Naprawdę dobra książka, o której zapomina się zaraz po skończeniu ostatniego zdania i odłożeniu książki na półkę. Choć czyta się szybko, fabuła wciąga i intryguje, a czytelnik naprawdę chce poznać rozwiązanie zagadki, to zakończenie spłyca całą opowieść oraz sprawia, że o "Fobii" łatwiej zapomnieć niż pamiętać. Historia Tash opowiedziana jest za pomocą dwóch przeplatających się czasoprzestrzeni. Raz autorka skupia się na teraźniejszości, aby w kolejnym rozdziale przeskoczyć do okresu, gdy bohaterka była kilkuletnią dziewczynką, a każdego dnia towarzyszy jej Wróbel.
"Fobia" Sarah Epstein |
To ten typ powieści, w którym nie lubimy żadnej postaci, choć to nielubienie nie przeszkadza w lekturze. Główna bohaterka zmaga się ze swoim własnymi demonami, ma napięte stosunki z całą rodziną oraz tylko jedną przyjaciółkę. Jest też narratorką, dzięki której czytelnik poznaje przedstawiane wydarzenia, jednak cały czas zadając sobie pytanie na ile wiarygodna jest to narracja. Tash gubi się we własnych myślach, wspomnieniach, marzeniach i oczekiwaniach, co autorka świetnie oddała za pomocą języka powieści.
Nieco infantylny, na wskroś typowy i młodzieżowy jest wątek romantyczny, który nie do końca pasuje do drastycznych przeżyć oraz na poły kryminalnego wątku głównego. Chociaż z radością na twarzy czytałam o kiełkującym uczuciu pomiędzy Tash a starszym bratem Mallory, to czasem wolałabym się skupić właśnie na postaci Mallory. Wydaje mi się, że autorka nie wykorzystała w pełni potencjału tej postaci. Równie chętnie przeczytałabym kilka rozdziałów (albo i całą książkę) pisanych z jej perspektywy.
Polecam wielbicielom młodzieżowych thrillerów. Nie jest to arcydzieło literatury współczesnej, jednak w swojej kategorii wypada naprawdę dobrze. Jest intrygująco i wciągająco, jednocześnie nie jest zbyt krwawo i drastycznie, aby wykroczyć poza literaturę dla młodzieży. Lektura zajmie jedynie kilka godzin mimo większej objętości dzięki sporym marginesom.
Nieco infantylny, na wskroś typowy i młodzieżowy jest wątek romantyczny, który nie do końca pasuje do drastycznych przeżyć oraz na poły kryminalnego wątku głównego. Chociaż z radością na twarzy czytałam o kiełkującym uczuciu pomiędzy Tash a starszym bratem Mallory, to czasem wolałabym się skupić właśnie na postaci Mallory. Wydaje mi się, że autorka nie wykorzystała w pełni potencjału tej postaci. Równie chętnie przeczytałabym kilka rozdziałów (albo i całą książkę) pisanych z jej perspektywy.
Polecam wielbicielom młodzieżowych thrillerów. Nie jest to arcydzieło literatury współczesnej, jednak w swojej kategorii wypada naprawdę dobrze. Jest intrygująco i wciągająco, jednocześnie nie jest zbyt krwawo i drastycznie, aby wykroczyć poza literaturę dla młodzieży. Lektura zajmie jedynie kilka godzin mimo większej objętości dzięki sporym marginesom.
Komentarze
Prześlij komentarz