Przejdź do głównej zawartości

"Jedyne wspomnienie Flory Banks" Emily Baar

Faza na książki, które zgłębiają tajemnice różnych chorób neurologicznych i psychiatrycznych trwa u mnie w najlepsze. Po bardzo dobrej "Miłości ze snu" opowiadającej o problemach z zaburzeniami i snu postanowiłam sięgnąć po coś "mocniejszego". Padło na "Jedyne wspomnienie Flory Banks". Główna bohaterka cierpi na amnestię zastępczą. I to właśnie ta przypadłość sprawia, że powieść Emily Baar bardzo przypominała mi książkę "Zanim zasnę" Watsona już od pierwszych stron, a wraz z rozwojem akcji podobieństw pojawiało się jeszcze więcej. Nie zmienia to faktu, że moje pierwsze spotkanie z twórczością Baar było bardzo udane i chętnie wrócę do tej historii za jakiś czas.
"Jedyne wspomnienie Flory Banks" Emily Baar

Książka należy do serii "Myślnik" wydawnictwa Bukowy Las. A to utwierdza mnie w przekonaniu, że jest to jedna z lepszych serii powieści dla młodzieży stworzona przez nasze rodzime wydawnictwo, które wydaje nie do końca młodzieżowe książki, dla "osób które lubią myśleć". Podczas lektury "Jedynego wspomnienia Flory Banks" z całą pewnością trzeba myśleć. Autorka tworzy głównie thrillery dla dorosłych czytelników. Historia Flory to jej debiut na scenie dla młodzieży, jednak nadal zachowała konwencję dreszczowca. I całe szczęście! Choć na samym początku czułam się trochę niepewnie, gdy narratorka-bohaterka opisuje wszystko co widzi bez słowa wstępu czy wyjaśniania, to z czasem przyzwyczaiłam się do faktu, że właśnie taki jest świat Flory. Chaotyczny, niepełny, poplątany. Autorce świetnie udało się odmalować uczucia bohaterki, która wciąż od nowa składa w całość swój świat i siebie samą. 

Jestem zauroczona postacią głównej bohaterki. Baar ujęła mnie też kreacją pozostałych bohaterów - są opisani naprawdę pieczołowicie. Choć narracja jest pierwszoosobowa, autorce udaje się przedstawić każdego bohatera z różnych perspektyw. Być może finał nie jest tak spektakularny jak się spodziewałam, ale wynika to raczej z podobieństwa do "Zanim zasnę". Po prostu byłam przygotowana na taki obrót spraw. Jednakże kompozycja, sposób zakończenie fabuły oraz ogólne przesłanie tej powieści zasługują na piątkę z plusem!

Polecam. Jak zawsze - wszystkim zakochanym w serii "Myślnik". Nie zawiedziecie się! To także idealna pozycja dla osób, które chcą rozpocząć przygodę z tym cyklem. "Jedyne wspomnienie Flory Banks" to świetna propozycja dla osób, które potrzebują inteligentnej rozrywki.    

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wyśniony Moondrive Box!

Ta-dam! Nadszedł czas na nowy Box od Wydawnictwa Moondrive. Dotarł do mnie już wczoraj. Z pewnością jest o wiele lepszy niż poprzednie pudełka. I choć sam karton dotarł trochę zniszczony to i tak cieszę się jak w Boże Narodzenie. Jest na prawdę ładny. Znów z każdej strony znjaduje się tekst związany z książką. Na tyle znajdziemy też coś, co przypomina rebus-zagadkę. Oczywiście, nie mam pojęcia jakie jest rozwiązanie. Mam nadzieję, że olśni mnie podczas lektury. Wiem, kim była Lukrecja Borgia, której imię znajduje się na odwrocie pudełka, ale cóż, do diaska, ma ona wspólnego z oniryczną powieścią dla młodzieży? To teraz przechodzimy do zawartości pudełka... Pierwszym przedmiotem, który znalazłam był kubeczek. Duży, granatowy (i dość nie ostry na zdjęciu) w rzeczywistości prezentuje się naprawdę dużo lepiej. Drugim podarkiem była świeczka. Niestety jestem beztalenciem, więc nie umiem określić zapachu, nawet jeśli jest to klasyczna wanilia podpisana jako "Mimo wszystko". Przy

"Zdobyć to, co tak ulotne" Beatrice Colin

"Zdobyć to, co tak ulotne" Beatrice Colin Ogromne zaskoczenie. Pozytywne. Choć okładka zapowiada romans w cieniu wznoszącej się wieży Eiffela, to powieść Colin jest raczej powieścią społeczno-obyczajową, niż romansem w popularnym rozumieniu. Brytyjska pisarka skupia się na ukazaniu obłudy schyłku XIX stulecia, gierkach pomiędzy klasami europejskiej socjety oraz podobieństw pomiędzy potrzebami bohaterów, a współczesnym czytelnikiem. Z całą pewnością osoby, które sięgają po tę powieść w poszukiwaniu historycznego romansu, namiętnych scen erotycznych i romantycznych scenek w paryskich kawiarniach będą rozczarowane. Jednak osoby, które chciałyby spojrzeć na Paryż z perspektywy budowanej dzień po dniu wieży Eiffela będą zachwycone. Akcja rozwija się dość szybkim, równym tempem. Colin skupia się nie tylko na parze głównych bohaterów - Emilu i Cait - ale także na podopiecznych głównej bohaterki, wchodzących w dorosłość Alice i Jamesa. I to właśnie za sprawą rozpieszczonego ro

"Po drugiej stronie kartki" Jodi Picoult i Samanthe van Leer

Bajki tak to już mają, że wszystko dobrze się w nich kończy. Potwory zostają pokonane, księżniczki ocalone, a książęta są szczęśliwie zakochani... Zaraz, zaraz. Tylko kto powiedział, że książę zakochuje się w księżniczce? Co się stanie, gdy miłością jego życia okaże się czytelniczka? Wtedy tak jak Delilah i Oliver zrobią wszystko, aby wyciągnąć księcia z opowieści. I gdy już wszystko się udaje, gdy jesteśmy o krok od szczęśliwego zakończenia postawstaje kontynuacja, która udowadnia, że za każdym Żyli długo i szczęśliwie kryje się sporo opowieści o niepowodzeniach i rozczarowaniach prozą dnia codziennego.  Oliverowi udało się uwolnić z książki. Nie umie prowadzić samochodu, nie zna szkolnego życia i nie rozumie, że sam może podejmować wybory. Mimo to jest najszczęśliwszy na świecie - teraz może być z Delilah. Do czasu... "Po drugiej stronie kartki" Picoult i van Leer Sięgnięcie po kontynuację "Z innej bajki" zajęło mi ponad dwa lata, więc sporo szczegółów z