"W blasku nocy" Troch Cook |
Tęskniliście za książkami w stylu "Gwizd naszych wina" i "Ponad wszystko"? W takim razie "W blasku nocy" jest idealna propozycją dla Was! Ona - nieuleczalnie chora, wyjście na zewnątrz w ciągu dnia może ją zabić. On - chłopak z sąsiedztwa, spełnienie marzeń, przystojniak jakich mało. Brzmi znajomo? Jasne, pod względem rozwoju akcji "W blasku nocy" niewiele różni się od wielu innych romansów OTP. Mimo tego, jest to powieść, która łapie za serce i wyciska łzy z oczu.
Największą zaletą powieści jest jej temat. Myślę, że naprawdę niewiele osób słyszało o XP - skórze pergaminowej, która nie może być nastawiona na żaden kontakt ze światłem słonecznym. Autorka w sposób przystępny i ciekawy opowiada o tej bardzo rzadkiej chorobie. Drugą dużą zaletą jest sposób pisania Cook - historia Katie i Charliego jest naprawdę dobrze opowiedziana, intryguje i przyciąga uwagę. Z całych sił kibicowałam parze bohaterów. Jednocześnie podziwiałam autorkę za tworzenie postaci drugoplanowych - każdy chciałby zaprzyjaźnić się z taką dziewczyną jak Morgan! I każdy chciałby mieć tak troskliwego ojca jak tata Katie. To właśnie postacie drugoplanowe dodają "W blasku nocy" oryginalności i czynią z niej coś więcej niż tylko łzawy romans. Dzięki tym elementom książkę można pochłonąć na raz, leżąc na plaży i ciesząc się słońcem, które nigdy nie dotyka skóry głównej bohaterki.
Powieść jest niedługa, podzielona na krótkie rozdziały. Akcja pędzi na łeb na szyję, szczególnie pod koniec książki, a czytelnik nie może się oderwać lektury, wciąż karmiąc się nadzieją i strachem o życie Katie. To bardzo dobra historia miłosna, nie tylko dla zatwardziałych miłośniczek tego gatunku. Myślę, że spodoba się też osobom, które po romanse sięgają rzadko. Choć trzeba przyznać, że apoteoza miłości Katie Charliego pod koniec powieści wydawała mi się nieco przerysowana i trochę na wyrost. Ile razy można słuchać, że to największa miłość jaką świat widział? Jednak, gdy uodpornimy się na te ociekające lukrem wyznania, to mamy zapewnione parę godzin naprawdę dobrej rozrywki!
Komentarze
Prześlij komentarz