Przejdź do głównej zawartości

"Czerwona gorączka" Andrzej Pilipiuk

"Czerwona gorączka" Andrzej Pilipiuk

Drugi zbiór opowiadań z cyklu "Światy Pilipiuka" jest krótszy niż pierwszy, ale zdecydowanie bardziej przepełniony 'czerwienią' zgodnie z tytułem. Nie zabrakło doktora Skórzewskiego, który pojawia się w tytułowym, bardzo dobrym, opowiadaniu oraz bardziej realistycznych opowieści autorstwa Wielkiego Grafomana. Do tego alternatywna historia jak w opowiadaniu "Lot Ribbentropa" oraz jeszcze bardziej alternatywna wizja przyszłości jak w historii o fanatyzmie islamskim na terenie Europy - "Gdzie diabeł mówi dobranoc". Dla wielbicieli typowych postaci fantastycznych Pilipiuk stworzył krasnale w "Błękitnym trądzie". Z kolei dla mnie, miłośniczki realizmu magicznego, powstało opowiadanie "Piórko w żywopłocie".

Na szczególną uwagę zasługuje jednakże opowiadanie o chińskiej szkatułce pod tytułem "Po drugiej stronie" oraz mój absolutny faworyt pełen czarnego humoru - "Grucha". Warto jednak zauważyć, że opowiadania, choć czasem wzajemnie się przenikają (reminiscencje "Po drugiej stronie" odnajdziemy w tomie "Reputacja" w opowieści "Hitler w szklanej kuli") są odrębnymi kreacjami, światami stworzonymi z mieszanki wyobraźni autora, faktów historycznych, krztyny prawdopodobieństwa oraz nieprawdopodobnych teorii spiskowych. Dzięki temu można czytać je jako oddzielne historie, choć warto podkreślić, że czytają antologie w odpowiedniej kolejności i w krótkim czasie zauważymy więcej aluzji i nawiązań. 

Największymi zaletami opowiadań Pilipiuka są ciekawostki historyczno-archeologiczne oraz wysublimowany humor. Mam jednak wrażenie, że 'młodsze' światy wykreowane są z większym polotem. Są bardziej zgrabne i mocniej zaciekawiają odbiorcę. Trudno jednak zarzucić Pilipiukowi brak finezji w tworzeniu opowiadań o Skórzewskim, które pojawiają się w każdym tomie i od początku są niesamowicie urokliwe. Taka jest też "Czerwona gorączka".

Polecam nawet osobom nieprzekonanym do polskich autorów fantastycznych. Wiele z tych opowiadań można odbierać pół żartem, pół serio. Ten zbiór to też gratka dla wielbicieli sarkazmu i czarnego poczucia humoru. Raczej dla starszego, oczytanego czytelnika, który zna i lubi historię, ale nie boi się podróży w przyszłość. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wyśniony Moondrive Box!

Ta-dam! Nadszedł czas na nowy Box od Wydawnictwa Moondrive. Dotarł do mnie już wczoraj. Z pewnością jest o wiele lepszy niż poprzednie pudełka. I choć sam karton dotarł trochę zniszczony to i tak cieszę się jak w Boże Narodzenie. Jest na prawdę ładny. Znów z każdej strony znjaduje się tekst związany z książką. Na tyle znajdziemy też coś, co przypomina rebus-zagadkę. Oczywiście, nie mam pojęcia jakie jest rozwiązanie. Mam nadzieję, że olśni mnie podczas lektury. Wiem, kim była Lukrecja Borgia, której imię znajduje się na odwrocie pudełka, ale cóż, do diaska, ma ona wspólnego z oniryczną powieścią dla młodzieży? To teraz przechodzimy do zawartości pudełka... Pierwszym przedmiotem, który znalazłam był kubeczek. Duży, granatowy (i dość nie ostry na zdjęciu) w rzeczywistości prezentuje się naprawdę dużo lepiej. Drugim podarkiem była świeczka. Niestety jestem beztalenciem, więc nie umiem określić zapachu, nawet jeśli jest to klasyczna wanilia podpisana jako "Mimo wszystko". Przy

"Zdobyć to, co tak ulotne" Beatrice Colin

"Zdobyć to, co tak ulotne" Beatrice Colin Ogromne zaskoczenie. Pozytywne. Choć okładka zapowiada romans w cieniu wznoszącej się wieży Eiffela, to powieść Colin jest raczej powieścią społeczno-obyczajową, niż romansem w popularnym rozumieniu. Brytyjska pisarka skupia się na ukazaniu obłudy schyłku XIX stulecia, gierkach pomiędzy klasami europejskiej socjety oraz podobieństw pomiędzy potrzebami bohaterów, a współczesnym czytelnikiem. Z całą pewnością osoby, które sięgają po tę powieść w poszukiwaniu historycznego romansu, namiętnych scen erotycznych i romantycznych scenek w paryskich kawiarniach będą rozczarowane. Jednak osoby, które chciałyby spojrzeć na Paryż z perspektywy budowanej dzień po dniu wieży Eiffela będą zachwycone. Akcja rozwija się dość szybkim, równym tempem. Colin skupia się nie tylko na parze głównych bohaterów - Emilu i Cait - ale także na podopiecznych głównej bohaterki, wchodzących w dorosłość Alice i Jamesa. I to właśnie za sprawą rozpieszczonego ro

"Po drugiej stronie kartki" Jodi Picoult i Samanthe van Leer

Bajki tak to już mają, że wszystko dobrze się w nich kończy. Potwory zostają pokonane, księżniczki ocalone, a książęta są szczęśliwie zakochani... Zaraz, zaraz. Tylko kto powiedział, że książę zakochuje się w księżniczce? Co się stanie, gdy miłością jego życia okaże się czytelniczka? Wtedy tak jak Delilah i Oliver zrobią wszystko, aby wyciągnąć księcia z opowieści. I gdy już wszystko się udaje, gdy jesteśmy o krok od szczęśliwego zakończenia postawstaje kontynuacja, która udowadnia, że za każdym Żyli długo i szczęśliwie kryje się sporo opowieści o niepowodzeniach i rozczarowaniach prozą dnia codziennego.  Oliverowi udało się uwolnić z książki. Nie umie prowadzić samochodu, nie zna szkolnego życia i nie rozumie, że sam może podejmować wybory. Mimo to jest najszczęśliwszy na świecie - teraz może być z Delilah. Do czasu... "Po drugiej stronie kartki" Picoult i van Leer Sięgnięcie po kontynuację "Z innej bajki" zajęło mi ponad dwa lata, więc sporo szczegółów z