Przejdź do głównej zawartości

"Splot słoneczny" Tomasz Jastrun

"Splot słoneczny" Tomasz Jastrun

Nie uśmiechniesz się. Nie będzie podniesiony na duchu. Nie postanowisz zmienić swojego życia. Ta książka nie poprawi Ci humoru, ani nie oczaruje swoim przesłaniem. Jednakże jest to jedna z bardziej szczerych, autentycznych i odważnych diagnoz naszego społeczeństwa. W 49 opowiadaniach Jastrun opisuje ostatnich trzydzieści lat, nie pozostawiając złudzeń. Małżeństwa się zdradzają, miłość nie istnieje, a lepsze jutro pojawia się tylko w reklamach. Pesymistycznie? Tak, ale za to wiarygodnie i bez lukru o smaku "i żyli długo i szczęśliwie".

Niektóre opowiadania mają zaledwie stronę, inne są nieco dłuższe. Niemniej, cały zbiór jest krótki, zwięzły i prostu. Przekaz jest jasny i czytelny, a antologia świetnie nadaje się zarówno do pośpiesznej konsumpcji raz-na-raz lub powolnego delektowania się każdą historią. W tym zbiorze znajdują się także zabawne, wręcz komediowe opowiastki, które poprawiają humor i pozwalają ponabijać się z sąsiadów. Jednak w "Splocie słonecznym" dominują teksty o kryzysie małżeństwa, wierności i miłości, które bardzo przypominały mi "Kolonię karną" tegoż samego autora. 

Prosty, nieco brutalny styl, który pomaga pisarzowi bezbłędnie opisywać największe bolączki dzisiejszego świata, siebie samego, ale także PRL. Nieco oschle, a jednocześnie z humorem Jastrun punktuje wady i paradoksy naszej rzeczywistości. Wskazuje elementy niezmienne, ale też i te, które przeszły do historii. To jedna z tych antologii, którą można czytać na wyrywki, nie po kolei, ale warto mieć ją na własne półce, pod ręką, aby w każdej chwili móc wrócić do tych obrazów.

Polecam. Ambitnie, wprost, szczerze, bez podkoloryzowania i happy endów. To świetna propozycja, dla każdego kto ma dosyć romantycznych opowieści z happy endem, wspomnień o tym jak kiedyś było lepiej oraz motywacyjnych gadek o ludziach sukcesu. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wyśniony Moondrive Box!

Ta-dam! Nadszedł czas na nowy Box od Wydawnictwa Moondrive. Dotarł do mnie już wczoraj. Z pewnością jest o wiele lepszy niż poprzednie pudełka. I choć sam karton dotarł trochę zniszczony to i tak cieszę się jak w Boże Narodzenie. Jest na prawdę ładny. Znów z każdej strony znjaduje się tekst związany z książką. Na tyle znajdziemy też coś, co przypomina rebus-zagadkę. Oczywiście, nie mam pojęcia jakie jest rozwiązanie. Mam nadzieję, że olśni mnie podczas lektury. Wiem, kim była Lukrecja Borgia, której imię znajduje się na odwrocie pudełka, ale cóż, do diaska, ma ona wspólnego z oniryczną powieścią dla młodzieży? To teraz przechodzimy do zawartości pudełka... Pierwszym przedmiotem, który znalazłam był kubeczek. Duży, granatowy (i dość nie ostry na zdjęciu) w rzeczywistości prezentuje się naprawdę dużo lepiej. Drugim podarkiem była świeczka. Niestety jestem beztalenciem, więc nie umiem określić zapachu, nawet jeśli jest to klasyczna wanilia podpisana jako "Mimo wszystko". Przy

"Zdobyć to, co tak ulotne" Beatrice Colin

"Zdobyć to, co tak ulotne" Beatrice Colin Ogromne zaskoczenie. Pozytywne. Choć okładka zapowiada romans w cieniu wznoszącej się wieży Eiffela, to powieść Colin jest raczej powieścią społeczno-obyczajową, niż romansem w popularnym rozumieniu. Brytyjska pisarka skupia się na ukazaniu obłudy schyłku XIX stulecia, gierkach pomiędzy klasami europejskiej socjety oraz podobieństw pomiędzy potrzebami bohaterów, a współczesnym czytelnikiem. Z całą pewnością osoby, które sięgają po tę powieść w poszukiwaniu historycznego romansu, namiętnych scen erotycznych i romantycznych scenek w paryskich kawiarniach będą rozczarowane. Jednak osoby, które chciałyby spojrzeć na Paryż z perspektywy budowanej dzień po dniu wieży Eiffela będą zachwycone. Akcja rozwija się dość szybkim, równym tempem. Colin skupia się nie tylko na parze głównych bohaterów - Emilu i Cait - ale także na podopiecznych głównej bohaterki, wchodzących w dorosłość Alice i Jamesa. I to właśnie za sprawą rozpieszczonego ro

"Po drugiej stronie kartki" Jodi Picoult i Samanthe van Leer

Bajki tak to już mają, że wszystko dobrze się w nich kończy. Potwory zostają pokonane, księżniczki ocalone, a książęta są szczęśliwie zakochani... Zaraz, zaraz. Tylko kto powiedział, że książę zakochuje się w księżniczce? Co się stanie, gdy miłością jego życia okaże się czytelniczka? Wtedy tak jak Delilah i Oliver zrobią wszystko, aby wyciągnąć księcia z opowieści. I gdy już wszystko się udaje, gdy jesteśmy o krok od szczęśliwego zakończenia postawstaje kontynuacja, która udowadnia, że za każdym Żyli długo i szczęśliwie kryje się sporo opowieści o niepowodzeniach i rozczarowaniach prozą dnia codziennego.  Oliverowi udało się uwolnić z książki. Nie umie prowadzić samochodu, nie zna szkolnego życia i nie rozumie, że sam może podejmować wybory. Mimo to jest najszczęśliwszy na świecie - teraz może być z Delilah. Do czasu... "Po drugiej stronie kartki" Picoult i van Leer Sięgnięcie po kontynuację "Z innej bajki" zajęło mi ponad dwa lata, więc sporo szczegółów z