Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2021

"Królestwo mostu" Danielle L. Jensen

Jakie to jest dobre! Nigdy w życiu nie spodziewałabym się po tym tytule takich emocji! "Królestwo mostu" to idealne połączenie bliskowschodniego klimatu "Buntowniczki z pustyni" Alwyn Hamilton z intrygami oraz zwrotami akcji jak w trylogii "Okrutny książę" Holly Black. Od razu polubiłam Larę i Arena, choć oboje są dość typowymi przedstawicielami postaci z fantastyki dla młodzieży. Lara żyje na pustyni wraz z siostrami, gdzie szkolona jest na przyszłą królową wrogiego królestwa. Ma być szpiegiem swojego ojca, który zmusza dziewczęta do nieludzkich poświęceń. Dążąc po trupach do celu, mają zdobyć potrzebne informacje, tak by doprowadzić do upadku tytułowego Królestwa Mostu, Itchicany. Dużo polityki, strategii wojskowej oraz dyplomacji. Prawdziwa gratka dla miłośników fantastyki, w których samej fantastyki jest niewiele - poza wymyślonym światem oraz samym mostem o wielu właściwościach nie ma tu wątków fantastycznych. Powieść stoi bohaterami, napięciem pomięd

"Pocałunki w Paryżu" Catherine Rider

Druga pozycja Catherine Rider, po którą sięgnęłam. Rok temu umilałam sobie świąteczny czas "Pocałunkami w Nowym Jorku", a ostatnie Boże Narodzenie spędziłam wraz z "Pocałunkami w Paryżu". Lekko napisana, przyjemna, ale niegłupia ani banalna opowieść o przypadkach i... nierealizowaniu planów.   Dobrze oddany klimat miasta oraz poczucia zagubienia w innym miejscu. Jednak klimatu świąt jak na lekarstwo. Choć akcja rozgrywa się w przedświąteczny weekend, to dużo większą rolę odgrywają wydarzenia z przedakcji niż bożonarodzeniowa atmosfera. Jednak, co najważniejsze w romansach, polubiłam bohaterów. Nadwrażliwego fotografa oraz zbyt poważną przyszłą studentkę prawa. Bohaterowie nie są głupi i nie cierpią na syndrom instant love , pomimo niewielkiej objętości. Najbardziej podobała mi się próba (dość udana) odczarowania miasta. Główna bohaterka, Serena, wychowana na opowieści o wielkiej i cudownej podróży ślubnej rodziców, stworzyła w swojej głowie obraz raju na ziemi, któr

"Wyczarowanie światła" V. E. Schwab

"Ostateczna bitwa między światłem i ciemnością w spektakularnym finale bestsellerowej trylogii, zaliczanej do najlepszych dzieł fantasy ostatniej dekady", czyż tak?  Ach, ten wszystko mówiący tytuł! Nie trzeba czytać siedmiuset stron, aby znać finał! Zatem, czy warto czytać tę cegiełkę, aby poznać zakończenie? Cóż... Raczej nie, ponieważ jeśli czytało się jakąkolwiek inną serię fantasy skierowana częściowo do młodzieży, to zna się zakończenia wszystkich cykli tego typu. Muszę jednak oddać autroce, że jej powieści czyta się bardzo, bardzo szybko. Nawet wtedy, gdy nie czuje się cienia sympatii do bohaterów, a cała fabuła obchodzi mnie tyle, co zeszłoroczny śnieg.  Do dość licznego już grona bohaterów, którym poświęca się dużo uwagi, w finałowym tomie dołączają też rodzicie księcia Rhy'a, król i królowa Czerwonego Londynu. Niestety, kosztem pozostałych Londynów. Chyba to jest właśnie największym rozczarowaniem tej serii. Reklamowano ją jako cykl o czterech równoległych Londy