"On wrócił" Timur Vermes |
Tytuł godny najpodlejszego romansu o przewidywalnej fabule może zwieźć, przyznaję. Na całe szczęście okładka nie postawia złudzeń. Hitler. Adolf. To własnie on wrócił. Po prostu pojawił się w berlińskim parku, na ławce w 2011 roku i próbuje odkryć co zmieniło się od 1945 rokiem. Wódz Trzeciej Rzeszy odkrywa internet, smartphone'y i inne nowinki technologiczne. A spacerując po stolicy Niemiec odkrywa, że czystka rasowa nie zdała się na wiele... Wszystkie pralnie chemiczne prowadzone są przez Turków, a sieciowe sklepy i punkty usługowe nieustannie zaskakują wodza swoją liczną obecnością.
Chyba spodziewałam się czegoś więcej, czegoś zabawniejszego, mocniejszego i odrobinę ciekawszego. Z całą pewnością powieść Vermesa nie jest zła. Ma lepsze i gorsze momenty. Zdarzały się naprawdę zabawne i interesujące rozdziały, ale nie mało jest też fragmentów nudnych. Przeżycia wewnętrzne Hitlera okraszone wspomnieniami z wojny i planami kolejnej nie należą do arcyciekawych tematów. Zdecydowanie bardziej barwnie wypadły fragmenty opisujące nową karierę naczelnego wodza oraz jego próby kontakty ze współcześnie istniejącymi partiami. Przez to powieść wydała mi się dość mocno zaangażowana politycznie. Całość można określić satyrą współczesnego świata, w którym ważniejsze od prawdy są wyświetlenia na YT.
Akcja powieści to mniej więcej pół roku. Jednak czytając wcale nie czułam 'upływającego czasu' ponieważ brak w tekście wyraźnych znaków, które informowałyby czytelnika o zmianie pory roku. Dopiero pod koniec powieści zorientowałam się, że to okres przedświątecznym, a początek historii miał miejsce w lecie, a więc minęło blisko pół roku. To chyba najlepszy dowód na to, że powieść jest trochę źle skonstruowana. Autor za wiele uwagi poświęcał wycieczkom w głąb psychiki bohatera, zapominając o reszcie świata przedstawionego.
Polecam wytrwałym czytelnikom literatury współczesnej. To powieść dla dojrzałego, dorosłego czytelnika, który ma pojęcia o historii poprzedniego stulecia. Dość interesująca i wyróżniająca się na tle innych najnowszych tytułów książka Vermesa może przypaść do gustu niezależnie od płci. Nie jest to powieść wybitna, ale dostarcza rozrywki i bawi mimo dłużyzn.
Komentarze
Prześlij komentarz