"Mój pierwszy bal" |
"Mój pierwszy bal" to zbiór opowiadań związanych z balem maturalnym lub studniówką bardzo przypomina mi zbiory opowiadań "Podaruj mi miłości" i "Ktoś mnie pokocha", które kolejne są inspirowane Bożym Narodzeniem oraz początkiem wakacji. Antologia opowiadania wielu autorów, jak to zawsze w wypadku tego typu literatury opowiadanie opowiadaniu nierówne. Niektóre historii podobały mi się bardzo, jedne były całkiem głupiutkie, odtwórcze i niewarte zapamiętania. Jednym ze słabszych jest historia napisana przez Johna Greena...
Potrzebowałam lekkiej książki, która nie będzie wymagała wysiłku intelektualnego. Przyznaję, "Mój pierwszy bal" nadaje się idealnie na przerywnik pomiędzy bardziej wymagającymi lekturami. Świetnie nadaję się także do podczytywania pojedynczych opowiadań w losowej, większość z nich jest bardzo króciutka, a jednocześnie lekka i zabawna.
Raczej nie wrócę do całości, ale prawdopodobnie zatęsknię za autobiograficznym opowiadaniem Melissy de la Cruz o wzruszającym tytule "Sześciopak piwa, butelka whisky i ja" oraz za "Zastępczą partnerką" Leslie Margolis, które chyba jest moim ulubionym z tego tomu. Niektóre opowiadania intrygują formą, odchodząc od klasycznej narracji na rzecz krótkich ponumerowanych notatek czy miniaturowego utworu scenicznego, co jest wyjątkową zaletą całej antologii.
Polecam nie tylko osobom, które na swoje bale maturalne będą szykować się kilka tygodni. To leciutkie, często zabawne opowiadania, rozprawiające się z wyidealizowanym obrazem niezapomnianego balu maturalnego, co prawdopodobnie jest największą zaletą całego zbioru. Wszyscy autorzy odchodzą od typowo książkowego, przesłodzonego obrazu wspaniałego balu, który zmieni losy bohaterów i musi być bardzo znaczącą chwilą w życiu każdego człowiak.
Komentarze
Prześlij komentarz