Przejdź do głównej zawartości

"Serce z popiołu" Kathrin Lange



Finałowy tom losów Juli i Davida. Autorka splątała wszystkie wątki do granic możliwości komplikując życie bohaterów, których czasem trudno znieść. On - gbur, mruk i maruda. Ona - histeryczka, egocentryczka i panikara. W ostatnim tomie trylogii Lange skupia się właśnie na ukazywaniu trudnej relacji pomiędzy bohaterami oraz ich nieznośnych bohaterów... W tej części mniej tajemnicy, więcej ludzkich słabości i niewyjaśnionych konfliktów z dawnych lat. Jestem jednak pod wrażeniem jak świetnie udało się niemieckiej pisarce połączyć ze sobą tak wiele tropów, wątków i motywów w spójną całość.

Znalezione obrazy dla zapytania serce z popiołu
"Serce z popiołu" Kathrin Lange
Czyta się ekspresowo. Całą trylogię można pochłonąć w weekend. Nie pamiętam książek, które pochłaniałam tak szybko jak te trzy. Sama nie wiem kiedy znikały kolejne tomy. I choć kilka rozwiązań fabularnych udało mi się przewidzieć, to jest też wiele elementów, które całkiem mnie zaskoczyły - łącznie z końcowym rozwiązaniem całej intrygi. Autorka celowo pozostawia czytelnika z kilkoma wątkami otwartymi, tak aby książka została w głowie na dłużej... Choć tylko pierwszy tom był nieco straszny i sprawił, że trudno było zasnąć, to kolejne dwa tomy były pełne emocji, a niemożliwość odróżniania elementów fantastycznych od realnych uczyniła z tej trylogii pozycję intrygującą i ciekawą.

Ostatni tom łączy w sobie elementy powieści psychologicznej i dreszczowca, brakuje tu jednak atmosfery grozy rodem z horrorów. Żałuję, że nie autorka nie stworzyła więcej tego typu powieści, które śmiało łączą w sobie trzy, cztery różne rodzaje powieści. W końcowym tomie przygód Juli i Davida zabrakło odwołań do literatury, które tak mi się podobały w pierwszej części.

Polecam cała trylogię. To nie jest trudna lektura, która zmieni wasze życie, ale z pewnością jest to coś więcej niż można sądzić po pastelowych kolorach na okładkach i tytułach. Nie tylko dla młodzieży, raczej dla każdego, kto chce odpocząć przy lekturze, poprawić sobie humor i dać się wciągnąć w złożoną fabułę. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wyśniony Moondrive Box!

Ta-dam! Nadszedł czas na nowy Box od Wydawnictwa Moondrive. Dotarł do mnie już wczoraj. Z pewnością jest o wiele lepszy niż poprzednie pudełka. I choć sam karton dotarł trochę zniszczony to i tak cieszę się jak w Boże Narodzenie. Jest na prawdę ładny. Znów z każdej strony znjaduje się tekst związany z książką. Na tyle znajdziemy też coś, co przypomina rebus-zagadkę. Oczywiście, nie mam pojęcia jakie jest rozwiązanie. Mam nadzieję, że olśni mnie podczas lektury. Wiem, kim była Lukrecja Borgia, której imię znajduje się na odwrocie pudełka, ale cóż, do diaska, ma ona wspólnego z oniryczną powieścią dla młodzieży? To teraz przechodzimy do zawartości pudełka... Pierwszym przedmiotem, który znalazłam był kubeczek. Duży, granatowy (i dość nie ostry na zdjęciu) w rzeczywistości prezentuje się naprawdę dużo lepiej. Drugim podarkiem była świeczka. Niestety jestem beztalenciem, więc nie umiem określić zapachu, nawet jeśli jest to klasyczna wanilia podpisana jako "Mimo wszystko". Przy

"Zdobyć to, co tak ulotne" Beatrice Colin

"Zdobyć to, co tak ulotne" Beatrice Colin Ogromne zaskoczenie. Pozytywne. Choć okładka zapowiada romans w cieniu wznoszącej się wieży Eiffela, to powieść Colin jest raczej powieścią społeczno-obyczajową, niż romansem w popularnym rozumieniu. Brytyjska pisarka skupia się na ukazaniu obłudy schyłku XIX stulecia, gierkach pomiędzy klasami europejskiej socjety oraz podobieństw pomiędzy potrzebami bohaterów, a współczesnym czytelnikiem. Z całą pewnością osoby, które sięgają po tę powieść w poszukiwaniu historycznego romansu, namiętnych scen erotycznych i romantycznych scenek w paryskich kawiarniach będą rozczarowane. Jednak osoby, które chciałyby spojrzeć na Paryż z perspektywy budowanej dzień po dniu wieży Eiffela będą zachwycone. Akcja rozwija się dość szybkim, równym tempem. Colin skupia się nie tylko na parze głównych bohaterów - Emilu i Cait - ale także na podopiecznych głównej bohaterki, wchodzących w dorosłość Alice i Jamesa. I to właśnie za sprawą rozpieszczonego ro

"Po drugiej stronie kartki" Jodi Picoult i Samanthe van Leer

Bajki tak to już mają, że wszystko dobrze się w nich kończy. Potwory zostają pokonane, księżniczki ocalone, a książęta są szczęśliwie zakochani... Zaraz, zaraz. Tylko kto powiedział, że książę zakochuje się w księżniczce? Co się stanie, gdy miłością jego życia okaże się czytelniczka? Wtedy tak jak Delilah i Oliver zrobią wszystko, aby wyciągnąć księcia z opowieści. I gdy już wszystko się udaje, gdy jesteśmy o krok od szczęśliwego zakończenia postawstaje kontynuacja, która udowadnia, że za każdym Żyli długo i szczęśliwie kryje się sporo opowieści o niepowodzeniach i rozczarowaniach prozą dnia codziennego.  Oliverowi udało się uwolnić z książki. Nie umie prowadzić samochodu, nie zna szkolnego życia i nie rozumie, że sam może podejmować wybory. Mimo to jest najszczęśliwszy na świecie - teraz może być z Delilah. Do czasu... "Po drugiej stronie kartki" Picoult i van Leer Sięgnięcie po kontynuację "Z innej bajki" zajęło mi ponad dwa lata, więc sporo szczegółów z