"Powiedz wreszcie prawdę" Dana Reinhardt |
To książka na jeden wieczór. Krótka powieść, skupiona wokół Rivera, ale poruszająca też inne tematy. Zaczynając od nierówności społecznych i rasowych w Los Angeles poprzez uroczy wątek z młodszym rodzeństwem, kończąc na lekcji o wartości przyjaźni. Wszystko to wraz z głównym wątkiem - udawaniem narkomana, ponieważ złamane serce to trauma zbyt mała i wstydliwa, aby się do niej przyznać - tworzy naprawdę ciekawą i dobrze napisaną opowieść. Cóż, a Rivera łatwo polubić, choć jest kłamcą i tchórzem. Jego postać jest szczera i autentyczna, tak jak i jego lęki przed odrzuceniem, ponieważ wcześniejsze przeżycia nie są dość tragiczne. Ba, są na tyle trywialne, że należy się ich wstydzić i nie powinno się do nich przyznawać, zwłaszcza w obecności kogoś kto cierpi bardziej. Tylko czy można porównywać cierpienia? To właśnie pytanie zadaje Reinhardt przez całą akcję powieści.
Prosty, łatwy, młodzieżowy język pasuje do pierwszoosobowej narracji i postaci nieco nierozgarniętego Rivera. Zaletą jest także finał, który nie jest przesłodzony niczym te z wspominanych wcześniej filmowych komedii romantyczny. Zakończenie jest niegłupie, niebanalne i bardzo naturalne. Ponadto powieść jest pełna ciepła i humoru. Idealna dla osób, które potrzebują pocieszenia i jakiejś ciepłej historii do otarcia łez. Polecam nie tylko nastolatkom. Tę krótką i ciekawą opowieść może przeczytać każdy, kot choć przez chwilę miał wrażenie, że jego troski są banalne w obliczu klęsk żywiołowych, chorób i uzależnień.
Prosty, łatwy, młodzieżowy język pasuje do pierwszoosobowej narracji i postaci nieco nierozgarniętego Rivera. Zaletą jest także finał, który nie jest przesłodzony niczym te z wspominanych wcześniej filmowych komedii romantyczny. Zakończenie jest niegłupie, niebanalne i bardzo naturalne. Ponadto powieść jest pełna ciepła i humoru. Idealna dla osób, które potrzebują pocieszenia i jakiejś ciepłej historii do otarcia łez. Polecam nie tylko nastolatkom. Tę krótką i ciekawą opowieść może przeczytać każdy, kot choć przez chwilę miał wrażenie, że jego troski są banalne w obliczu klęsk żywiołowych, chorób i uzależnień.
Lubię takie ciepłe opowieści. :) Pozdrawiam, świetna recenzja.
OdpowiedzUsuń