Przejdź do głównej zawartości

"Sklepik Okamgnienie 4. Złodziejka luster". Pierdomenico Baccalario

Sklepik Okamgnienie w czwartej odsłonie. Z okropną ilustracją na obwolucie i z prześlicznie zaprojektowaną okładką. Kolejna przygoda Finleya, Aiby i ich czworonożnego towarzysza Gałgana. Choć tym razem dzieci zostają rozdzielone. Aiby wraz z ojcem udaje się na zebranie magicznych rodzin sklepikarzy. Niestety, podczas spotkania powraca ich arcywróg - Askell. Finley musi odszukać miejsce tajnego zebrania rodzin sklepikarzy i uratować swoją wyższą o piętnaście centymetrów przyjaciółkę. Efektem takiego obrotu spraw jest wyłącznie Aiby z prawie całej fabuły. Przez wszystkie rozdziały towarzyszymy chłopcu i psu w ich poszukiwaniach, a reszta bohaterów została "zepchnięta" na boczny tor. Jest to dość naturalny i sprytny zabieg. Jednak trochę brakowało mi dialogów między głównymi bohaterami, a także rozkojarzenia i oderwania od rzeczywistości Locana. 


Nie zabrakło za to magicznych przedmiotów ze Sklepiku. Nawet nieobecni, przedstawiciele rodu Lily dbają o mieszkańców Appelcross - małego, sennego miasteczka na wybrzeżu w Szkocji. Dlatego zostawiają dla Finleya walizkę z magicznymi przedmiotami. Dzięki temu cała przygoda obfituje w zabawę walizkami, pamiętnikami i kukiełkami. Nie zabraknie nawet pojedynku na zaczarowane, historyczne miecze, a co tam!

"Sklepik Okamgnienie 4. Złodziejka luster" Pierdomenico Baccalario
Wszystko jest dość podobne. Mamy nawiązania do innych książek Baccalario - głównie do książek o Agencji Duchów. Całe mnóstwo nawiązań do ważnych wydarzeń historycznych. Pod koniec przygody Finleya książki zyskują niezwykle ważną rolę do odegrania. Stąd też mnóstwo nawiązań do arcydzieł literatury - Wichrowych wzgórz, Mistrza i Małgorzaty, czy Moby Dicka. Styl i sposób narracji także pozostają niezmienne. Finley jest naszym narratorem-przewodnikiem po pełnym magii świecie. I choć to książka dla jego rówieśników to nadal niełatwo odkryć, dokąd zmierza fabuła. Autorowi znowu udało się wyprowadzić mnie w pole i zaskoczyć jeszcze na kilkanaście stron przed zakończeniem historii. A tym samym ponownie udowodnił, że powieści dla dzieci świetnie nadają się jako lektura dla podstarzałych wielbicieli magicznych światów, lustrzanych płaszczy i uroczych, kudłatych kundli o imieniu Gałgan.

Słodko, uroczo, zaskakująco i wciągająco? Czego chcieć więcej? Akcja jak zawsze jest prężna i emocjonująca. Nie sposób się nudzić w towarzystwie tego trzynastoletniego chłopca o złotym sercu i jego przyjaciół. Troszkę tęskniłam tylko za innymi bohaterami. I choć rozumiem dlaczego "nie było" ich w tym tomie to wciąż czuję lekki niedosyt. Na pewno sięgnę po kolejne tomy, gdy tylko pojawią się w Polsce. Zostałam dożywotnią i olbrzymią wielbicielką twórczości Baccalario i chyba nic nie jest w stanie tego zmienić. Polecam gorąco. Małym i dużym. I tym bardzo dużym też. To naprawdę urocze i zabawne historie, a opisane zagadki potrafią być łamigłówką dla dorosłych czytelników. Dodatkowo, olbrzymia ilość odniesień do innych tytułów oraz filozofii sprawia, że każda książka tego autora jest wyzwaniem dla szarych komórek. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wyśniony Moondrive Box!

Ta-dam! Nadszedł czas na nowy Box od Wydawnictwa Moondrive. Dotarł do mnie już wczoraj. Z pewnością jest o wiele lepszy niż poprzednie pudełka. I choć sam karton dotarł trochę zniszczony to i tak cieszę się jak w Boże Narodzenie. Jest na prawdę ładny. Znów z każdej strony znjaduje się tekst związany z książką. Na tyle znajdziemy też coś, co przypomina rebus-zagadkę. Oczywiście, nie mam pojęcia jakie jest rozwiązanie. Mam nadzieję, że olśni mnie podczas lektury. Wiem, kim była Lukrecja Borgia, której imię znajduje się na odwrocie pudełka, ale cóż, do diaska, ma ona wspólnego z oniryczną powieścią dla młodzieży? To teraz przechodzimy do zawartości pudełka... Pierwszym przedmiotem, który znalazłam był kubeczek. Duży, granatowy (i dość nie ostry na zdjęciu) w rzeczywistości prezentuje się naprawdę dużo lepiej. Drugim podarkiem była świeczka. Niestety jestem beztalenciem, więc nie umiem określić zapachu, nawet jeśli jest to klasyczna wanilia podpisana jako "Mimo wszystko". Przy

"Zdobyć to, co tak ulotne" Beatrice Colin

"Zdobyć to, co tak ulotne" Beatrice Colin Ogromne zaskoczenie. Pozytywne. Choć okładka zapowiada romans w cieniu wznoszącej się wieży Eiffela, to powieść Colin jest raczej powieścią społeczno-obyczajową, niż romansem w popularnym rozumieniu. Brytyjska pisarka skupia się na ukazaniu obłudy schyłku XIX stulecia, gierkach pomiędzy klasami europejskiej socjety oraz podobieństw pomiędzy potrzebami bohaterów, a współczesnym czytelnikiem. Z całą pewnością osoby, które sięgają po tę powieść w poszukiwaniu historycznego romansu, namiętnych scen erotycznych i romantycznych scenek w paryskich kawiarniach będą rozczarowane. Jednak osoby, które chciałyby spojrzeć na Paryż z perspektywy budowanej dzień po dniu wieży Eiffela będą zachwycone. Akcja rozwija się dość szybkim, równym tempem. Colin skupia się nie tylko na parze głównych bohaterów - Emilu i Cait - ale także na podopiecznych głównej bohaterki, wchodzących w dorosłość Alice i Jamesa. I to właśnie za sprawą rozpieszczonego ro

"Po drugiej stronie kartki" Jodi Picoult i Samanthe van Leer

Bajki tak to już mają, że wszystko dobrze się w nich kończy. Potwory zostają pokonane, księżniczki ocalone, a książęta są szczęśliwie zakochani... Zaraz, zaraz. Tylko kto powiedział, że książę zakochuje się w księżniczce? Co się stanie, gdy miłością jego życia okaże się czytelniczka? Wtedy tak jak Delilah i Oliver zrobią wszystko, aby wyciągnąć księcia z opowieści. I gdy już wszystko się udaje, gdy jesteśmy o krok od szczęśliwego zakończenia postawstaje kontynuacja, która udowadnia, że za każdym Żyli długo i szczęśliwie kryje się sporo opowieści o niepowodzeniach i rozczarowaniach prozą dnia codziennego.  Oliverowi udało się uwolnić z książki. Nie umie prowadzić samochodu, nie zna szkolnego życia i nie rozumie, że sam może podejmować wybory. Mimo to jest najszczęśliwszy na świecie - teraz może być z Delilah. Do czasu... "Po drugiej stronie kartki" Picoult i van Leer Sięgnięcie po kontynuację "Z innej bajki" zajęło mi ponad dwa lata, więc sporo szczegółów z