Przejdź do głównej zawartości

"Ty" Caroline Kepnes

"Ty" Caroline Kepnes

Kryminały i thrillery czytuję bardzo rzadko, zazwyczaj raz na pół roku. Jeszcze rzadziej któraś z powieści z tych gatunków przypadnie mi do gustu, dlatego bardzo zaskoczona jestem moją własną reakcją na "Ty" Caroline Kepnes, która wpadła w moje ręce dość przypadkowo. Jest to historia szalenie popularna za sprawą serialowej ekranizacji produkcji Netflixa.

Książka jest szalenie zabawna. W warstwie językowej i humorystycznej w niczym nie przypomina thrillerów, które czytywałam wcześniej. W wielu momentach bawiły mnie przemyślenia Joe'go jak i jego postępowanie, gdy raz zarazem decyduje się na ruch tak nieprawdopodobny, że aż zabawny. Pozwalałam wciągnąć się i porwać fabule, dlatego w kilku momentach autokra zaskoczyła mnie, gdy postacie drugoplanowe zrzucały swoje maski i pokazywały prawdziwe motywacje. 

Jak wszystkie utwory z tego gatunku, tak i "Ty" nie wiele wnosi nic do życia czytelnika, jest jedynie rozrywką, jednak jest to rozrywka interesująca i nieogłupiająca. Czyta się szybko, gładko i przyjemnie. Nawet bardzo zmęczona, po całym dniu pracy fizycznej byłam w stanie przyswoić kilkadziesiąt stron z zainteresowaniem śledząc (hihi) losy głównych bohaterów. Akcja posuwa się naprzód dynamicznie, w równym tempie, aż do przewrotnego finału. Nie da się odmówić autorce, że stworzyła bohatera charyzmatycznego, pociągającego i intrygującego.  

Zastanawiam się nad sięgnięciem po kontynuację, jednak obawiam się spadku formy. Obawiam się, że druga część będzie jednocześnie bardzo wtórna, a Joe pozbawiony swojego "motoru napędzającego"... Ogólnie polecam, to jeden z lepszym thrillerów. Napisany wyjątkowo przystępnie i być może uda mi się go zapamiętać na dłużej. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wyśniony Moondrive Box!

Ta-dam! Nadszedł czas na nowy Box od Wydawnictwa Moondrive. Dotarł do mnie już wczoraj. Z pewnością jest o wiele lepszy niż poprzednie pudełka. I choć sam karton dotarł trochę zniszczony to i tak cieszę się jak w Boże Narodzenie. Jest na prawdę ładny. Znów z każdej strony znjaduje się tekst związany z książką. Na tyle znajdziemy też coś, co przypomina rebus-zagadkę. Oczywiście, nie mam pojęcia jakie jest rozwiązanie. Mam nadzieję, że olśni mnie podczas lektury. Wiem, kim była Lukrecja Borgia, której imię znajduje się na odwrocie pudełka, ale cóż, do diaska, ma ona wspólnego z oniryczną powieścią dla młodzieży? To teraz przechodzimy do zawartości pudełka... Pierwszym przedmiotem, który znalazłam był kubeczek. Duży, granatowy (i dość nie ostry na zdjęciu) w rzeczywistości prezentuje się naprawdę dużo lepiej. Drugim podarkiem była świeczka. Niestety jestem beztalenciem, więc nie umiem określić zapachu, nawet jeśli jest to klasyczna wanilia podpisana jako "Mimo wszystko". Przy

"Zdobyć to, co tak ulotne" Beatrice Colin

"Zdobyć to, co tak ulotne" Beatrice Colin Ogromne zaskoczenie. Pozytywne. Choć okładka zapowiada romans w cieniu wznoszącej się wieży Eiffela, to powieść Colin jest raczej powieścią społeczno-obyczajową, niż romansem w popularnym rozumieniu. Brytyjska pisarka skupia się na ukazaniu obłudy schyłku XIX stulecia, gierkach pomiędzy klasami europejskiej socjety oraz podobieństw pomiędzy potrzebami bohaterów, a współczesnym czytelnikiem. Z całą pewnością osoby, które sięgają po tę powieść w poszukiwaniu historycznego romansu, namiętnych scen erotycznych i romantycznych scenek w paryskich kawiarniach będą rozczarowane. Jednak osoby, które chciałyby spojrzeć na Paryż z perspektywy budowanej dzień po dniu wieży Eiffela będą zachwycone. Akcja rozwija się dość szybkim, równym tempem. Colin skupia się nie tylko na parze głównych bohaterów - Emilu i Cait - ale także na podopiecznych głównej bohaterki, wchodzących w dorosłość Alice i Jamesa. I to właśnie za sprawą rozpieszczonego ro

"Po drugiej stronie kartki" Jodi Picoult i Samanthe van Leer

Bajki tak to już mają, że wszystko dobrze się w nich kończy. Potwory zostają pokonane, księżniczki ocalone, a książęta są szczęśliwie zakochani... Zaraz, zaraz. Tylko kto powiedział, że książę zakochuje się w księżniczce? Co się stanie, gdy miłością jego życia okaże się czytelniczka? Wtedy tak jak Delilah i Oliver zrobią wszystko, aby wyciągnąć księcia z opowieści. I gdy już wszystko się udaje, gdy jesteśmy o krok od szczęśliwego zakończenia postawstaje kontynuacja, która udowadnia, że za każdym Żyli długo i szczęśliwie kryje się sporo opowieści o niepowodzeniach i rozczarowaniach prozą dnia codziennego.  Oliverowi udało się uwolnić z książki. Nie umie prowadzić samochodu, nie zna szkolnego życia i nie rozumie, że sam może podejmować wybory. Mimo to jest najszczęśliwszy na świecie - teraz może być z Delilah. Do czasu... "Po drugiej stronie kartki" Picoult i van Leer Sięgnięcie po kontynuację "Z innej bajki" zajęło mi ponad dwa lata, więc sporo szczegółów z