Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2020

"Konferencja ptaków" Ransom Riggs

"Konferencja ptaków" Ransom Riggs Bardzo dobra książka, choć jednocześnie najsłabszy tom z serii. Napisana niesamowicie sprawnym językiem, dzięki któremu czytelnik nie wie kiedy pochłania kolejne strony oraz kiedy mijają kolejne minuty. Niestety, mając porównanie do wcześniejszych części serii trudno nie odnieść wrażenie, że jest to tzw. tom przejściowy, który niewiele wnosi sam sobą, ale pozwala autorowi przygotować grunt pod wielki finał. Riggs raczej delikatnie nakreśla wątki, tworzy nowe relacje i więzi pomiędzy znanymi już nam bohaterami oraz nastraja czytelnika przed tym co ma nastąpić... dopiero w kolejnej części. Choć "Mapa dni" kończy się niczym film akcji, to jednak "Konferencja ptaków" jest tomem najbardziej naznaczonym piętnem bycia elementem serii.  Przez pierwsze sto stron miałam nieodparte wrażenie, że autor podjął złą decyzję odnośnie podziału historii na tomy. "Konferencja ptaków" rozpoczyna się dalszym ciągiem sceny po

"Kroniki Bane'a" Cassandra Clare, Maureen Johnson, Sarah Rees Brennan

"Kroniki Bane'a| Cassandra Clare  Pięć lat minęło od polskiej premiery najpopularniejszego dodatku do serii "Dary Anioła" Cassandry Clare, którą darzę ogromnym uczuciem, a dopiero teraz udało mi się przeczytać "Kroniki Bane'a". Cieszę się jednak, że sięgnęłam po ten dodatek już po lekturze "Diabelskich maszyn", bo najlepsze opowiadania z tego zbiorą dotyczą właśnie bohaterów z wiktoriańskiej trylogii Clare. Wiele z tych opowiadań spaja fabuły "Diabelskich maszyn" i "Darów Anioła" w jedną, interesującą opowieść o świecie Nocnych Łowców.  Jak zwykle, trudno ocenić cały zbiór opowiadań. Jedne są lepsze, drugie trochę mniej. Opowiadania poświęcone relacji Magnusa z Alexem ciekawiły mnie mniej, za to bardzo interesujące były historie Magnusa z Camillą. Prawie zupełnie zapomniałam o relacji romantycznej pomiędzy tym dwojgiem! Z ciekawością śledziłam rozwój ich związku. I choć miesiąc po lekturze nie pamiętam fabuł każde

"Jak ziarnka piasku" Joanna Jagiełło

"Jak ziarnka piasku" Joanna Jagiełło Istnieje spora szansa, że miałam zbyt wielkie oczekiwania względem tej powieści, dlatego teraz czuję się tak rozczarowana, ale... To byłaby naprawdę dobra polska powieść YA, gdyby skupiła się na jednym motywie i jednej konwencji. Niestety, autorka podzieliła fabułę na 7 części, a każda z nich skupia się na innym wątku, zmienia się także sposób prowadzanie narracji oraz przedstawienia bohaterów. "Jak ziarnka piasku" zaczynają się jak opowieść o stracie i żałobie, aby potem zamienić się w historię o wakacyjnym romansie, trudnym związku, a na koniec stać się rasowym kryminałem dla młodzieży. Najbardziej kuleją bohaterowie drugoplanowi i całkowicie poboczni. Autorka sporo uwagi poświęca Annie i Ninie, jednak zapomina o należytym wykreowaniu właściwie wszystkich pozostałych postaci, także tych, przewijających się przez całą powieść i znaczących w kontekście epilogu. W efekcie, cała książka wydaje się dość infantylna, źle pod

"Maybe Now. Maybe Not" Colleen Hoover

"Maybe Now. Maybe Not" Colleen Hoover Spośród całego wydanego po polsku dorobku Colleen Hoover najmniej lubię "Maybe Someday", dlatego nie do końca potrafię wyjaśnić dlaczego sięgnęłam po kontynuację tej historii. Chyba chciałam przekonać się, czy wiele lat po lekturze pierwszej odsłony Sydney nadal jest tak nierealną, wyidealizowaną bohaterką... Tak, jest. Nadal nie można uwierzyć ani przez chwilę w jej motywacje oraz logikę postępowania. Co gorsza, pojawia się jedna postać równie realna co jednorożce - Maggie. Jej relacja z Sydney oraz Ridgem przypomina opowieści moralizujące i dydaktyczne dla małych dzieci... Cóż, wychodzi na to, że jestem literacką masochistką. Nie można odmówić Hoover świetnego pióra. Nawet złe książki jej autorstwa czyta się naprawdę szybko, tak jest i tym razem. Czytając nowelkę, "Maybe not" uśmiałam się do łez i świetnie bawiłam. Bardzo żałuję, że jest to tylko nowela, a większa część tej książki to dalsze losy Sydney, Ridge

"Królowa niczego" Holly Black

"Królowa niczego" Holly Black Jej,  jak mi szkoda, że to już koniec! Wcale nie obraziłabym się gdyby Holly Black stworzyła kolejne odsłony przygód Jude oraz Cardana. Myślę, że zakończenie, które dla wielu czytelników jest okropne i nie do przyjęcia, pozwala na pociągnięcie losów wszystkich bohaterów dalej. Ja sama nie obraziłam się na autorkę za takie rozwiązanie akcji oraz splecenie losów postaci (jestem zdziwiona swoim podejściem!), ale z jakiegoś powodu do tej rozpędzonej jak lokomotywa fabuły pełnej intryg, zdrad i twistów takie zakończenie rodem z powieści młodzieżowych z początku wieku wydaje się całkiem sensowne. Początek jest odrobinę powolny i mozolny, jednak po przeczytaniu zauważam, że to celowy zabieg autorki, która postanowiła dawkować czytelnikom najbardziej barwną, interesującą i niejednoznaczną postać - Cardana. Dzięki temu zabiegowi nie umiałam odłożyć powieści przez kilkadziesiąt pierwszy stron, gorączkowo powtarzając w myślach "Gdzie jest Cardan

"Zły król" Holly Black

"Zły król" Holly Black Druga część trylogii Holly Black okazała się jeszcze pełniejsza akcji i wrażeń niż "Okrutny książę".  Co więcej, "Zły król" stoi bohaterami. Cała fabułą zbudowana jest w oparciu o rozwój głównych postaci, Jude i Cardana, a także sióstr Jude oraz Lokiego. Im dłużej myślę o "Złym królu", tym więcej ciepłych uczuć do niego żywię. Z całą pewnością, są to postacie, które zostaną w mojej głowie na dłużej niż większość bohaterów z fantastyki. Twist fabularny na koniec chyba bardziej mnie rozbawił niż zaskoczył, ale nie ujmuje to całej powieści. "Zły król" jest powieścią równie dobrą, co "Okrutny książę". Być może, nawet o krztynę lepszą... Niemniej, cała trylogia Holly Black stoi bardzo dynamiczną fabułą, jaskrawymi postaciami, którym bliżej do antypatycznych i paskudnych niż kandydatów na najlepszego książkowego przyjaciela, a także (a może przede wszystkim?) twistami fabularnymi, które idealnie spaj