"A gdybym zniknęła?" Meg Rosoff |
Druga książka Meg Rosoff jaką miałam przyjemność czytać. Zupełnie odmienna od "Mojego nowego życia". Dużo dojrzalsza, ciekawsza i pełna przemyśleń, które sprawiają, że to pozycja także dla dojrzałego czytelnika. Choć główna bohaterka - Mila - ma tylko dwanaście lat to jednak jest ona bardziej narratorką i obserwatorką wydarzeń niż ich uczestniczką. Prawdziwymi bohaterami są więc dorośli, którzy otaczają Milę. Dorośli, wraz z ich tajemnicami, kłopotami, przeszłością i niewyjaśnionymi waśniami sprzed lat, w której dzieci tylko podsłuchują i przemykają się chyłkiem pod ścianą.
Jedyną poważną wadą powieści jest postać Cat. Po co się ona tam wzięła? Nie mam pojęcia. To przedziwna, niejasna przyjaciółka Mili, która pojawia się w niektórych rozdziałach niczym duch jednak jej obecność w fabule do niczego nie prowadzi, nie jest niczym uzasadniona. Chyba, że autorka doszła do wniosku, że każda dwunastolatka musi mieć przyjaciółkę, do której będzie pisać głupie wiadomości z podróży i dla której będzie poszukiwać wielkanocnego jajka. Drugą wadą jest okładka. Całkowicie nie przemyślana i niezachęcająca do sięgnięcia po tytuł. Trochę jak kioskowe wydanie powieści sensacyjnej, trochę jak kryminały dla dzieci.
Akcja jest prężna i naprawdę wciąga. Właściwie nie idzie odgadnąć, w którą stronę potoczy się rozwój akcji. Co więcej, od początku zakładałam, że będzie to raczej dość prosta historia, a otrzymałam naprawdę dobrze przemyślany thriller, którego wątki plączą się i plączą, a Czytelnik nie może odgadnąć dokąd prowadzi podróż Mili i jej ojca. Drugą zaletą jest język jakim opowiedziana jest cała historia. Na pewno nie jest to język jakim posługują się dwunastolatki. Oczywiście Mila jest niezwykle rozwinięta i wygadana jak na swój wiek, a pierwszoosobowa narracja stawia ją w centrum uwagi jednak dzięki dobroci autorki nie jesteśmy zmuszeni do ślęczenia nad rozmyślaniami dwunastolatki. Trzecią sporą zaletą jest Honey - przesympatyczny psiak, który dodaje ciepła całej opowieści i przynosi radość podczas lektury. Któż nie chciałby tak oddanego przyjaciela jak ta suczka w podeszłym wieku?
Polecam. Zwłaszcza osobom, które tak jak ja nie były zachwycone "Moim nowym życiem". To zupełnie inna opowieść, kierowana do starszego i bardziej wymagającego czytelnika. Dobrze napisana i przemyślana powieść na jeden wieczór. Ciekawa i frapująca, zwłaszcza pod koniec, gdy większość tajemnic wychodzi na jaw. Szkoda tylko, że Mila jako cudowne dziecko w finale wychodzi na pierwszy plan wraz ze swoimi zdolnościami do odczytywania ludzkich emocji, przez to zakończanie trochę traci.
Komentarze
Prześlij komentarz