"Biblioteka dusz" Ransom Riggs |
Finał losów Jacoba, Emmy i Pani Peregrine. Bohaterowie trafiają do teraźniejszości. Akcja pędzi na łeb, na szyję. Katastrofa goni katastrofę. Powieść traci baśniowy charakter książek dla młodzieży z początku XX wieku, w typie "Opowieści z Narnii", aby stać się historią typowo przygodową podobną do wielu współczesnych tytułów fantastycznych. A na koniec czytelnik zadaje sobie pytanie, dlaczego to już koniec.
Utrata baśniowego nastroju, sprawiła, że i "Miasto cieni" i "Biblioteka dusz" ujęły mnie za serce odrobinę słabiej niż pierwsza część przygód Jacoba. Oczywiście, nadal są to świetne powieści, które polecam osobom w każdym wieku. Jednakże, to właśnie spokojny rozwój wydarzeń i liniowość historii opisanej w pierwszym tomie sprawiła, że zakochałam się bez pamięci w twórczości Riggsa. "Biblioteka dusz" jest najbardziej mroczną odsłoną trylogii. Pierwszą część polecam nawet jedenasto- dwunastolatkom, jednak kolejne dwie części są przeznaczone dla dojrzalszego odbiorcy. I to nie tylko ze względu na upioru, głucholce i inne potwory, które bohaterowie spotkają na Diabelskim Poletku. Zdecydowanie bardziej poważne, są opisy relacji pomiędzy bohaterami, skomplikowana więź pomiędzy rodzeństwem, poczucie lojalności lub jego brak.
Akcja jest naprawdę wartka, wciąga już od pierwszych stron. Książka ma blisko 500 stron, ale fabuła jest tak porywająca, że nawet nie wiedziałam kiedy dotarłam do zdjęcia zamykającego trylogię. Mam też wrażenie, że w "Bibliotece dusz" autor zamieścił jeszcze więcej zdjęć niż w poprzednich częściach. Dzięki temu, książka sprawia wrażenie naprawdę bogato ilustrowanej, porządnie wydanej i tym samym zachęca do przeczytania. Przecież już za kilka stron pojawi się nowa fotografia!
Polecam całą trylogię nie tylko nastolatkom w wieku Jacoba, ale także starszym czytelnikom. Powieści Riggsa mają dużo do zaoferowania także dojrzałym czytelnikom, są dużo lepiej skonstruowane niż fabuła filmu o takim samym tytule jak trylogia. Coś idealnego dla małych i dużych miłośników fantastyki. Riggs stworzył niecodzienny, autorski i zaskakujący świat osobliwców. Gorąco zachęcam do lektury!
Akcja jest naprawdę wartka, wciąga już od pierwszych stron. Książka ma blisko 500 stron, ale fabuła jest tak porywająca, że nawet nie wiedziałam kiedy dotarłam do zdjęcia zamykającego trylogię. Mam też wrażenie, że w "Bibliotece dusz" autor zamieścił jeszcze więcej zdjęć niż w poprzednich częściach. Dzięki temu, książka sprawia wrażenie naprawdę bogato ilustrowanej, porządnie wydanej i tym samym zachęca do przeczytania. Przecież już za kilka stron pojawi się nowa fotografia!
Polecam całą trylogię nie tylko nastolatkom w wieku Jacoba, ale także starszym czytelnikom. Powieści Riggsa mają dużo do zaoferowania także dojrzałym czytelnikom, są dużo lepiej skonstruowane niż fabuła filmu o takim samym tytule jak trylogia. Coś idealnego dla małych i dużych miłośników fantastyki. Riggs stworzył niecodzienny, autorski i zaskakujący świat osobliwców. Gorąco zachęcam do lektury!
Komentarze
Prześlij komentarz