Przejdź do głównej zawartości

"Gra w kłamstwa 4. Kłamstwo doskonałe" Sara Shepard

"Kłamstwo doskonałe" Sara Shepard
Czwarta odsłona siedmiotomowego cyklu "Gra w kłamstwa". Bohaterkami serii są siostry bliźniaczki - Sutton i Emma - rozdzielone tuż po porodzie i wychowywane osobno. Brzmi sztampowo i schematycznie? Nic bardziej mylnego! To nie komedia romantyczna dla trzynastolatek. Więcej tu wątków kryminalnych niż romantycznych. Emma więcej czasu poświęca rozwikłaniu zagadki śmierci siostry niż randkowaniu. No, właśnie. Sutton nie żyje, co nie przeszkadza jej być narratorem serii. Emma zajmuje miejsce swojej siostry, zastraszona przez jej mordercę. Porzucona sierotka udaje Sutton, a tym samym zyskuje popularność, rodziców, siostrę i grono przyjaciółek. I to właśnie wyróżnia ten cykl!

Teraz pora na trochę pisków uciechy i taniec radości. Przeczytałam wszystkie inne książki tej autorki, więc znam jej triki i sposoby rozwijania fabuły. Dzięki temu udało mi się odgadnąć część (jeśli nie połowę) finału tego tomu. Jednak ta część, której nie udało mi się odgadnąć... Ach, cóż za perełka! Zastanawiam się, co dzieje się w głowie tej kobiety... Skąd tyle genialnych pomysłów. Jak udaje jej się wykreować tak realne światy, kupić sobie sympatię Czytelniczek, a potem wyskoczyć z czymś tak rozbrajającym jak ten finał! Och, nie mogę doczekać się premiery piątego tomu w Polsce...

W powieściach Sary Shepard uwielbiam jej zaangażowanie w opisy relacji rodzinnych. Często książki młodzieżowe skupiają się tylko na młodzieży - pierwszych miłościach, szkole, kumplach. Czasem pojawia się też co nieco o młodszym rodzeństwie. Ale rzadko poznajemy równie dobrze rodziców i dziadków głównych bohaterów. Autorzy chyba zapominają, jaki wpływ mają najbliżsi przed osiągnięciem dojrzałości. W "Kłamstwie doskonałym" doskonale widać ile wagi Shepard poświęca rodzinom swoich bohaterek. Poznajemy cudowną postać - babcię Mercer. Staruszka jeżdżącą obrzydliwie drogim samochodem, mieszkająca w Kalifornii i okropnie tęskniąca za swoją rodziną. Do granic możliwości rozpieszcza Laurel jednocześnie zachowuje dziwny dystans wobec swojej drugiej wnuczki. Jest oziębła i wyniosła, choć wciąż stara się sprawować pieczę nad niesforną małolatą. Udziela jej rad, angażuje się w konflikt między Nią a panem Mercerem. Siedemdziesiąt lat doświadczenia życiowego ułatwia jej dotarcie do nastolatki. Gdyby tylko Emma była Sutton zrozumiałby aluzje Babci do historii Mercerów...

Mam zagadkę! Czy są fanki serii, które nie zakochały się w Ethanie? Czy tylko mnie ten chłopka ujął za serce. Skradł mi je już podczas lektury pierwszego tomu. Teraz autorka była dla niego łaskawsza, pozwoliła wspiąć mu się na szczyt drabiny popularności. Zyskał także przychylność koleżanek Sutton, zwłaszcza Charlotte.

Polecam zagorzałym fankom serii. Chyba to mój ulubiony tom, bo wreszcie coś się wyjaśnia. Dotychczas Emma błądzi po omacku oskarżając o morderstwo swojej siostry wszystkich w około. Nikt nie był bez winy, jednak każdy miał odpowiednie alibi. Aż wreszcie, Emma wpada na poszlaką, która prowadzi do (częściowego) wyjaśnienia zagadki! 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wyśniony Moondrive Box!

Ta-dam! Nadszedł czas na nowy Box od Wydawnictwa Moondrive. Dotarł do mnie już wczoraj. Z pewnością jest o wiele lepszy niż poprzednie pudełka. I choć sam karton dotarł trochę zniszczony to i tak cieszę się jak w Boże Narodzenie. Jest na prawdę ładny. Znów z każdej strony znjaduje się tekst związany z książką. Na tyle znajdziemy też coś, co przypomina rebus-zagadkę. Oczywiście, nie mam pojęcia jakie jest rozwiązanie. Mam nadzieję, że olśni mnie podczas lektury. Wiem, kim była Lukrecja Borgia, której imię znajduje się na odwrocie pudełka, ale cóż, do diaska, ma ona wspólnego z oniryczną powieścią dla młodzieży? To teraz przechodzimy do zawartości pudełka... Pierwszym przedmiotem, który znalazłam był kubeczek. Duży, granatowy (i dość nie ostry na zdjęciu) w rzeczywistości prezentuje się naprawdę dużo lepiej. Drugim podarkiem była świeczka. Niestety jestem beztalenciem, więc nie umiem określić zapachu, nawet jeśli jest to klasyczna wanilia podpisana jako "Mimo wszystko". Przy

"Zdobyć to, co tak ulotne" Beatrice Colin

"Zdobyć to, co tak ulotne" Beatrice Colin Ogromne zaskoczenie. Pozytywne. Choć okładka zapowiada romans w cieniu wznoszącej się wieży Eiffela, to powieść Colin jest raczej powieścią społeczno-obyczajową, niż romansem w popularnym rozumieniu. Brytyjska pisarka skupia się na ukazaniu obłudy schyłku XIX stulecia, gierkach pomiędzy klasami europejskiej socjety oraz podobieństw pomiędzy potrzebami bohaterów, a współczesnym czytelnikiem. Z całą pewnością osoby, które sięgają po tę powieść w poszukiwaniu historycznego romansu, namiętnych scen erotycznych i romantycznych scenek w paryskich kawiarniach będą rozczarowane. Jednak osoby, które chciałyby spojrzeć na Paryż z perspektywy budowanej dzień po dniu wieży Eiffela będą zachwycone. Akcja rozwija się dość szybkim, równym tempem. Colin skupia się nie tylko na parze głównych bohaterów - Emilu i Cait - ale także na podopiecznych głównej bohaterki, wchodzących w dorosłość Alice i Jamesa. I to właśnie za sprawą rozpieszczonego ro

"Po drugiej stronie kartki" Jodi Picoult i Samanthe van Leer

Bajki tak to już mają, że wszystko dobrze się w nich kończy. Potwory zostają pokonane, księżniczki ocalone, a książęta są szczęśliwie zakochani... Zaraz, zaraz. Tylko kto powiedział, że książę zakochuje się w księżniczce? Co się stanie, gdy miłością jego życia okaże się czytelniczka? Wtedy tak jak Delilah i Oliver zrobią wszystko, aby wyciągnąć księcia z opowieści. I gdy już wszystko się udaje, gdy jesteśmy o krok od szczęśliwego zakończenia postawstaje kontynuacja, która udowadnia, że za każdym Żyli długo i szczęśliwie kryje się sporo opowieści o niepowodzeniach i rozczarowaniach prozą dnia codziennego.  Oliverowi udało się uwolnić z książki. Nie umie prowadzić samochodu, nie zna szkolnego życia i nie rozumie, że sam może podejmować wybory. Mimo to jest najszczęśliwszy na świecie - teraz może być z Delilah. Do czasu... "Po drugiej stronie kartki" Picoult i van Leer Sięgnięcie po kontynuację "Z innej bajki" zajęło mi ponad dwa lata, więc sporo szczegółów z