Przejdź do głównej zawartości

"Nieskończony wszechświat Maisie Day" Christopher Edge

"Nieskończony wszechświat Maisie Day"

W dni dziesiątych urodzin Maisie budzi się z myślą o prezencie idealnym dla każdego małego geniusza, czyli elementach, które pozwolę zbudować jej własny reaktor jądrowy. Brzmi wspaniale prawda? Szkoda tylko, że zanim przyjdzie jej otworzyć prezenty wpada w kłopoty... Jej świat zaczyna znikać, jest sama, zagubiona i przestraszona. Fabuła składa się z dwóch planów czasowych, które pojawiają się naprzemiennie. I tak raz jest to świat, który pochłania czarna masa, a raz jest to dzień idealnych, rodzinnych urodzin dla dziesięcioletniej dziewczynki. 

Opowieści Edga są bardzo poważne i smutne jak na książka dla dziesięciolatków. Powieść o Maisie jest jeszcze smutniejsza niż poprzednie publikacje tego autora, choć jednocześnie jest tutaj jeszcze więcej przemyconych informacji ze świata nauki niż w "Równaniu Jamiego Drake'a" i "Wielu światach Albiego Brighta". Niemniej, książkę czyta się naprawdę dobrze. Akcja jest nieoczywista i interesująca, nawet tak stary dziesięciolatek jak ja zaczyna zastanawiać się dlaczego Maisie żyje w dwóch, alternatywnych rzeczywistościach, które tak bardzo się od siebie różnią.

Obawiam się, że jest to książka zbyt trudna w odbiorze dla rówieśników Maisie. Tak małe dzieci powinny raczej czytać te książkę wspólnie z rodzicami, dziadkami, którzy wyjaśnią im końcowe rozdziały. Ta opowieść jest dużo bardziej przygnębiająca i smutna, dlatego samodzielna lektura może zniechęcić dziesięciolatka do literatury.

Komentarze

  1. Ja jestem już trochę za stara, a nie mam w rodzinie żadnego dziecka w takim wieku. :/ Także pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Przekleństwo Odi" Maite Carranza

Prawie rok upłynął od chwili, gdy przeczytałam drugi tom trylogii "Wojna Czarownic". A blisko dwa lata upłynęły od momentu, w którym skończyłam pierwszą część. Dlaczego? Nie, to nie tak, że wydawnictwo zwlekało z wydaniem. Nie, autorka nie pisała kolejnych tomów wybitnie długo. Wszystkie trzy tomy trafiły pod mój dach w jednej chwili, w jednej paczce. Zakochałam się w okładkach i hiszpańskim pochodzeniu autorki. Potem sięgnęłam po pierwszy tom i... Zawiodłam się. Całkowicie. Po roku, w chorobie i z nadmiaru wolnego czasu sięgnęłam po drugi. I byłam zachwycona. Jednak wciąż bałam się, że trzeci tom będzie porażką. Cóż, nie myliłam się. Skończyłam go czytać właściwie z przyzwoitości.  "Przekleństwo Odi" Maite Carranza Anaid to wybranka z przepowiedni matki O. Pół Omar, pół Odish ma otrzymać berło i zakończyć trwającą od tysiącleci wojnę między czarownicami. Jednak istnieje ryzyko, że wybranka stanie się przeklętą. A to za sprawą tytułowego przekleństwa Od...

"Maybe Someday" Colleen Hoover

"Maybe Someday" Colleen Hoover Nie mam pojęcia, czy ta książka bardziej mnie rozczarowała czy zirytowała. To z całą pewnością najbardziej przereklamowany tytuł tego roku. Nie szkoda mi gotówki tylko ze względu na przyjemna dla oka okładkę. Choć... Być może po prostu za wiele sobie po niej obiecywałam, a dostałam coś, co jest poniżej normy? Nawet nie zacznę porównywać tego tytułu do serii "Hopeless". To dzień do nocy. Jedno co mogę z całkowitą pewnością powiedzieć o tej pozycji, to fakt, że "może kiedyś" znajdzie się ktoś komu przypadnie ona do gustu. Zanim rozpocznę wyliczankę, rzeczy, które mnie zirytowały pokrótce przybliżę fabułę... Ridge i Sydney są sąsiadami. Ona mieszka z najlepszą przyjaciółką, On z najlepszym przyjacielem i jego jędzowatą dziewczyną. Ona ma życie jak z bajki - studia i pracę oraz faceta, którego kocha i chce spędzić z nim resztę życia. On ma blokadę twórczą. Jest muzykiem, choć od trzech miesięcy nie skomponował w cało...

"Nikt nie idzie" Jakub Małecki

"Nikt nie idzie" Jakub Małecki Literackie puzzle. Rozsypane, uporządkowane bardziej poprzez ilustracje niż poprzez numerację rozdziałów. Kilkoro głównych bohaterów, kilka planów czasowych. Kalisz i Warszawa, małe miasto kontra stolica. Olga, Klemens, Igor, rodzice Klemensa i wielki nieobecny tej opowieści - Marcin, brat Igora. Najbardziej brakowało mi w tym tekście Igora. Autor jednak częściej skupia uwagę na Oldze i Klemensie, czyli typowej przedstawicielce swojego pokolenia oraz nietypowym dorosłym dziecku, zafascynowanym balonami. Gdy tylko zaczęłam czytać opowieść o Klemensie w mojej głowie pojawiła się "Poczwarka" Terakowskiej - także opowiadającej o niepełnosprawnym umysłowo dziecku i jego rodzicach. "Poczwarki" szczerze nie znoszę, sądzę, że to opowieść, która rodzi (powiela?) dziesiątki szkodliwych stereotypów. Powieść Małeckiego próbuje dystansować się względem tych stereotypów, jednak nie w pełni się to udaje. Szczególnie w rozdziałach,...