Przejdź do głównej zawartości

"Wiele światów Albiego Brighta" Christopher Edge

"Wiele światów Albiego Brighta" Christopher Edge

Co się stanie jeśli zmiksujecie trylogię "Firebird" i "Do zobaczenia w kosmosie" i dołożycie szczyptę brytyjskiego poczucia humoru? Wtedy uzyskacie "Wiele światów Albiego Brighta". Zapamiętajcie jeszcze, że bohater ma zaledwie 10 lat, a powieść, którą uzyskacie ma niecałe 200 stron, ilustracje i jest to science fiction dla najmłodszych. Rewelacyjna rozrywka na kilka godzin gotowa, delektujcie się lekturą! Mama Albiego zmarła na raka. Chłopiec szuka odpowiedzi na nurtujące go pytania, udaje się do taty - naukowca i gwiazdy telewizji - który opowiada mu o Teorii Wielu Światów. Dziesięciolatek rusza w między wymiarową podróż w poszukiwaniu mamy.

Książki dla dzieci mają niebezpieczną tendencje być mądrzejsze niż książki dla dorosłych. To jedna z tych właśnie powieści, które bawią i uczą. Może nawet bardziej uczą niż bawią. Nie tylko małoletnich czytelników. Ponadto, wzrusza i zawierała przejmujący morał. Myślę, że dorosły czytelnik, którego nie rozbawi machina do podróży pomiędzy wymiarami zrobiona z banana wzruszy się, czytając ostatnie rozdziały.

Z jednej strony książeczka jest niewielka, ma obrazki i dużą czcionkę. Ale z drugiej strony tematyka wymaga czasu i zaangażowania. Szczególnie od rówieśników głównego bohatera. Dlatego polecam wziąć się za tę książkę w dzień wolny od pracy, by móc ją poczytywać cały dzień, robić przerwy na oddech i dać sobie chwilę na uronienie łez pod koniec powieści. 

Polecam i małym, i dużym. Tym, którzy wierzą w niebo, w Teorię Wielu Światów, w fizykę kwantową lub gwiezdny pył. Spodoba się zarówno miłośnikom "Firebird" jak i "Do zobaczenia w kosmosie". Interesująca, dobra, choć niełatwa opowieść o poszukiwaniu odpowiedzi na najważniejsze pytania wszechświata.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wyśniony Moondrive Box!

Ta-dam! Nadszedł czas na nowy Box od Wydawnictwa Moondrive. Dotarł do mnie już wczoraj. Z pewnością jest o wiele lepszy niż poprzednie pudełka. I choć sam karton dotarł trochę zniszczony to i tak cieszę się jak w Boże Narodzenie. Jest na prawdę ładny. Znów z każdej strony znjaduje się tekst związany z książką. Na tyle znajdziemy też coś, co przypomina rebus-zagadkę. Oczywiście, nie mam pojęcia jakie jest rozwiązanie. Mam nadzieję, że olśni mnie podczas lektury. Wiem, kim była Lukrecja Borgia, której imię znajduje się na odwrocie pudełka, ale cóż, do diaska, ma ona wspólnego z oniryczną powieścią dla młodzieży? To teraz przechodzimy do zawartości pudełka... Pierwszym przedmiotem, który znalazłam był kubeczek. Duży, granatowy (i dość nie ostry na zdjęciu) w rzeczywistości prezentuje się naprawdę dużo lepiej. Drugim podarkiem była świeczka. Niestety jestem beztalenciem, więc nie umiem określić zapachu, nawet jeśli jest to klasyczna wanilia podpisana jako "Mimo wszystko". Przy

"Zdobyć to, co tak ulotne" Beatrice Colin

"Zdobyć to, co tak ulotne" Beatrice Colin Ogromne zaskoczenie. Pozytywne. Choć okładka zapowiada romans w cieniu wznoszącej się wieży Eiffela, to powieść Colin jest raczej powieścią społeczno-obyczajową, niż romansem w popularnym rozumieniu. Brytyjska pisarka skupia się na ukazaniu obłudy schyłku XIX stulecia, gierkach pomiędzy klasami europejskiej socjety oraz podobieństw pomiędzy potrzebami bohaterów, a współczesnym czytelnikiem. Z całą pewnością osoby, które sięgają po tę powieść w poszukiwaniu historycznego romansu, namiętnych scen erotycznych i romantycznych scenek w paryskich kawiarniach będą rozczarowane. Jednak osoby, które chciałyby spojrzeć na Paryż z perspektywy budowanej dzień po dniu wieży Eiffela będą zachwycone. Akcja rozwija się dość szybkim, równym tempem. Colin skupia się nie tylko na parze głównych bohaterów - Emilu i Cait - ale także na podopiecznych głównej bohaterki, wchodzących w dorosłość Alice i Jamesa. I to właśnie za sprawą rozpieszczonego ro

"Po drugiej stronie kartki" Jodi Picoult i Samanthe van Leer

Bajki tak to już mają, że wszystko dobrze się w nich kończy. Potwory zostają pokonane, księżniczki ocalone, a książęta są szczęśliwie zakochani... Zaraz, zaraz. Tylko kto powiedział, że książę zakochuje się w księżniczce? Co się stanie, gdy miłością jego życia okaże się czytelniczka? Wtedy tak jak Delilah i Oliver zrobią wszystko, aby wyciągnąć księcia z opowieści. I gdy już wszystko się udaje, gdy jesteśmy o krok od szczęśliwego zakończenia postawstaje kontynuacja, która udowadnia, że za każdym Żyli długo i szczęśliwie kryje się sporo opowieści o niepowodzeniach i rozczarowaniach prozą dnia codziennego.  Oliverowi udało się uwolnić z książki. Nie umie prowadzić samochodu, nie zna szkolnego życia i nie rozumie, że sam może podejmować wybory. Mimo to jest najszczęśliwszy na świecie - teraz może być z Delilah. Do czasu... "Po drugiej stronie kartki" Picoult i van Leer Sięgnięcie po kontynuację "Z innej bajki" zajęło mi ponad dwa lata, więc sporo szczegółów z