Przejdź do głównej zawartości

"Sklepik Okamgnienie 3. Mapa przejść" Pierdomenico Baccalario


Nie mogłam się doczekać trzeciej części i gdy tylko znalazłam kilka minut pożarłam ją w całości. I śmiało mogę zawyrokować, że to najbardziej emocjonująca z dotychczasowych części! Zrobiło się jeszcze bardziej niesamowicie i magicznie, a wszystkie pozornie niepołączone wątki splatają się w jedną, spójną i przejrzystą całość fundując Czytelnikom nie mały kłopot, gdy chcemy rozwikłać zagadkę zanim uda się to bohaterom. A to dzięki tytułowej Mapie Przejść. Przejść między dwoma światami. Tym, w którym żyjemy my - Czytelnicy i bohaterowie książeczki - oraz tym drugim światem. Pustą Ziemią. Pełną zła, tajemnic i groźnych istot. Nie każdy może przedostać się na drugą stronę. I nie każde zwierzę ma takie umiejętności. Trzeba być płotoprzenikaczem - trzeba być obdarzonym mocą pozwalającą na wędrówkę pomiędzy światami i na korzystanie z Mapy Przejść.

"Sklepik Okamgnienie 3. Mapa przejść" Baccalario
Tym razem kłopoty w Applecross pojawiają się za sprawą Semuelda Askella, mężczyzny należącego do innej z siedmiu rodzin mającej prawo do Sklepiku Okamgnienie. Askell włóczy się po mieścinie odziany w lustrzany płaszcz oraz w towarzystwie kruków. Powszechnie wiadomo że kurki wykazują zdolności płotoprzenikaczy. Drugim magicznym przedmiotem, który wraz z Mapą Przejść buduje suspens  napięcie i pozwala bohaterom na zawrotne tempo akcji jest Zegarek drugich szans. Ma tylko jedną wskazówkę. Można użyć go tylko jeden raz w życiu. Może sprawić, że czas cofnie się do momentu, w którym go nakręcono, dając właścicielowi drugą szansę na przeżycie tego dnia. Przyznaję, że sama chętnie przygarnęłabym takie cudeńko...

Najzabawniejszy (i najwolniej rozwijający się) wątek dotyczy nieskrywanej miłości Finleya do Aiby. Nieodwzajemnionej miłości. Może niewysoki trzynastolatek miałby jakieś szanse u kruczowłosej koleżanki gdyby nie jego starszy brat - Doug. Wyższy, wysportowany i wygadany braciszek bez pardonu podrywa koleżankę młodszego brata. Przecież w miejscowości tak niewielkiej jak Applecross ciężko o nietuzinkową piękność na każdym kroku. I tak oto Aiby Lily ląduje na romantycznej wyciecze staroświecką, bezpańską łódką w głąb zatoki Applecross w towarzystwie braci McPhee!    

Najlepszą reklamą dla tego tomu jak i całej serii jest nazwisko autora. Ten niełatwy do wymówienie zlepek imion i dźwięczne nazwisko są gwarancją rewelacyjnej zabawy. Tylko szkoda, że tka krótkiej. Książeczka ma niewiele ponad 250 stron, w tym zawarte są ilustracje. Duża czcionka zachęcająca maluchy do lektury sprawia, że starszy czytelnik połyka "Mapę przyjść" podczas kąpieli. Najwyżej woda w wannie ostygnie. To nie tylko dobra lektura dla rówieśników głównych bohaterów - Finleya i Aiby. To także gwarancja wspaniałej zabawy dla osób takich jak ja, którym nazwisko Baccalario kojarzy się z najlepszymi książkami dzieciństwa. Jest to także zdrowa porcja zabawy dla rodziców, którzy odważą się przekroczyć granicę bajkowego świata pełnego potworów podczas głośnej lektury.

Nie mogę się doczekać publikacji kolejnych części przygód moich nowych ulubionych bohaterów. Chyba nawet udało mi się polubić ich bardziej niż bohaterów tetralogii "Century". Jeszcze raz gorąco zachęcam do lektury całej serii. Ważne aby czytać tomy po kolei i wraz z bohaterami przeżywać kolejne przygody. A także śledzić najzabawniejszy wątek - trójkąta miłosnego na miarę Applecross! 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wyśniony Moondrive Box!

Ta-dam! Nadszedł czas na nowy Box od Wydawnictwa Moondrive. Dotarł do mnie już wczoraj. Z pewnością jest o wiele lepszy niż poprzednie pudełka. I choć sam karton dotarł trochę zniszczony to i tak cieszę się jak w Boże Narodzenie. Jest na prawdę ładny. Znów z każdej strony znjaduje się tekst związany z książką. Na tyle znajdziemy też coś, co przypomina rebus-zagadkę. Oczywiście, nie mam pojęcia jakie jest rozwiązanie. Mam nadzieję, że olśni mnie podczas lektury. Wiem, kim była Lukrecja Borgia, której imię znajduje się na odwrocie pudełka, ale cóż, do diaska, ma ona wspólnego z oniryczną powieścią dla młodzieży? To teraz przechodzimy do zawartości pudełka... Pierwszym przedmiotem, który znalazłam był kubeczek. Duży, granatowy (i dość nie ostry na zdjęciu) w rzeczywistości prezentuje się naprawdę dużo lepiej. Drugim podarkiem była świeczka. Niestety jestem beztalenciem, więc nie umiem określić zapachu, nawet jeśli jest to klasyczna wanilia podpisana jako "Mimo wszystko". Przy

"Zdobyć to, co tak ulotne" Beatrice Colin

"Zdobyć to, co tak ulotne" Beatrice Colin Ogromne zaskoczenie. Pozytywne. Choć okładka zapowiada romans w cieniu wznoszącej się wieży Eiffela, to powieść Colin jest raczej powieścią społeczno-obyczajową, niż romansem w popularnym rozumieniu. Brytyjska pisarka skupia się na ukazaniu obłudy schyłku XIX stulecia, gierkach pomiędzy klasami europejskiej socjety oraz podobieństw pomiędzy potrzebami bohaterów, a współczesnym czytelnikiem. Z całą pewnością osoby, które sięgają po tę powieść w poszukiwaniu historycznego romansu, namiętnych scen erotycznych i romantycznych scenek w paryskich kawiarniach będą rozczarowane. Jednak osoby, które chciałyby spojrzeć na Paryż z perspektywy budowanej dzień po dniu wieży Eiffela będą zachwycone. Akcja rozwija się dość szybkim, równym tempem. Colin skupia się nie tylko na parze głównych bohaterów - Emilu i Cait - ale także na podopiecznych głównej bohaterki, wchodzących w dorosłość Alice i Jamesa. I to właśnie za sprawą rozpieszczonego ro

"Po drugiej stronie kartki" Jodi Picoult i Samanthe van Leer

Bajki tak to już mają, że wszystko dobrze się w nich kończy. Potwory zostają pokonane, księżniczki ocalone, a książęta są szczęśliwie zakochani... Zaraz, zaraz. Tylko kto powiedział, że książę zakochuje się w księżniczce? Co się stanie, gdy miłością jego życia okaże się czytelniczka? Wtedy tak jak Delilah i Oliver zrobią wszystko, aby wyciągnąć księcia z opowieści. I gdy już wszystko się udaje, gdy jesteśmy o krok od szczęśliwego zakończenia postawstaje kontynuacja, która udowadnia, że za każdym Żyli długo i szczęśliwie kryje się sporo opowieści o niepowodzeniach i rozczarowaniach prozą dnia codziennego.  Oliverowi udało się uwolnić z książki. Nie umie prowadzić samochodu, nie zna szkolnego życia i nie rozumie, że sam może podejmować wybory. Mimo to jest najszczęśliwszy na świecie - teraz może być z Delilah. Do czasu... "Po drugiej stronie kartki" Picoult i van Leer Sięgnięcie po kontynuację "Z innej bajki" zajęło mi ponad dwa lata, więc sporo szczegółów z