Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2020

"Dream again" Mona Kasten

Niewątpliwie, najsłabsza część serii. A tak bardzo polubiłam Blake'a w "Hope again"! Szkoda tylko, że Jude jest bohaterką, z którą zżyć się nie sposób. "Dream again", w przeciwieństwie do pozostałych części serii, nie jest powieścią akademicką. Głowna bohaterka nie studiuje,  jest niespełnioną aktorką, która właśnie uciekła z Hollywood i skrywa się w domu brata, w małym miasteczku uniwersyteckim, świetnie znanym czytelnikom powieści Mony Kasten. Jude i Blake byli parą przed jej wyjazdem do Kalifornii i wszystko skończyło się w dość.. brzydki sposób. "Dream again" różni się od poprzednich tomów nie tylko odejściem od studenckiego klimatu, ale także rozbudowaniem przedakcji. Wiele, wiele wydarzeń kluczowych dla tej powieści rozgrywa się w przedakcji, a czytelnik obserwuje tylko niewielki ułamek historii, gdy bohaterowie znów spędzają ze sobą czas, choć początkowo wcale nie mają na to ochoty. Niestety, brzmi to równie przewidywalnie jak opisy poprzednich

"Zamieć" Gabriel Dylan

"Zamieć' Gabriel Dylan Miał być horror dla młodzieży, a wyszła dość głupawa historyjka. "Zamieć" Gabriela Dylana przypomina bardziej filmy z lat 90. niż powieść. Niczym w starym, filmowym horrorze cały strach wynika z elementów nadprzyrodzonych, bohaterowie podejmują irracjonalne decyzje, zachowując się nieprawdopodobnie głupkowato i przewidywanie jednocześnie.  W pierwszej połowie książki bohaterów jest zbyt dużo, aby spamiętać kto jest kim. W efekcie, gdy ktoś ginie czytelnika nie bardzo to obchodzi, kolejne postaci są raczej elementem tła W drugiej połowie autor skupia się na najbardziej szablonowych, typowych bohaterach. Pamiętacie ten dowcip o czarnoskórych w horrorach? Zawsze giną jako piersi. Inwecja twórcza Gabrial Dylana sięga niewiele dalej, jego postacie są papierowe, złożone z dwóch-trzech kliszowych cech. Bogata śliczna dziewczyna i jej chłopak sportsmen o złotym sercu, "tutejsza" dziewczyna, odważna i tajemnicza oraz główny bohater,

"Ty" Caroline Kepnes

"Ty" Caroline Kepnes Kryminały i thrillery czytuję bardzo rzadko, zazwyczaj raz na pół roku. Jeszcze rzadziej któraś z powieści z tych gatunków przypadnie mi do gustu, dlatego bardzo zaskoczona jestem moją własną reakcją na "Ty" Caroline Kepnes, która wpadła w moje ręce dość przypadkowo. Jest to historia szalenie popularna za sprawą serialowej ekranizacji produkcji Netflixa. Książka jest szalenie zabawna. W warstwie językowej i humorystycznej w niczym nie przypomina thrillerów, które czytywałam wcześniej. W wielu momentach bawiły mnie przemyślenia Joe'go jak i jego postępowanie, gdy raz zarazem decyduje się na ruch tak nieprawdopodobny, że aż zabawny. Pozwalałam wciągnąć się i porwać fabule, dlatego w kilku momentach autokra zaskoczyła mnie, gdy postacie drugoplanowe zrzucały swoje maski i pokazywały prawdziwe motywacje.  Jak wszystkie utwory z tego gatunku, tak i "Ty" nie wiele wnosi nic do życia czytelnika, jest jedynie rozrywką, jednak