Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2019

"Sadie" Courtney Summers

"Sadie" Courtney Summers Rzadko mam chęć sięgać po dreszczowce, nawet te dla młodzieży. Jednak do "Sadie" ciągnęło mnie od bardzo dawna i gdy tylko wpadła w moje łapki pochłonęłam ją w całości. Trzeba jednak od razu na zaznaczyć, ze czyta się bardzo szybko, bo blisko połowa powieści to transkrypcja audycji radiowej - same dialogi, wywiady, żadnych opisów - a to bardzo przyspiesza lekturę.  Nie można polubić Sadie. Nie można też jej nie polubić. Ta dziewczyna to idealne połączenie wad i zalet, które czynią z nią postać wyjątkową w literaturze młodzieżowej. W największym skupieniu śledziłam jej losy, kibicując jej z całych sił, choć miałam świadomość odpowiedzialności do jakiej zostanie pociągnięta bohaterka, gdy zrealizuje swój plan. Podoba mi się jak świadomie autorka kpi z schematu rodem z czarno-białych westernów - samotny jeździec wyrusza w podróż, aby dokonać zemsty. Zamiast jeźdźca wierzchem mamy tu jąkającą dziewiętnastolatkę w starym i zniszczonym a

"Małe ogniska" Celeste Ng

"Małe ogniska" Celeste Ng Jedna z najlepszych powieści o macierzyństwie, odpowiedzialności i akceptacji samego siebie jaką czytałam! To wielowątkowa opowieść o czterech matkach i czterech modelach relacji z własnymi dziećmi. Tajemnica z przeszłości, błędy z młodości, stereotypy, różnice rasowe oraz niedocenione potomstwo to mieszanka wybuchowa, która napędza fabułę już od pierwszych stron.  Rozbicie fabuły na losy dwóch pokoleń sprawia, że jest to odpowiednia lektura zarówno dla dojrzałych czytelników jak i tych całkiem młodych, wręcz nastoletnich. Autorka równie dużo uwagi poświęca matkom jak i dzieciom oraz tak samo sprawnie i plastycznie opisuje przeżycia, emocje, odczucia nastolatków i ich rodziców. Najbardziej polubiłam Mię, jednak warto podkreślić, że także mniej sympatyczni bohaterowie - pani Richardson i jej przyjaciółki, Lexie - są wykreowani w sposób realistyczny, autentyczny, posiada zarówno wady jak i zalety, a jednocześnie pozostaje typowym przedstawici

"Piękno, które pozostanie" Ashley Woodfolk

"Piękno, które pozostanie" Ashley Woodfolk Istnieje spora szansa, że to najlepsza książka młodzieżowa jaką przeczytałam w tym roku! Choć całkowicie się tego nie spodziewałam, sądziłam, że będzie to opowieść jakich wiele - o smutku, stracie, żałobie i bólu - to powieść Ashley Woodfolk wycisnęła ze mnie rzekę łez. Nie pamiętam powieści, przy której płakałam tak często i rzewnie.  Zdecydowanie lepsza jest pierwsza połowa tej powieści, gdy autorka skupia się na opisywaniu emocji bohaterów. I robi to rewelacyjnie. Nie sposób czytać o trzech tragediach jednocześnie bez wzruszenia. Autumn straciła najlepsza przyjaciółkę, bliźniacza siostra Shay przegrała walkę z białaczką, a pierwszy chłopak Logana popełnił samobójstwo. Woodfolk tworzy katalog różnic i podobieństw w przeżywaniu żałoby i smutku po najbliższych. To jedna z najbardziej emocjonalnych, szczerych i poruszających opowieści jakie czytałam. Żadna z historii o żałobie i smutku (a trochę ich przeczytałam) nie wstrząs

"Pod taflą" Louise O'Neill

"Pod taflą" Louise O'Neill Największe książkowe rozczarowanie tego roku! Gdyby nie niewielka liczba stron i stosunkowo duża czcionka nie skończyłabym tej powieści. Zamiast interesującego retellingu baśni o Małej Syrence otrzymałam stek bzdur, feministyczny bełkot i nieznośnie przerysowanych bohaterów! "Pod taflą" nie ma nic do zaoferowania zarówno nastoletnim, jak i dorosłym czytelnikom. Poza prześliczną okładką, która wabi kolorami powieść O'Neill niczym się nie wyróżnia. Jest nudna, a przeniesienie czasu akcji z czasów, w których powstała baśń Andersena do współczesności właściwie mija się z celem. Rzeczywistość, którą zaprezentowała autorka bardziej przypomina czasy średniowieczne niż XXI wiek. Żaden z bohaterów nie jest autentyczny. Dotyczy to zarówno syren, trytonów i rusałek jak i ludzi z krwi i kości, którzy w drugiej połowie powieści stają się równie ważni. Każda postać jaka pojawia się w tej historii służy albo ukazaniu siły i okrucieństwa

"I co o mnie powiesz" Holly Bourne

"I co o mnie powiesz?" Holly Bourne To dopiero moje drugie spotkanie z brytyjską pisarką, Holly Bourne, ale na pewno nie ostatnie! "I co o mnie powiesz?" to fenomenalny portret grupy społecznej złożonej z kobiet po trzydziestce, które we współczesnym świecie rozdarte są pomiędzy tradycyjnymi wartościami, a spełnieniem zawodowym i artystycznym. To wszystko okraszone jest sporą dawką humoru i ironii. Złośliwości pod adresem młodych mam, które nie mogą oprzeć się pokusie wrzucania zdjęć niemowląt na portale społecznościowe przeplatają się z poruszającymi obrazami samotności w związku i poczuciu zagubienia w wielkim mieście.  Bardzo rozbudowana przedakcja wyróżnia tę powieść na tle innych. Początkowo sprawia to, że trzeba skupić się przy lekturze aby prawidłowo zinterpretować zachowanie głównej bohaterki i narratorki. Niemniej, Tor łatwo polubić i jeszcze łatwiej zrozumieć jej zachowanie oraz poczucie zagubienia we własnym życiu, którego zazdroszczą jej inni.

"Więcej niż słowa" Brigid Kemmerer

Dwa lata temu czytałam "Listy do utraconej" Kemmerer, swoistą fabularną książkę-poprzedniczkę "Więcej niż słowa". Powieści są ze sobą luźno powiązane, można sięgnąć po "Więcej niż słowa" nie znając (lub nie pamiętając) wcześniejszej książki autorki. Rev, główny bohater "Słów" jest najlepszym przyjacielem Deca, głównego bohatera "Listów". Akcja "Więcej niż słowa" rozgrywa się niedługo po zakończeniu losów Deca i Juliet z "Listów do nieznajomej". "Więcej niż słowa" Brigid Kemmerer Druga powieść Kemmerer jest dojrzalsza, mniej nastoletnia i infantylna niż poprzednia. I choć już druga połowa "Listów do nieznajomej" dawała nadzieję, że warsztat pisarki się doskonali, a jej sposób traktowania bohaterów jest bardziej przemyślany. Od razu polubiłam obu bohatera. Ba, Reva pokochałam całym sercem i kibicowałam mu z całych sił, jednocześnie doceniając wiarygodność z jaką autorka opisała Emmę, jej z