"Znajdź mnie" Andre Anciman |
Największą wadą "Znajdź mnie" pozostaje fakt, że ta powieść zwyczajnie się nie klei. Autor stara się przedstawić 3 następujące po sobie historie miłosne, dotyczące różnych par. To bardziej zbiór trzech opowiadań niż powieść. Anciman nie zaznacza ile czasu upływa pomiędzy jedną, a drugą historią, co utrudnia (i tak niełatwą) lekturę. Najbardziej rozbudowana i najbardziej przekonująca jest pierwsza z opowieści, poświęcona relacji ojca Elio z nową kobietą. Najmniej interesująca jest historia, nazywana przez autora uporczywie trzecią częścią, skupiona na Olivierze. Nie mam pojęcia jaki był cel stworzenia takiego opowiadania, co autor chciał przekazać oraz dlaczego dość charyzmatyczny i oczytany Oliver z "Tamtych dni, tamtych nocy" zamienia się w nijakiego podstarzałego chłopaczka bez ambicji.
Książka napisana jest nieumiejętnie, bohaterowie są mało przekonujący, szczególnie ojciec Elia i jego nowa kobieta. Nieprawdopodobieństwa jakie wydarzają się w dniu spotkania tej dwójki to połączenie harlequina z "Pamiętnikiem" Sparksa. Najbardziej nierealistyczne wydają się dialogi, drętwe, nieżyciowe, sztuczne. Bohaterowie są papierowi, przypominają postacie z opowiadań czwartoklasisty - jednocześnie głupi i wyidealizowani.
Nie polecam. Nie ma w tej powieści nic, co spodobałoby się miłośnikom "Tamtych dni, tamtych nocy". Szkoda drzew na papier na tę książkę. Mam ogromną nadzieję, że moja pamięć uwolni mnie wkrótce od tej pozycji.
Komentarze
Prześlij komentarz