Okładka i tytuł sugerują, że druga wydana w Polsce powieść Katy Cannon to romansidło w stylu Nicholasa Sparksa, tymczasem to jedna z lepszych powieści młodzieżowych o miłości, podejmowaniu własnych decyzji oraz odpowiedzialności! Jednocześnie wzruszająca i zabawna opowieść w stylu "Ostatniej prawdziwej love story" i "Aż po horyzont". "Żyli długo i szczęśliwie" to opowieść o Megan i Elliocie - nastolatkach mieszkających w małej nadmorskiej miejscowości, marzących o wyrwaniu się do wielkiego miasta... za wszelką cenę. Znają się z dzieciństwa, przyjaźnili się, ale teraz nie mogą na siebie patrzeć. Ponadto oboje niosą na sobie brzemiona swoich rodzin.
"Żyli długo i szczęśliwie" Kary Cannon |
Oczekiwałam czegoś innego. Byłam przekonana, że autorka nie zrobi z tej historii klasycznej powieści drogi, a zamiast tego skupi się na życiu w Londynie, studenckich czasach bohaterów związanych wspólną tajemnicą i dźwigających nietypowe brzemię... Tymczasem, Cannon poświęciła całą uwagę na metamorfozie bohaterów oraz dojrzewaniu w nich decyzji, które zmienią całe przyszłe życie. Nie mogę powiedzieć, że jestem rozczarowana takim poprowadzeniem fabuły, ale z całą pewnością chętnie przeczytałabym także alternatywną wersję tej historii, w której autorka opisuje londyńskie perypetie i zmagania ze studencką rzeczywistością.
"Żyli długo i szczęśliwie" niesie ze sobą spory ładunek emocjonalny. Jednak zupełnie inny niż można się spodziewać! Przyjaźń jest w tej książce dużo ważniejsza niż miłość. Wspomnienia, pamięć, odpowiedzialność oraz marzenia także są dużo ważniejsze niż miłość jako taka, szczególnie w swoim romantycznym wydaniu.
Bardzo polecam! Nie wolno dać się zwieźć tej przesłodzonej okładce. To dużo ciekawsza i niesztampowa opowieść o odpowiedzialności i podejmowaniu własnych decyzji. Choć nie jest to powieść, która zmieniła moje życie, to z pewnością jest to bardziej wartościowa lektura niż "Przepis na życie" tej samej autorki.
"Żyli długo i szczęśliwie" niesie ze sobą spory ładunek emocjonalny. Jednak zupełnie inny niż można się spodziewać! Przyjaźń jest w tej książce dużo ważniejsza niż miłość. Wspomnienia, pamięć, odpowiedzialność oraz marzenia także są dużo ważniejsze niż miłość jako taka, szczególnie w swoim romantycznym wydaniu.
Bardzo polecam! Nie wolno dać się zwieźć tej przesłodzonej okładce. To dużo ciekawsza i niesztampowa opowieść o odpowiedzialności i podejmowaniu własnych decyzji. Choć nie jest to powieść, która zmieniła moje życie, to z pewnością jest to bardziej wartościowa lektura niż "Przepis na życie" tej samej autorki.
Komentarze
Prześlij komentarz