Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2021

"Maszyny takie jak ja" Ian McEwan

Moje pierwsze spotkanie z dość popularnym i poczytnym brytyjskim pisarzem, jednak bardzo udane i zachęcające do zagłębienia się w jego twórczość. Całkiem zwyczajny człowiek, o całkiem zwyczajnym imieniu - Charlie - kupuje Adama. Maszynę, syntetycznego człowieka, cud techniki, wielki wynalazek naukowca Alana Turinga. Żyjąc z dnia na dzień, obserwując rządy Margaret Thatcher oraz wojnę o Falklandy, czeka na wielkie wydarzenie, które odmieni jego przeciętną egzystencję. "Maszyny takie jak ja" to powieść społeczno-filozoficzna, która pełnymi garściami czerpie z dorobki gatunkowego science fiction. Pozostaje jednocześnie na tyle realna, aby zadowolić czytelnika, który o robotach zazwyczaj nie czyta, jednak dzięki bardzo licznym rozważaniom o wpływie technologizacji naszego świata jest bardzo podobna do takich klasyków gatunku science fiction jak "Solaris" Stanisława Lema. Co sprawia, że jesteśmy ludźmi? Kiedy kończy i kiedy zaczyna się bycie człowiekiem? Czy zdolność od

"Demon i mroczna toń" Stuart Turton

"Siedem śmierci Evelyn Hardcastle" nie zachwyciło mnie, mówiąc delikatnie. I choć bardzo rzadko sięgam po kryminał, to jednak klasyczną powieść kryminalną Agathy Christie cenię bardzo. W swojej drugiej powieści Turton odżegnuje się od motywów uwielbianych przez królową kryminału, a zbliża się bardziej do konwencji Sherlocka Holmesa. Z tym, że Holmes jest zakuty w kajdany i siedzi w zamknięciu, a to Watson biega po całym statku i próbuje rozgryźć demoniczną zagadkę.  Co zabawne, bardziej interesujące wydają się opisy żeglugi i życia w XVII wieku, niż intryga kryminalna, choć nie obyło się bez bzdurek typu kotwicowisko na środku oceanu. Wybaczam nieścisłości, błędy i niedopatrzenia, w pełnie rozumiem, że to kryminał w kostiumie historycznym, a nie powieść historyczna z wątkiem kryminalnym, jednak sama tajemnica traci na wiarygodności, gdy sama otoczka zawiera błędy. Najbardziej przeszkadzał mi brak jakiejkolwiek stylizacji na język dawny. Rozumiem wytłumaczenie autora, które pr

"Wyborny trup" Agustina Bazterrica

Kanibalizm nie jest nowym tematem w literaturze, choć od pary lat nie odświeżanym. Niestety, nie jest to też temat, który może wypełnić całą, choć niedługą, powieść. Z pewnością, "Wyborny trup" byłby świetnym opowiadaniem, w pełni skupionym na ekspozycji tego okrutnego świata, pozbawionego jako takiej fabuły. Początkowo jest naprawdę intrygująco, nieco obrzydliwie jak "obiecuje" wydawca na czwartej stronie okładki, Bazterrica jednak szybko łagodzi wydźwięk swojej powieści, niejako topi początkowe brutalnej opisy w perypetiach głównego bohatera. Szalenie irytujące relacje pomiędzy głównym bohaterem a jego bliskimi - siostrą, siostrzeńcami czy nawet żoną. Niby coś tu się dzieje, ktoś umiera, a ktoś się rodzi, jednak wszystko jest tak blade, nijakie, płytkie i nieangażujące, że nie sposób zaangażować się fabułę. Odgadnąć co się wydarzy i jak to wszystko się skończy mogłoby nawet dziecko, niestety opisy przemian społecznych nie rekompensują niedostatków postaciowo-fabul

"Wspaniali jesteśmy tylko przez chwilę" Ocean Vuong

Najprawdopodobniej, największe rozczarowanie tego roku! Sam tytuł mnie zachwycił, obiecując liryczną, poetycką opowieść w formie epistolarnej. Jakże srogo się zawiodłam! I choć jestem w stanie przeboleć fakt, że nie otrzymałam gloryfikacji relacji matki z synem, jednak nie jestem w stanie wybaczyć tej powieści jak bardzo jest chaotyczna i nijaka jednocześnie. Nie chcę negować prawdziwości przeżyć autora i jego rodziny, jest to bowiem powieść bardzo autobiograficzna, ale nie mogę pozbyć się wrażenia, że trafniej o wojnie w Wietnamie pisała Szymborska w wierszu - a jakże - "Wietnam". Niemniej, surowość wielu opisów, dystans narratora do tragedii jakie spotykają kolejne (właściwie wszystkie) postaci z tej książki, a co za tym idzie, brak swoistego ładunku emocjonalnego sprawiają, że naprawdę trudno mi uwierzyć, że to historia silnie autobiograficzna. Całość sprawia wrażenie mocno niedopracowanego szkicu.  Ileż w tej książce jest upchnięte! To naprawdę niewielka objętościowo pozy

"Blizna" Alice Broadway

Ostatni tom trylogii, okazał się najkrótszy! Rzecz rzadka, by nie powiedzieć, że niespotykana. Jednak trzeba autorce oddać słuszność - nie wiele więcej dałoby się opowiedzieć o tej historii. "Blizna" jest dobrym, typowym i w pełni sycącym zakończeniem losów Leory. W "Iskrze" aż prosiło się o trójkąt miłosny, tutaj nadal brakuje rozszerzonego wątku miłosnego, jednak relacja pomiędzy Leorą a Verity dodaje nieco smaku do tej akcyjno-sensacyjnej opowieści. Bunt, wydarzenia na placu miejskim, śmierć kolejnych postaci czy po prostu ich pojawianie się w centrum uwagi nie są jednak zbyt angażujące. Moje emocjonalne zaangażowanie w tę opowieść nie rosło wraz z rozwojem akcji i zbliżaniem się do - łatwego do przewidzenia - finału. Interesujący w tej trylogii jest motyw zaufania, wiary w znane nam od dzieciństwa historie. Drugi tom rozpoczyna przemianę Leory, aby w trzecim dokonać swoistego przewrotu wartości w całym mieście. Autorce jednak duże lepiej wychodzą rozdziały baśni

"Iskra" Alice Broadway

Dziwna rzecz stała się z tą częścią... Z jednej strony czytało mi się ją szybciej i bardziej gładko niż pierwszy tom, ale z drugiej strony byłam dużo mniej zaangażowana w losy bohaterów. Przynajmniej w tej części podobieństwa do "Delirium" Lauren Oliver nie raziły po oczach, albo po prostu do nich przywykłam? Już sama opozycja "ucywilizowanego miasta" i żyjących w lesie dzikich wydaje się żywcem ściągniętą z twórczości Oliver. Nieco słabsza niż poprzedniczka, cierpiąca - zdaje się - na syndrom drugiego tomu. Zasadniczo, "Tusz" wydaje się tak dobrze skomponowany, że nie potrzebował kontynuacji, choć stworzenie całej trylogii pozwoliło, oczywiście, autorce na wpisanie się w trend dystopijnych powieści młodzieżowych.  Bardzo rzadko zdarza mi się to mówić, ale... brakowało mi wątku romantycznego. Jest on zaledwie zarysowany, nie wnosi szczególnie wiele do akcji. Wydaje mi się, że postać Leory tylko by na tym zyskała, byłaby głębsza, bardziej rozbudowana. Jej r