"Duchy rebelii" Alwyn Hamilton |
Zacznę szukać innych tytułów o legendach pustyni, Dżinach i sułtanach! I to właśnie przez Alwyn Hamilton, która chyba na dobre zaraziła mnie tym klimatem, słabością do mórz z piasku i intryg w haremie. Jednakże ostatni tom trylogii "Buntowniczka z pustyni" Hamilton przypadł mi do gustu najmniej, choć wciąż jest to udana książka. Końcowe sto stron było nieco banalne i przewidywalne, choć na tyle zręcznie napisane aby utrzymać zainteresowanie czytelnika, nawet gdy wszystkie karty zostały odsłonięte. Przez wszystkie trzy części byłam pod wielkim wrażenie wyobraźni pisarki i choć pod koniec byłam już zmęczona kolejnymi zwrotami akcji, twistami o sto osiemdziesiąt stopni i opisami walk to wciąż nie mogę się nadziwić nad złożonością uniwersum stworzonego przez Hamilton. Większe wrażenie ostatnio zrobiła na mnie tylko Bardugo ze światem Griszów oraz Salisbury i jej "Córka Zjadaczki Grzechów".
"Duchy rebelii" raz skupiają się na Amani i jej świecie wewnętrzym, aby zaraz potem porzucić zainteresowanie Niebieskooką Bandytką i opisywać w szczegółach pozostałych członków rebelii. Owszem, postać Amani spaja całą fabułę, jednak zdecydowanie więcej tutaj (niż w "Zdrajcy tronu") opis odczuć innych bohaterów, pomimo pierwszoosobowej narracji. Szalenie podobały mi się krótkie rozdziały z trzecioosobową narracją stylizowane na baśnie i legendy.
Sam finał nie był szczególnie emocjonujący, tak bardzo przypominał dziesiątki innych epickich opowieści fantasy, że nie wyróżniał się szczególnie. Podobnie jak wątek romantyczny - gdyby go nie było ta opowieść nie wiele by straciła. Motyw feministyczny, który obecny był w całej trylogii na ostatnich dziesięciu stronach stał się tak nachalny, że aż irytujący. Nie mam nic przeciwko feminizmowi w literaturze, ale co za dużo to nie zdrowo.
Polecam całą trylogię miłośnikom fantasy, którzy nie boją się silnych postaci kobiecych i wrednych Dżinów. Zabawna, wciągająca fabuła, która zapada w pamięć i zostaje z czytelnikiem na dłużej. Jestem ciekawa jakie opowieści znalazły się w wydanym ostatnio dodatku do serii. Może znajdę tam więcej opowieści o dzieciństwie Jina i Ahmeda, których nieco mi zabrakło...?
Komentarze
Prześlij komentarz