Przejdź do głównej zawartości

"Aż po horyzont" Morgan Matson


Przyznaję się... Ta książka czekała na moim biurku ponad dwa lata zanim po nią sięgnęłam. Chyba musiałam poczekać na dzień, kiedy będę potrzebować pocieszenia i sporej dawki dobrego humoru, a nazwisko Morgan Matson na okładce jest dla mnie gwarancją, że książka po którą sięgam sprawi, że uśmiechnę się i wzruszę. Choć najbardziej poruszającą powieścią tej amerykańskiej autorki jest dla mnie wciąż "Lato drugich szans", to jednak "Aż po horyzont" ma najciekawszą formę. Opowieść o Amy i Rogerze jest połączeniem klasycznej powieści drogi i romansu utrzymanego w klimatach YA. Trzeba przyznać, że to bardzo udany miks! 

"Aż po horyzont" Morgan Matson
Największą wadą tej książki jest... polski tytuł. Myślę, że jego oryginalna wersja duże lepiej oddaje połączenie dwóch gatunków powieściowych, o których wspominałam wcześniej. Polskojęzyczny tytuł wraz z niezbyt urodziwym zdjęciem na okładce sprawia wrażenie, że książka prezentuje się na księgarnianej półce jak kolejny typowy, nienajlepszy i banalny romans. Dobrze, że treść nadrabia i całość wypada bardzo dobrze. Lekko, z humorem ale o poważnych sprawach, czyli tak jak zwykle w powieściach Matson. Czyta się płynnie, szybko i z zainteresowaniem. Narracja poprzeplatana jest zdjęciami miejsc, które zwiedzają bohaterowie, listami piosenek, które towarzyszą im podczas jazdy, ilustracjami autorstwa Rogera i innymi elementami, które urozmaicają lekturę. 

Jasne, to nie jest najbardziej oryginalna fabuła na świecie. Właściwie już tytuł (oryginalny) jest spoilerem, bo czego spodziewać się po powieści, w której w tytule pojawiają się dwa imiona: kobiece i męskie. Skojarzenie z książkami takimi jak "Eleonora i Park" lub "Nick i Norah. Playlista dla dwojga" jest konieczne. Jednak "Aż po horyzont" broni się, dzięki wątkom wzbogacającym fabułę. Przeszłość Amy, jej relacje z bliźniakiem i matką oraz Roger i jego związek z Hadley... To właśnie te elementy narracji dodają całej książce pazura. A oczywisty wątek romantyczni jest tylko lekko zarysowany, prawie nie widoczny przez pierwsze trzy stron. 

Bardzo polecam. To dojrzała powieść, więc z pewnością spodoba się nie tyle nastolatkom, co dwudziesto-, trzydziestolatkom. Napisana z humorem i polotem powieść drogi, która poprawia humor i dodaje nadziei. Na pewno zauroczy czytelniczki pozostałych książek Matson. Mam nadzieję, że w Polsce zostanie wydana też książka The Unexpected Everything.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wyśniony Moondrive Box!

Ta-dam! Nadszedł czas na nowy Box od Wydawnictwa Moondrive. Dotarł do mnie już wczoraj. Z pewnością jest o wiele lepszy niż poprzednie pudełka. I choć sam karton dotarł trochę zniszczony to i tak cieszę się jak w Boże Narodzenie. Jest na prawdę ładny. Znów z każdej strony znjaduje się tekst związany z książką. Na tyle znajdziemy też coś, co przypomina rebus-zagadkę. Oczywiście, nie mam pojęcia jakie jest rozwiązanie. Mam nadzieję, że olśni mnie podczas lektury. Wiem, kim była Lukrecja Borgia, której imię znajduje się na odwrocie pudełka, ale cóż, do diaska, ma ona wspólnego z oniryczną powieścią dla młodzieży? To teraz przechodzimy do zawartości pudełka... Pierwszym przedmiotem, który znalazłam był kubeczek. Duży, granatowy (i dość nie ostry na zdjęciu) w rzeczywistości prezentuje się naprawdę dużo lepiej. Drugim podarkiem była świeczka. Niestety jestem beztalenciem, więc nie umiem określić zapachu, nawet jeśli jest to klasyczna wanilia podpisana jako "Mimo wszystko". Przy

"Zdobyć to, co tak ulotne" Beatrice Colin

"Zdobyć to, co tak ulotne" Beatrice Colin Ogromne zaskoczenie. Pozytywne. Choć okładka zapowiada romans w cieniu wznoszącej się wieży Eiffela, to powieść Colin jest raczej powieścią społeczno-obyczajową, niż romansem w popularnym rozumieniu. Brytyjska pisarka skupia się na ukazaniu obłudy schyłku XIX stulecia, gierkach pomiędzy klasami europejskiej socjety oraz podobieństw pomiędzy potrzebami bohaterów, a współczesnym czytelnikiem. Z całą pewnością osoby, które sięgają po tę powieść w poszukiwaniu historycznego romansu, namiętnych scen erotycznych i romantycznych scenek w paryskich kawiarniach będą rozczarowane. Jednak osoby, które chciałyby spojrzeć na Paryż z perspektywy budowanej dzień po dniu wieży Eiffela będą zachwycone. Akcja rozwija się dość szybkim, równym tempem. Colin skupia się nie tylko na parze głównych bohaterów - Emilu i Cait - ale także na podopiecznych głównej bohaterki, wchodzących w dorosłość Alice i Jamesa. I to właśnie za sprawą rozpieszczonego ro

"Po drugiej stronie kartki" Jodi Picoult i Samanthe van Leer

Bajki tak to już mają, że wszystko dobrze się w nich kończy. Potwory zostają pokonane, księżniczki ocalone, a książęta są szczęśliwie zakochani... Zaraz, zaraz. Tylko kto powiedział, że książę zakochuje się w księżniczce? Co się stanie, gdy miłością jego życia okaże się czytelniczka? Wtedy tak jak Delilah i Oliver zrobią wszystko, aby wyciągnąć księcia z opowieści. I gdy już wszystko się udaje, gdy jesteśmy o krok od szczęśliwego zakończenia postawstaje kontynuacja, która udowadnia, że za każdym Żyli długo i szczęśliwie kryje się sporo opowieści o niepowodzeniach i rozczarowaniach prozą dnia codziennego.  Oliverowi udało się uwolnić z książki. Nie umie prowadzić samochodu, nie zna szkolnego życia i nie rozumie, że sam może podejmować wybory. Mimo to jest najszczęśliwszy na świecie - teraz może być z Delilah. Do czasu... "Po drugiej stronie kartki" Picoult i van Leer Sięgnięcie po kontynuację "Z innej bajki" zajęło mi ponad dwa lata, więc sporo szczegółów z