Ogłaszam: Kac książkowy. Choć nigdy nie przypuszczałam, że będę go mieć akurat po tej serii... Jest mi autentycznie smutno. I to nie tylko dlatego, ze przez sześć tomów zdążyłam zżyć się z bohaterami (jak zwykle) i teraz ciężko mi się z nimi rozstać. Mam kaca, ponieważ pierwszy raz od bardzo dawna nie udało mi się odgadnąć zakończenia przed czasem. A trzecim powodem jest fakt, że zwyczajnie polubiłam bohatera, który stał za całą intrygą. Teraz czuję się równie oszukana i zraniona jak główna bohaterka - Emma.
"Słodka zemsta" Sara Shepard |
Największą wadą jest epilog. Przesłodzona atmosfera sprawiła, że jakoś ciężko było mi przebrnąć przez ostatnie strony. Wiem, że autorce zależało na takim odczuciu, ale cukier aż zgrzytał pomiędzy zębami w ostatnim rozdziale. Z drugiej strony doceniam, że autorka pozamykała wszystkie wątki. Każda sprawa została rozpatrzona, zamknięta i dzięki temu cała seria nabrała głębszego przekazu. Jest spójna i kompletna, choć goniąc za fabułą czasem gubiłam się w nadmiarze szczegółów. Myślę, że mniej uważni czytelnicy mieli problem, aby nie utonąć w morzu imion, nazwisk i przezwisk bohaterów, w świecie, w którym nie wszyscy są tym za kogo się podają.
Akcja prężna jak zawsze, choć mając świadomość, że to już koniec czytałam wolniej niż poprzednie tomy. Dość oczywistym było, ze rozwiązanie zagadki, którą bohaterowie mają podane jak na tacy jest fałszywym. Ale samo rozwiązanie sprawy zaskoczyło mnie całkowicie. Znów! Shaprad jest niezastąpioną twórczynią spektakularnych zakończeń, które zwalają mnie z nóg. Uwielbiam jej prozę. A ten tom jest szczególnie udany. Być może najlepszy z serii.
Będę tęsknić za światem wykreowanym przez autorkę. I za bohaterami. Nawet za Emmą, która z początku była zbyt podobna do Belli Swan, aby wzbudzić moją sympatię. Na szczęście to postać dynamiczna - jej charakter zmienia się pod wpływem opisywanych wydarzeń. Przestaje być elementem tła, by stać się prawdziwą postacią, którą ta się lubić! Nadal seria kojarzy mi się z miksem "Pretty Little Liars" i "Pomiędzy światami". Ale to bardzo udano połączenie.
Chcę więcej książek Sary Shepard. Nawet jeżeli znów ma grać tymi samymi kartami... Robi to w tak mistrzowski sposób, że nigdy nie znudzi mi się zagłębianie się w kolejne warstwy jej intryg pełnych luksusowych torebek i niebotycznie wysokich obcasów!
Będę tęsknić za światem wykreowanym przez autorkę. I za bohaterami. Nawet za Emmą, która z początku była zbyt podobna do Belli Swan, aby wzbudzić moją sympatię. Na szczęście to postać dynamiczna - jej charakter zmienia się pod wpływem opisywanych wydarzeń. Przestaje być elementem tła, by stać się prawdziwą postacią, którą ta się lubić! Nadal seria kojarzy mi się z miksem "Pretty Little Liars" i "Pomiędzy światami". Ale to bardzo udano połączenie.
Chcę więcej książek Sary Shepard. Nawet jeżeli znów ma grać tymi samymi kartami... Robi to w tak mistrzowski sposób, że nigdy nie znudzi mi się zagłębianie się w kolejne warstwy jej intryg pełnych luksusowych torebek i niebotycznie wysokich obcasów!
Komentarze
Prześlij komentarz