Przejdź do głównej zawartości

"Prawda o kłamstwach" Tracy Darton

"Prawda o kłamstwach" Tracy Darton

Książka tak banalna, przeciętna i niczym się nie wyróżniająca, że aż trudno napisać o niej coś więcej niż wydawca zamieścił na odwrocie okładki. Powieść młodzieżowa, która z pozoru udaje thriller, ale bardzo szybko staje się dość przeciętną historią obyczajową o elitarnej szkole z internatem i romansie pomiędzy bohaterami bez charakteru. Wylatuje z pamięci szybciej niż muzyczka z windy. To świetny przykład literatury pociągowej, która przyda się na 3-4 godziny, żeby zabić czas, ale nie pozostawia w czytelniku żadnych wrażeń, zmian, przemyśleń.
Całość napisana jest bardzo prostym językiem, dzięki czemu książkę czyta się bardzo szybko. Bohaterowie - przede wszystkim Jess oraz jej ukochany - są typowymi, papierowymi, sztampowymi postaciami. Także dorośli bohaterowie są płascy niczym odświętne talerze. Zarówno szkolny pedagog jak i czarna bohaterka, hiperambitna pani doktor. Powieść byłaby dużo ciekawsza, gdyby autorka opisała to, co znajduje się w przedakcji "Prawdy o kłamstwach", czyli czas gdy Jess była w ośrodku na badaniach i próbowała się z niego wydostać. Losy przestawione przez Darton  wydają się dużo mniej interesujące niż to co działo się z główną bohaterką we wcześniejszych latach.  

Największą zaletą "Prawdy o kłamstwach" będzie chyba jedynie utwierdzenie mnie w przekonaniu, że zbyt wiele pozycji z niefantastycznej literatury młodzieżowej przeczytałam i/lub poważnie się zestarzałam, aby znaleźć w tym gatunku coś jeszcze dla siebie. Chyba pozostaje mi zagłębienie się w fantastycznych powieściach dla młodszych i starszych czytelników, a w poszukiwaniu dobrego romansu udać się w kierunki tzw. literatury środka. Polecam tylko w formie pustej rozrywki, mordercy czasu w poczekalni u dentysty. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wyśniony Moondrive Box!

Ta-dam! Nadszedł czas na nowy Box od Wydawnictwa Moondrive. Dotarł do mnie już wczoraj. Z pewnością jest o wiele lepszy niż poprzednie pudełka. I choć sam karton dotarł trochę zniszczony to i tak cieszę się jak w Boże Narodzenie. Jest na prawdę ładny. Znów z każdej strony znjaduje się tekst związany z książką. Na tyle znajdziemy też coś, co przypomina rebus-zagadkę. Oczywiście, nie mam pojęcia jakie jest rozwiązanie. Mam nadzieję, że olśni mnie podczas lektury. Wiem, kim była Lukrecja Borgia, której imię znajduje się na odwrocie pudełka, ale cóż, do diaska, ma ona wspólnego z oniryczną powieścią dla młodzieży? To teraz przechodzimy do zawartości pudełka... Pierwszym przedmiotem, który znalazłam był kubeczek. Duży, granatowy (i dość nie ostry na zdjęciu) w rzeczywistości prezentuje się naprawdę dużo lepiej. Drugim podarkiem była świeczka. Niestety jestem beztalenciem, więc nie umiem określić zapachu, nawet jeśli jest to klasyczna wanilia podpisana jako "Mimo wszystko". Przy

"Zdobyć to, co tak ulotne" Beatrice Colin

"Zdobyć to, co tak ulotne" Beatrice Colin Ogromne zaskoczenie. Pozytywne. Choć okładka zapowiada romans w cieniu wznoszącej się wieży Eiffela, to powieść Colin jest raczej powieścią społeczno-obyczajową, niż romansem w popularnym rozumieniu. Brytyjska pisarka skupia się na ukazaniu obłudy schyłku XIX stulecia, gierkach pomiędzy klasami europejskiej socjety oraz podobieństw pomiędzy potrzebami bohaterów, a współczesnym czytelnikiem. Z całą pewnością osoby, które sięgają po tę powieść w poszukiwaniu historycznego romansu, namiętnych scen erotycznych i romantycznych scenek w paryskich kawiarniach będą rozczarowane. Jednak osoby, które chciałyby spojrzeć na Paryż z perspektywy budowanej dzień po dniu wieży Eiffela będą zachwycone. Akcja rozwija się dość szybkim, równym tempem. Colin skupia się nie tylko na parze głównych bohaterów - Emilu i Cait - ale także na podopiecznych głównej bohaterki, wchodzących w dorosłość Alice i Jamesa. I to właśnie za sprawą rozpieszczonego ro

"Po drugiej stronie kartki" Jodi Picoult i Samanthe van Leer

Bajki tak to już mają, że wszystko dobrze się w nich kończy. Potwory zostają pokonane, księżniczki ocalone, a książęta są szczęśliwie zakochani... Zaraz, zaraz. Tylko kto powiedział, że książę zakochuje się w księżniczce? Co się stanie, gdy miłością jego życia okaże się czytelniczka? Wtedy tak jak Delilah i Oliver zrobią wszystko, aby wyciągnąć księcia z opowieści. I gdy już wszystko się udaje, gdy jesteśmy o krok od szczęśliwego zakończenia postawstaje kontynuacja, która udowadnia, że za każdym Żyli długo i szczęśliwie kryje się sporo opowieści o niepowodzeniach i rozczarowaniach prozą dnia codziennego.  Oliverowi udało się uwolnić z książki. Nie umie prowadzić samochodu, nie zna szkolnego życia i nie rozumie, że sam może podejmować wybory. Mimo to jest najszczęśliwszy na świecie - teraz może być z Delilah. Do czasu... "Po drugiej stronie kartki" Picoult i van Leer Sięgnięcie po kontynuację "Z innej bajki" zajęło mi ponad dwa lata, więc sporo szczegółów z