"Cudowne tu i teraz" Tim Tharp |
"Cudowne tu i teraz" jest naprawdę cudowne. I nieco zaskakujące. Akcja rozkręca się już od pierwszych stron jednak przy setnej kartce człowiek orientuje się, że wszystko to co wydarzyło się do tej pory było jedynie bardzo rozbudowanym wstępem fabularnym. Główny bohater to Sutter. Nie martwi się o przyszłość, nie myśli o przeszłości. Jednak jego tu i teraz nie jest cudowne. Dzień rozpoczyna od kilku łyków whiskey, aby przetrwać. Jednocześnie ma wielkie serce. Pomaga przypadkowo spotkanym ludziom, swojemu najlepszemu przyjacielowi oraz dalszym znajomym. Dlatego, gdy spotyka Aimee i ją postanawia uratować przed nudą grzecznego życia.
Wiecie co? Naprawdę polubiłam Suttera. Choć to chłopak, który nie wyobraża sobie piątkowego wieczoru bez rauszu, kłóci się z całą rodziną to z pewnością bardzo dobrze i wiarygodnie skonstruowana postać. Solidna i przemyślana. Samotny nastolatek w wielkim mieście. To właśnie klimat nocnej włóczęgi po mieście przypomniało mi inną powieść z cyklu "Myślnik", czyli "Nick & Norach". Z kolei inteligentne rozważania (prawie) filozoficzne głównego bohatera przywołały mi na myśl "Wszystkie jasne miejsca". Sutter to postać niejednoznaczna, nie dająca się skatalogować ani do grupy czarnych charakterów, ani do pozotywnych bohaterów. Przez to jest niezwykle rzeczywisty, wiarygodni i tak łatwo go polubić.
Bardzo dużą zaletą powieści jest humor. Właściwie każdy rozdział wywoływał uśmiech na mojej twarzy. Autor raz za razem rozśmiesza czytelnika. Głównie za sprawą dialogów pomiędzy głównym bohaterem, a jego najlepszym przyjacielem. Jednak to często czarny humor, sarkazm i ironia, którą przeplatają filozoficzne przemyślenia obu bohaterów. Trochę tak jakby pijackie rozmowy były dla Tharpa pretekstem na rozpoczęcie dydaktyczno-umoralniającego wywodu, ale każda mądra myśl spięta jest klamrą żartów i docinek pomiędzy kumplami. Żeby nie było za poważnie.
To z pewnością nie jest historia o miłości. Nie ma takiej definicji romansu, która zakwalifikowała by "Cudowne tu i teraz". W tej książce dużo mówi się o miłości, jej potrzebach i wymaganiach. Ale samo uczucie zapowiadane na odwrocie okładki jest tylko tłem dla rozważań Suttera i jego próbie metamorfozy. Nie jest to pozycja dla romantyczek, które oczekują opowieści o sile miłości, która pokonuje nałóg. To głębsza opowieść o życiu bez pomysłu na własne życie.
Gorąco polecam. Mnie samą zakończenie przyprawiło o zdziwienie. To dobrze napisana i przemyślana powieść, ale z pewnością nie jest to romans, na co wskazywała by okładka i dość mylący opis na jej odwrocie. To propozycja dla dojrzalszych czytelników, którzy nie znudzą się filozoficznymi dyskusjami o sensie wojen, ale będą potrafili je docenić.
Bardzo dużą zaletą powieści jest humor. Właściwie każdy rozdział wywoływał uśmiech na mojej twarzy. Autor raz za razem rozśmiesza czytelnika. Głównie za sprawą dialogów pomiędzy głównym bohaterem, a jego najlepszym przyjacielem. Jednak to często czarny humor, sarkazm i ironia, którą przeplatają filozoficzne przemyślenia obu bohaterów. Trochę tak jakby pijackie rozmowy były dla Tharpa pretekstem na rozpoczęcie dydaktyczno-umoralniającego wywodu, ale każda mądra myśl spięta jest klamrą żartów i docinek pomiędzy kumplami. Żeby nie było za poważnie.
To z pewnością nie jest historia o miłości. Nie ma takiej definicji romansu, która zakwalifikowała by "Cudowne tu i teraz". W tej książce dużo mówi się o miłości, jej potrzebach i wymaganiach. Ale samo uczucie zapowiadane na odwrocie okładki jest tylko tłem dla rozważań Suttera i jego próbie metamorfozy. Nie jest to pozycja dla romantyczek, które oczekują opowieści o sile miłości, która pokonuje nałóg. To głębsza opowieść o życiu bez pomysłu na własne życie.
Gorąco polecam. Mnie samą zakończenie przyprawiło o zdziwienie. To dobrze napisana i przemyślana powieść, ale z pewnością nie jest to romans, na co wskazywała by okładka i dość mylący opis na jej odwrocie. To propozycja dla dojrzalszych czytelników, którzy nie znudzą się filozoficznymi dyskusjami o sensie wojen, ale będą potrafili je docenić.
Komentarze
Prześlij komentarz