"Nie otwieraj oczu" Josh Malerman |
Ostatnio wciąż chodzą za mną horrory, więc nic dziwnego, że, gdy tylko w moje ręce wpadł debiut Malermana, to pochłonęłam go prawie jednym tchem. Miał być tylko jeden rozdział przed snem... Nie pamiętam kiedy ostatnio tak bardzo wciągnęłam się w opowieść od pierwszej strony. Choć jestem też przekonana, że gdybym czytała wolniej, mniej łapczywie, to dostrzegłabym więcej niejasności i paradoksów w świecie stworzonym przez Malermana... A tak tylko kilka głupotek rzuciło mi się w oczy - szczególnie w ostatnich rozdziałach - i przywołało na twarzy drwiący uśmieszek.
Zdecydowanie bardziej pasjonowały mnie rozdziały retrospektywne, szczególnie te, w których główna bohaterka próbowała znaleźć dobre strony w swoim uwięzieniu oraz planowała wychowanie dziecka. Z całą pewnością, uczynienie z Malorie ciężarnej młodej kobiety dodało całej historii dramatyzmu. Jednocześnie nie przypominam sobie powieści, w której narratorką była przyszła matka. Chyba właśnie dlatego ta powieść, aż tak mocno mnie zainteresowała i naprawdę dobrze czytało się kolejne rozdziały. Powieść jest lekko napisana, językiem prawie potocznym, codziennym, ale pasuje to do prostej bohaterki, która kieruje się jedynie strachem.
Nie jestem pewna czy druga część jest dobrym pomysłem, ale skoro prace trwają to przyznam, że z ciekawości zajrzę do kontynuacji, aby przekonać się jak autor równie wykreowany przez siebie świat. Mam tylko cichą nadzieję, że to wciąż będzie horror, a nie dystopia... Mam wrażenie, że łatwo przyjdzie zrobić z tego "Niezgodną" dla dorosłych. Jestem pod wrażeniem tworzenia przez autora opisów dźwięków, zapachów i wrażeń dotykowych - to coś tak odmiennego od obrazów wizualnych, które można znaleźć w każdej książce!
Polecam. To jeden z lepszych współczesnych horrorów dla dorosłych. Może nie drżałam ze strachu podczas lektury, ale w pełni rozumiałam zachowanie postaci motywowane lękiem, a to już niemały sukces. Zakończenie jest nieco rozczarowujące, ale mam nadzieję, że autor wybrnie z tego obronną ręką w kontynuacji.
Komentarze
Prześlij komentarz