Przejdź do głównej zawartości

"Indeks szczęścia Juniper Lemon" Julie Israel

"Indeks szczęścia Juniper Lemon" Julie Israel

Juniper liczy dni od śmierci swojej siostry. Pomaga jej przy tym tytułowy indeks - numerowane fiszki z dobrymi i złymi momentami z każdego dnia są czymś na kształt pomnika dla zmarłej Cam. Wszystko komplikuje się 65 dnia po wypadku, gdy Juniper odkrywa list i gubi fiszkę z tajemnicą. Najwidoczniej jej ukochana starsza siostra spotykała się z kimś w tajemnicy. Bohaterka za wszelką cenę chce doręczyć list adresatowi i odzyskać fiszkę. Z tego powodu zacznie nurkować w szkolnych śmieciach, pozna przyjaciół, odkryje nie jedną tajemnicę i...

Powieść Israel czyta się błyskawicznie. Choć ma blisko 400 stron przeczytanie, przeczytanie całości zajmie jedno popołudnie i wieczór przy herbacie. A wszystko to za sprawą humoru i lekkiego stylu, które sprawiają, że czytelnik przepływa przez kolejne rozdziały, nie zdając sobie sprawy z upływającego czasu. Ponadto, powieść urozmaicają różne listy, fiszki i spisy, tworzone przez główną bohaterkę. I choć finał jest nieco przesłodzony i tak bardzo przesycony optymizmem, że aż kuje w oczy, to i tak miło było śledzić rozterki postaci.

Tak jak w przypadku "36 pytań, które zmieniły wszystko między nami" najbardziej ciekawy wątek dotyczył relacji pomiędzy Juniper a jej rodzicami, którzy przeżywają śmierć dziecka na swój własny sposób, z dala od innych członków rodziny. Szkoda tylko, że w powieści jest tak mało retrospekcji, w których pojawia się Cam. 

To powieść idealna dla optymistów i ludzi wierzących w innych ludzi lub po prostu tych, którzy potrzebują nieco wiary w lepsze jutro. Ta opowieść ma właśnie takie kolory jakie znajdują się na okładce - nieco błękitu przypominającego o smutku i mnóstwo różu, symbolizującego ciepłe relacje Juni i jej przyjaciół. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wyśniony Moondrive Box!

Ta-dam! Nadszedł czas na nowy Box od Wydawnictwa Moondrive. Dotarł do mnie już wczoraj. Z pewnością jest o wiele lepszy niż poprzednie pudełka. I choć sam karton dotarł trochę zniszczony to i tak cieszę się jak w Boże Narodzenie. Jest na prawdę ładny. Znów z każdej strony znjaduje się tekst związany z książką. Na tyle znajdziemy też coś, co przypomina rebus-zagadkę. Oczywiście, nie mam pojęcia jakie jest rozwiązanie. Mam nadzieję, że olśni mnie podczas lektury. Wiem, kim była Lukrecja Borgia, której imię znajduje się na odwrocie pudełka, ale cóż, do diaska, ma ona wspólnego z oniryczną powieścią dla młodzieży? To teraz przechodzimy do zawartości pudełka... Pierwszym przedmiotem, który znalazłam był kubeczek. Duży, granatowy (i dość nie ostry na zdjęciu) w rzeczywistości prezentuje się naprawdę dużo lepiej. Drugim podarkiem była świeczka. Niestety jestem beztalenciem, więc nie umiem określić zapachu, nawet jeśli jest to klasyczna wanilia podpisana jako "Mimo wszystko". Przy

"Zdobyć to, co tak ulotne" Beatrice Colin

"Zdobyć to, co tak ulotne" Beatrice Colin Ogromne zaskoczenie. Pozytywne. Choć okładka zapowiada romans w cieniu wznoszącej się wieży Eiffela, to powieść Colin jest raczej powieścią społeczno-obyczajową, niż romansem w popularnym rozumieniu. Brytyjska pisarka skupia się na ukazaniu obłudy schyłku XIX stulecia, gierkach pomiędzy klasami europejskiej socjety oraz podobieństw pomiędzy potrzebami bohaterów, a współczesnym czytelnikiem. Z całą pewnością osoby, które sięgają po tę powieść w poszukiwaniu historycznego romansu, namiętnych scen erotycznych i romantycznych scenek w paryskich kawiarniach będą rozczarowane. Jednak osoby, które chciałyby spojrzeć na Paryż z perspektywy budowanej dzień po dniu wieży Eiffela będą zachwycone. Akcja rozwija się dość szybkim, równym tempem. Colin skupia się nie tylko na parze głównych bohaterów - Emilu i Cait - ale także na podopiecznych głównej bohaterki, wchodzących w dorosłość Alice i Jamesa. I to właśnie za sprawą rozpieszczonego ro

"Po drugiej stronie kartki" Jodi Picoult i Samanthe van Leer

Bajki tak to już mają, że wszystko dobrze się w nich kończy. Potwory zostają pokonane, księżniczki ocalone, a książęta są szczęśliwie zakochani... Zaraz, zaraz. Tylko kto powiedział, że książę zakochuje się w księżniczce? Co się stanie, gdy miłością jego życia okaże się czytelniczka? Wtedy tak jak Delilah i Oliver zrobią wszystko, aby wyciągnąć księcia z opowieści. I gdy już wszystko się udaje, gdy jesteśmy o krok od szczęśliwego zakończenia postawstaje kontynuacja, która udowadnia, że za każdym Żyli długo i szczęśliwie kryje się sporo opowieści o niepowodzeniach i rozczarowaniach prozą dnia codziennego.  Oliverowi udało się uwolnić z książki. Nie umie prowadzić samochodu, nie zna szkolnego życia i nie rozumie, że sam może podejmować wybory. Mimo to jest najszczęśliwszy na świecie - teraz może być z Delilah. Do czasu... "Po drugiej stronie kartki" Picoult i van Leer Sięgnięcie po kontynuację "Z innej bajki" zajęło mi ponad dwa lata, więc sporo szczegółów z