Przejdź do głównej zawartości

"Niepokój" Meggie Stiefvater

Uwaga! Spoilery poprzedniej części!

Drugi tom bestsellerowej trylogii jest prawie tak dobry jak poprzednik. Niestety, prawie robi WIELKĄ różnicę. Choć "Niepokój" jest z pewnością zasługuje na miano dobrej powieści. Jednak nie jest to już książka, od której nie można się oderwać; dla której warto zarwać noc lub nie pójść na zajęcia. A szkoda, bo miała potencjał... Fabuła "Niepokoju" to przewrócona do góry dnem opowieść z pierwszej części. Teraz to Sam stał się człowiekiem na pełen etat. Został wyleczony. Na nowo uczy się życia, świata i siebie samego. Uczy się bycia człowiekiem. Jego pozornie największym problemem jest nowy współlokator - Cole. Jest to jeden z najmłodszych wilkołaków w sforze, przywieziony przez Becka z Kanady. Niebywale przystojny, charyzmatyczny i ze skłonnościami do autodestrukcji. Z czasem kłopoty zaczynają się piętrzyć. Grace czuje się coraz gorzej. Męczy ją gorączka, jest obolała i rozdrażniona. Jej skóra pachnie jak wilk. Rodzice dziewczyny nakrywają Sama na nocowaniu w pokoju ich córki. Rodzi się otwarty konflikt między pokoleniami. Sam musi tymczasowo zniknąć z życia Grace. Właśnie teraz, gdy ona najbardziej go potrzebuje. Isabel zaprzyjaźnia się z Grace, próbując uporać się z śmiercią Jacka.  
"Niepokój" Meggie Stiefvater

Autorka poświęca równie dużo uwagi Isabel i Colowi jak parze głównych bohaterów. Teraz mamy do czynienia z czworgiem narratorów. Do Sama i Grace dołączają Isabel i Cole. Wprowadza to mały chaos, trochę gubiłam się podczas lektur. W jednym rozdziale niejednokrotnie wypowiadali się wszyscy czworo. Choć każda zmiana narratora jest opatrzona nagłówkiem z jego imieniem i tak w natłoku wrażeń nie wiedziałam kto teraz mówi. Z tego powodu uważam, że "Drżenie" było lepszą częścią.

Mniej wilków, więcej życia. Konflikty, kłótnie, awantury tęsknota i odrzucenie to główne tematy jakie porusza autorka w "Niepokoju". Motyw wilkołaków jest "uśpiony" przez znaczną część powieści. Dopiero w finale wilkom poświęconym jest więcej uwagi. A szkoda. Myślę, że można było poświecić więcej czasu na wizerunek sfory i jej członków w "Niepokoju". Wystarczyłoby kilka rozdziałów opisujących zwyczaje wilków, ich wyglądu. Najbardziej zabrakło mi informacji o najmłodszych członkiniach sfory - Olivii, oraz młodej Kanadyjki. 

Znów poruszyły mnie fragmenty poezji Rilke'go oraz twórczość Sama. Jego piosenki, w których opisuje Grace oraz swoje uczucia są idealnym uzupełnieniem fabuły. Nadają jej głębszego sensu, uwrażliwiają czytelnika. Dzięki wierszowanym fragmentom "Niepokój" staje się bardziej uduchowiany, a postać Sama staje się bardziej wiarygodna psychologicznie. Jego emocje i wrażenia stają się zrozumiałe, choć są tak zawiłe. 

Akcja wartka, prężna i dynamiczna. Styl prosty, przejrzysty i zrozumiały, jednocześnie mający jakiś urok. Pięknie odmalowane opisy przestrzeni, nawet tych najbardziej banalnych jak salon, czy łazienka. Czyta się bardzo szybko. Sama nie wiem, kiedy "pożarłam" ponad czterysta stron w kilka dni. Chyba na dobre zakochałam się w powieściach Stiefvater. Urzekła mnie jej swoboda literacka, wyobraźnia oraz talent do tworzenia pięknych historii   

Z radością sięgnę po finałowy tom trylogii o wilkach z Mercy Falls. Polecam ogromnie lekturę "Niepokoju". Myślę, że to tytuł gwarantujący kilka godzin dobrej rozrywki, który niejednokrotnie poruszy i rozbawi. To piękna opowieść doskonale opowiedziana. Zachęcam zwłaszcza młodzież w wieku bohaterów, czyli 17-18 letnią, głównie płeć piękną oraz co wrażliwszych panów.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wyśniony Moondrive Box!

Ta-dam! Nadszedł czas na nowy Box od Wydawnictwa Moondrive. Dotarł do mnie już wczoraj. Z pewnością jest o wiele lepszy niż poprzednie pudełka. I choć sam karton dotarł trochę zniszczony to i tak cieszę się jak w Boże Narodzenie. Jest na prawdę ładny. Znów z każdej strony znjaduje się tekst związany z książką. Na tyle znajdziemy też coś, co przypomina rebus-zagadkę. Oczywiście, nie mam pojęcia jakie jest rozwiązanie. Mam nadzieję, że olśni mnie podczas lektury. Wiem, kim była Lukrecja Borgia, której imię znajduje się na odwrocie pudełka, ale cóż, do diaska, ma ona wspólnego z oniryczną powieścią dla młodzieży? To teraz przechodzimy do zawartości pudełka... Pierwszym przedmiotem, który znalazłam był kubeczek. Duży, granatowy (i dość nie ostry na zdjęciu) w rzeczywistości prezentuje się naprawdę dużo lepiej. Drugim podarkiem była świeczka. Niestety jestem beztalenciem, więc nie umiem określić zapachu, nawet jeśli jest to klasyczna wanilia podpisana jako "Mimo wszystko". Przy

"Zdobyć to, co tak ulotne" Beatrice Colin

"Zdobyć to, co tak ulotne" Beatrice Colin Ogromne zaskoczenie. Pozytywne. Choć okładka zapowiada romans w cieniu wznoszącej się wieży Eiffela, to powieść Colin jest raczej powieścią społeczno-obyczajową, niż romansem w popularnym rozumieniu. Brytyjska pisarka skupia się na ukazaniu obłudy schyłku XIX stulecia, gierkach pomiędzy klasami europejskiej socjety oraz podobieństw pomiędzy potrzebami bohaterów, a współczesnym czytelnikiem. Z całą pewnością osoby, które sięgają po tę powieść w poszukiwaniu historycznego romansu, namiętnych scen erotycznych i romantycznych scenek w paryskich kawiarniach będą rozczarowane. Jednak osoby, które chciałyby spojrzeć na Paryż z perspektywy budowanej dzień po dniu wieży Eiffela będą zachwycone. Akcja rozwija się dość szybkim, równym tempem. Colin skupia się nie tylko na parze głównych bohaterów - Emilu i Cait - ale także na podopiecznych głównej bohaterki, wchodzących w dorosłość Alice i Jamesa. I to właśnie za sprawą rozpieszczonego ro

"Po drugiej stronie kartki" Jodi Picoult i Samanthe van Leer

Bajki tak to już mają, że wszystko dobrze się w nich kończy. Potwory zostają pokonane, księżniczki ocalone, a książęta są szczęśliwie zakochani... Zaraz, zaraz. Tylko kto powiedział, że książę zakochuje się w księżniczce? Co się stanie, gdy miłością jego życia okaże się czytelniczka? Wtedy tak jak Delilah i Oliver zrobią wszystko, aby wyciągnąć księcia z opowieści. I gdy już wszystko się udaje, gdy jesteśmy o krok od szczęśliwego zakończenia postawstaje kontynuacja, która udowadnia, że za każdym Żyli długo i szczęśliwie kryje się sporo opowieści o niepowodzeniach i rozczarowaniach prozą dnia codziennego.  Oliverowi udało się uwolnić z książki. Nie umie prowadzić samochodu, nie zna szkolnego życia i nie rozumie, że sam może podejmować wybory. Mimo to jest najszczęśliwszy na świecie - teraz może być z Delilah. Do czasu... "Po drugiej stronie kartki" Picoult i van Leer Sięgnięcie po kontynuację "Z innej bajki" zajęło mi ponad dwa lata, więc sporo szczegółów z