Przejdź do głównej zawartości

"Daj mi odpowiedź" Sandy Hall

"Daj mi odpowiedź" Sandy Hall

Sandy Hall skradła moje serce powieścią "Musimy coś zmienić", którą przeczytałam w jedną noc. Dlatego  bardzo entuzjastycznie podeszłam do kolejnego tytułu, który ukazał się w Polsce. I wiecie co? Znów przeczytałam jej książkę jednym tchem, z uśmiechem na ustach i wypiekami na policzkach! Urocza, zabawna opowieść o podejmowaniu trudnych decyzji i braku odpowiedzi na najważniejsze pytania. Opowieść z słodkim wątkiem miłosnym i nieco drażniącym narratorem. Napisana lekko, uroczo i bardzo malowniczo.

Tym razem bohaterowie są trochę młodsi - mają po siedemnaście lat i mieszkają w najbliższym sąsiedztwie. Ich rodziny nie są idealne. Ona, Jane ma oboje rodziców i starszą siostrę. Niestety nie ma silnej więzi z żadnym z krewnych. A jej relacje z matką przypominają raczej ciągłą walkę o odpowiedzi. Jane, czy zamierzasz iść na studia? Który college wybierzesz? Dlaczego nie dbasz o swoją przyszłość?! On, Teo ma mamę, ojczyma i trzy zwariowane młodsze siostry. I to właśnie tymi siostrami ma przez wakacje zajmować się Jane. A wszystko po to, aby uniknąć wakacyjnego stażu w collegu, w którym pracuje jej mama... Cóż, czego nie robi się, aby uniknąć odpowiedzi na trudne pytania? Jane nie przeszkadza nawet fakt, że kiedyś, w dzieciństwie, przyjaźniła się z Teo, ale z biegiem lat miejsce Jane zastąpił Ravi - wredny, nieprzyjemny najlepszy przyjaciel Teo. Zapowiadają się ciekawe lato, prawda?

Autorka ma dar do opisywania nawet nieprzyjemnych sytuacji w bardzo przejemy sposób. Główny bohater skrywa niemałą tajemnicę, a Jane już pierwszego dnia opieki nad dziewczynkami trafia na włączony komputer starego przyjaciela i tym samym poznaje jego sekret. Cóż, to chyba najsłabsza część książki. Napisana dobrze i wciągająca na swój sposób. Jednak zwyczajnie drażniło mnie nierozważne zachowanie bohaterów i bardzo przypominało mi "19 razy Katherine" Johna Greena. 

Na całe szczęście finał zrównoważył poczucie niewiarygodności przygód bohaterów i dobre wrażenia powróciły. Szczególnie ostatni rozdział chwycił mnie za serce za sprawą uroku i słodyczy, która towarzyszy rodzącemu się uczuciu dwojga młodych ludzi, którzy byli nierozłączni w dzieciństwie. Z łatwością polubiłam oboje głównych bohaterów oraz młodsze siostry Teo. Siostra Jane - Margo - także wzbogacała treść powieści i sprawiała, że cała fabuła nie opierała się tylko na dwóch bohaterach i ich więzi. Dzięki takim postaciom jak rodzeństwo, przyjaciele i rodzice (oraz dzięki kłopotom związanym z obecnością rodziny w życiu siedemnastoletniego człowieka) powieść stała się bardziej wielowymiarowa, wielowątkowa i dodaje głębi. Gdyby nie oni "Daj mi odpowiedź" byłaby kolejną romantyczną i pustawą historią o zakochanych nastolatkach. 

Polecam. To raczej tytuł dla płci pięknej, jednak lektura dostarczy sporo radości czytelniczkom starszym niż główna bohaterka. Idealna dla fanek powieści Johna Greena oraz "Musimy coś zmienić". Wakacyjna, pełna słońca i ciepła opowieść na poprawę humoru. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wyśniony Moondrive Box!

Ta-dam! Nadszedł czas na nowy Box od Wydawnictwa Moondrive. Dotarł do mnie już wczoraj. Z pewnością jest o wiele lepszy niż poprzednie pudełka. I choć sam karton dotarł trochę zniszczony to i tak cieszę się jak w Boże Narodzenie. Jest na prawdę ładny. Znów z każdej strony znjaduje się tekst związany z książką. Na tyle znajdziemy też coś, co przypomina rebus-zagadkę. Oczywiście, nie mam pojęcia jakie jest rozwiązanie. Mam nadzieję, że olśni mnie podczas lektury. Wiem, kim była Lukrecja Borgia, której imię znajduje się na odwrocie pudełka, ale cóż, do diaska, ma ona wspólnego z oniryczną powieścią dla młodzieży? To teraz przechodzimy do zawartości pudełka... Pierwszym przedmiotem, który znalazłam był kubeczek. Duży, granatowy (i dość nie ostry na zdjęciu) w rzeczywistości prezentuje się naprawdę dużo lepiej. Drugim podarkiem była świeczka. Niestety jestem beztalenciem, więc nie umiem określić zapachu, nawet jeśli jest to klasyczna wanilia podpisana jako "Mimo wszystko". Przy

"Zdobyć to, co tak ulotne" Beatrice Colin

"Zdobyć to, co tak ulotne" Beatrice Colin Ogromne zaskoczenie. Pozytywne. Choć okładka zapowiada romans w cieniu wznoszącej się wieży Eiffela, to powieść Colin jest raczej powieścią społeczno-obyczajową, niż romansem w popularnym rozumieniu. Brytyjska pisarka skupia się na ukazaniu obłudy schyłku XIX stulecia, gierkach pomiędzy klasami europejskiej socjety oraz podobieństw pomiędzy potrzebami bohaterów, a współczesnym czytelnikiem. Z całą pewnością osoby, które sięgają po tę powieść w poszukiwaniu historycznego romansu, namiętnych scen erotycznych i romantycznych scenek w paryskich kawiarniach będą rozczarowane. Jednak osoby, które chciałyby spojrzeć na Paryż z perspektywy budowanej dzień po dniu wieży Eiffela będą zachwycone. Akcja rozwija się dość szybkim, równym tempem. Colin skupia się nie tylko na parze głównych bohaterów - Emilu i Cait - ale także na podopiecznych głównej bohaterki, wchodzących w dorosłość Alice i Jamesa. I to właśnie za sprawą rozpieszczonego ro

"Po drugiej stronie kartki" Jodi Picoult i Samanthe van Leer

Bajki tak to już mają, że wszystko dobrze się w nich kończy. Potwory zostają pokonane, księżniczki ocalone, a książęta są szczęśliwie zakochani... Zaraz, zaraz. Tylko kto powiedział, że książę zakochuje się w księżniczce? Co się stanie, gdy miłością jego życia okaże się czytelniczka? Wtedy tak jak Delilah i Oliver zrobią wszystko, aby wyciągnąć księcia z opowieści. I gdy już wszystko się udaje, gdy jesteśmy o krok od szczęśliwego zakończenia postawstaje kontynuacja, która udowadnia, że za każdym Żyli długo i szczęśliwie kryje się sporo opowieści o niepowodzeniach i rozczarowaniach prozą dnia codziennego.  Oliverowi udało się uwolnić z książki. Nie umie prowadzić samochodu, nie zna szkolnego życia i nie rozumie, że sam może podejmować wybory. Mimo to jest najszczęśliwszy na świecie - teraz może być z Delilah. Do czasu... "Po drugiej stronie kartki" Picoult i van Leer Sięgnięcie po kontynuację "Z innej bajki" zajęło mi ponad dwa lata, więc sporo szczegółów z