Przejdź do głównej zawartości

"Wystarczy, że jesteś" Małgorzata Gutowska-Adamczyk

"Wystarczy, że jesteś" Małgorzata Gutowska-Adamczyk

Znów saga "Zmierzch" wdarła się do polskiej popkultury i ponownie stała się początkiem całkiem dobrej historii miłosnej. Historii pozbawionej wątków fantastycznych, rozgrywającej się na naszym, polskim podwórku.  Kultowa saga jest tylko pretekstem do opowiedzenia słodko-gorzkiej opowieści, która chwyta za serce.

Główną bohaterką jest Weronika - nastolatka, prowadząca popularnego bloga. Blog w całości poświęcony jest tajemniczemu Panu W. Panu Wymyślonemu. Panu Wyśnionemu. Pany Wymarzonemu. Panu, który istnieje tylko w blogosferze i w snach Weroniki. Dziewczyna opisuje mężczyznę idealnego i randki rodem z komedii romantycznych. Chodząca pesymistka, bez bliższych przyjaciół żyje w wirtualnym świecie. Karmi swoją wybujałą wyobraźnię opisami przystojnego Edwarda Cullena. Zbiera same piątki, nie imprezuje. Jest wzorem idealnej córki i wnuczki. Gdy Weronika wyrusza z Warszawy do Wrocławia, swojego ukochanego miasta, do ukochanej Babci poznaje Filipa. Pana W.

Rzeczywiście, Filip to książę z bajki. Bije na głowę bladego Edwarda oraz nieistniejącego bohatera bloga. Wschodząca gwiazda telewizji, dostaje główną rolę w popularnym serialu. Śliczny jak z obrazka. Rozmowny, elokwentny, obyty. Z uśmiechem wartym milion dolarów. Zanim pociąg dociera do Wrocławia Weronika i Filip wymieniają się namiarami. I tak o to brudny wagon staje się niemym obserwatorem wielkiego uczucia...  

W tym samym czasie Weronika poznaje także Marka. Sympatycznego chłopaka, który szybko staje się jej najlepszym i jedynym przyjacielem. Nawiązuje się miedzy nimi dziwna, osobliwa i nietypowa relacja. Opowiadają o swoich idealnych partnerach. Nawet w okresie, gdy Filip nie odzywa się do Werki całymi tygodniami...

Choć brzmi dość przewidywanie i sztampowo to nie udało mi się w pełni przewidzieć zaskoczenia. To moje pierwsze spotkanie z Małgorzatą Gutowską-Adamczyk (choć od lat zabieram się za jej "Sagę o Gutowie"). Ale na pewno nie ostatnie. Słownictwo jest dość wyszukane, ale proste w odbiorze. Nie jest to jedna z tych pozycji, które czyta się z słownikiem w ręku. Ze względu na  dość trudną, poruszaną tematykę "Wystarczy, że jesteś" jest odpowiednią pozycją dla osób starszych niż Weronika. Siedemnastolatki mogą nie docenić w pełni ukrytych w tej opowieści wartości. Styl autorki sprawia, że czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Lektura sprawia wiele przyjemności. Wystarczy kilka zdań, aby wraz z Werką i Markiem spacerować po warszawskich galeriach handlowych. 

Polubiłam bohaterów. Mają w sobie dość wiarygodności psychologicznej, abym zechciała spotkać ich w prawdziwym życiu. Zanim doszłam do finału książki gorąco kibicowałam Weronice i z całych sił trzymałam za nią kciuki. Było mi przykro, gdy spotykał ją kolejny zawód oraz uśmiechałam się do kart powieści, gdy w jej życiu pojawiał się promyk nadziei. Wciąż liczyłam na to, że uda się jej być szczęśliwą mimo wrodzonego pesymizmu. 

Cóż... Polecam. To niedługa opowieść o prawdziwym życiu. O prawdopodobnych, realnych wydarzeniach. O młodej dziewczynie, która łączy w sobie wiele sprzecznych cech i szybko zyskuje sympatię czytelniczek. To opowieść głównie dla płci pięknej, czytelniczek kilka lat starszych od głównej bohaterki. Lepiej zaopatrzcie się w chusteczki. Łezka może zakręcić się w oku, gdy dowiecie się już kim jest Patrycja...
   

Komentarze

  1. Chyba czytamy podobne rzeczy :) Czytałam dwa razy, jest niezła,ale Weronika mnie dość irytowała.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wyśniony Moondrive Box!

Ta-dam! Nadszedł czas na nowy Box od Wydawnictwa Moondrive. Dotarł do mnie już wczoraj. Z pewnością jest o wiele lepszy niż poprzednie pudełka. I choć sam karton dotarł trochę zniszczony to i tak cieszę się jak w Boże Narodzenie. Jest na prawdę ładny. Znów z każdej strony znjaduje się tekst związany z książką. Na tyle znajdziemy też coś, co przypomina rebus-zagadkę. Oczywiście, nie mam pojęcia jakie jest rozwiązanie. Mam nadzieję, że olśni mnie podczas lektury. Wiem, kim była Lukrecja Borgia, której imię znajduje się na odwrocie pudełka, ale cóż, do diaska, ma ona wspólnego z oniryczną powieścią dla młodzieży? To teraz przechodzimy do zawartości pudełka... Pierwszym przedmiotem, który znalazłam był kubeczek. Duży, granatowy (i dość nie ostry na zdjęciu) w rzeczywistości prezentuje się naprawdę dużo lepiej. Drugim podarkiem była świeczka. Niestety jestem beztalenciem, więc nie umiem określić zapachu, nawet jeśli jest to klasyczna wanilia podpisana jako "Mimo wszystko". Przy

"Zdobyć to, co tak ulotne" Beatrice Colin

"Zdobyć to, co tak ulotne" Beatrice Colin Ogromne zaskoczenie. Pozytywne. Choć okładka zapowiada romans w cieniu wznoszącej się wieży Eiffela, to powieść Colin jest raczej powieścią społeczno-obyczajową, niż romansem w popularnym rozumieniu. Brytyjska pisarka skupia się na ukazaniu obłudy schyłku XIX stulecia, gierkach pomiędzy klasami europejskiej socjety oraz podobieństw pomiędzy potrzebami bohaterów, a współczesnym czytelnikiem. Z całą pewnością osoby, które sięgają po tę powieść w poszukiwaniu historycznego romansu, namiętnych scen erotycznych i romantycznych scenek w paryskich kawiarniach będą rozczarowane. Jednak osoby, które chciałyby spojrzeć na Paryż z perspektywy budowanej dzień po dniu wieży Eiffela będą zachwycone. Akcja rozwija się dość szybkim, równym tempem. Colin skupia się nie tylko na parze głównych bohaterów - Emilu i Cait - ale także na podopiecznych głównej bohaterki, wchodzących w dorosłość Alice i Jamesa. I to właśnie za sprawą rozpieszczonego ro

"Po drugiej stronie kartki" Jodi Picoult i Samanthe van Leer

Bajki tak to już mają, że wszystko dobrze się w nich kończy. Potwory zostają pokonane, księżniczki ocalone, a książęta są szczęśliwie zakochani... Zaraz, zaraz. Tylko kto powiedział, że książę zakochuje się w księżniczce? Co się stanie, gdy miłością jego życia okaże się czytelniczka? Wtedy tak jak Delilah i Oliver zrobią wszystko, aby wyciągnąć księcia z opowieści. I gdy już wszystko się udaje, gdy jesteśmy o krok od szczęśliwego zakończenia postawstaje kontynuacja, która udowadnia, że za każdym Żyli długo i szczęśliwie kryje się sporo opowieści o niepowodzeniach i rozczarowaniach prozą dnia codziennego.  Oliverowi udało się uwolnić z książki. Nie umie prowadzić samochodu, nie zna szkolnego życia i nie rozumie, że sam może podejmować wybory. Mimo to jest najszczęśliwszy na świecie - teraz może być z Delilah. Do czasu... "Po drugiej stronie kartki" Picoult i van Leer Sięgnięcie po kontynuację "Z innej bajki" zajęło mi ponad dwa lata, więc sporo szczegółów z