żyje ponad dwieście lat, a jego rozłąka z panem trwa sto dwadzieścia siedem, a aby go odnaleźć przemierza pół Europy. Nic więc dziwnego, że pozornie jest to książka o podróży w czasie. Narracja z perspektywy psa nie jest