Znacie to przysłowie? Nie należy oceniać książek po okładce.
Ale ta aż elektryzuje swoją urodą. W rzeczywistości niezwykle często sięgam po książki tylko dlatego, że podobają mi się okładki. Ponieważ w tym roku planowane jest wznowienie "Trylogii Czasu", tym razem, nakładem wydawnictwa Media Rodzina, postanowiłam napisać recenzję mojej ulubionej serii realizującej motyw podróży w czasie. Zdecydowanie wolę to wydanie sprzed lat, niż to, które pojawi się w Polsce za kilka miesięcy, ale trzeba przyznać, że nowsze będzie się dużo lepiej komponować w sąsiedztwie innej trylogii Gier - "Silver".
"Trylogia Czasu. Czerwień rubinu" Gier |
Kocham tę powieść z wielu powodów. I od dawna
planuję do niej wrócić, aby jeszcze raz zagłębić się w tym świetnie wykreowanym
świecie i jeszcze raz powzdychać do głównego bohatera. To naprawdę wspaniała
fantastyczna opowieść z urzekającym wątkiem romantycznym i rozbrajającą
postacią komediową! Całość okraszona jest wielką tajemnicą i spiskiem trwającym
stulecia. Obu postaciom głównych bohaterów nie mam nic do zarzucenia - dwie
skrajne indywidualności opisane od początku do końca, całkowicie zaspokajając w
ten sposób apetyt czytelnika, który pragnąłby poznać wszelkie cechy tej
dziwacznej pary. Całkowicie niedobrani nieustannie walczą na słowa,
przerzucając się złośliwościami.
Styl przyjemny, opisowy, do którego można przywyknąć w jednej chwili i dzięki temu łatwo dać się ponieść fabule. To kolejny wielki atut tej książki - bez najmniejszych zahamowań czy zastrzeżeń czytelnik staje się uczestnikiem opisywanych wydarzeń, od razu wciąga się w akcję i płynie z jej nurtem, aż do zaskakującego finału. Chyba nawet nie dostrzegam wad tej powieści, choć czytałam ją po raz pierwszy lata temu. Od tamtego dnia trafiłam na wiele innych tytułów realizujących mój ukochany motyw podróży w czasie, ale żaden z nich nie przeskoczył poprzeczki postawionej przez Gier i jej "Trylogię Czasu". Jednak największą zaletą jest sam koncept przemyślany w każdym, najdrobniejszym nawet szczególe.
Serdecznie polecam "Czerwień Rubinu" jak i całą "Trylogię Czasu". Idealna książka zarówno na długie, zimowe wieczory jak i na słoneczną plaże. Swoją dawką humoru jaką gwarantuje postać Xemeriusa - rozświetli on także moje niedzielne popołudnie.
Komentarze
Prześlij komentarz