Przejdź do głównej zawartości

"Przebudzeni bogowie" Sylvain Nuevel

"Przebudzeni bogowie" Sylvain Neuvel

Ponad dwa lata minęły od czasu, gdy czytałam pierwszy tom trylogii kanadyjskiego pisarza - "Śpiących gigantów". Przyznam, że wiele szczegółów uleciało z mojej pamięci i przez pierwszych trzydzieści stron nie mogłam się odnaleźć w świecie wykreowanym przez Nuevel'a. Jednak potem... Potem zapomniałam, że czytam - całkowicie wciągnęłam się w opowiadaną historię, w świat atakowany przez olbrzymie roboty. Zbyt rzadko sięgam po SF, aby odgadywać zakończenie i przewidywać losy bohaterów w kolejnych częściach, więc bez większego trudu autorowi udało się mnie zaskoczyć. A epilog... Ech, dlaczego nie mam pod ręką trzeciej części?  

Myślę, że druga część jest lepsza, bardziej dopracowana w szczegółach, zaczynając od genetyki, a kończąc na relacjach i emocjach bohaterów. Akcja jest naprawdę wciągająca, a forma zbiory transkrybowanych nagrań, wywiadów, dzienników i listów sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko. Trudno też jednoznacznie wskazać głównego bohatera - jest ich czworo, może nawet pięcioro. Ale największą zaletą tej książki jest atmosfera niepewności i niewiedzy. Po przeczytaniu dwóch tomów z z trylogii (?) wciąż niewiele wiadomo o konstrukcja całego (wszech)świata przedstawionego w powieści.

Wielkie gratulacje należą się kanadysjkiemu pisarzowi za wątek Alyssy. Za sprawą tej postaci cała historia staje się bardziej złożona, skomplikowana, inna od wysokobudżetowych filmów sciene fiction, w których bohaterowie są albo czarni albo biali, a droga do zwycięstwa jest tylko jedna i usłana różami. Postać Alyssy sprawia, że czytelnik zaczyna się zastanawiać nad wyższością jednej nauki nad drugą,zaczyna rozważać idee o poświęceniu się jednostki w imię dobra ogólłu, a także zaczyna myśleć o problemie wolności... Gdzie gubi się wolność człowieka, gdy na ziemi pojawiają się gigantyczne roboty?

Mam nadzieję, że już wkrótce pojawi się trzeci tom opowieści o dr Rose Franklin i jej nieziemskim odkryciu. To świetna pozycja i dla wielbicieli gatunku oraz dla osób, które rzadko sięgają po SF. Myślę, że będzie to jedna z moich ulubionych książek przeczytanych w tym roku.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Przekleństwo Odi" Maite Carranza

Prawie rok upłynął od chwili, gdy przeczytałam drugi tom trylogii "Wojna Czarownic". A blisko dwa lata upłynęły od momentu, w którym skończyłam pierwszą część. Dlaczego? Nie, to nie tak, że wydawnictwo zwlekało z wydaniem. Nie, autorka nie pisała kolejnych tomów wybitnie długo. Wszystkie trzy tomy trafiły pod mój dach w jednej chwili, w jednej paczce. Zakochałam się w okładkach i hiszpańskim pochodzeniu autorki. Potem sięgnęłam po pierwszy tom i... Zawiodłam się. Całkowicie. Po roku, w chorobie i z nadmiaru wolnego czasu sięgnęłam po drugi. I byłam zachwycona. Jednak wciąż bałam się, że trzeci tom będzie porażką. Cóż, nie myliłam się. Skończyłam go czytać właściwie z przyzwoitości.  "Przekleństwo Odi" Maite Carranza Anaid to wybranka z przepowiedni matki O. Pół Omar, pół Odish ma otrzymać berło i zakończyć trwającą od tysiącleci wojnę między czarownicami. Jednak istnieje ryzyko, że wybranka stanie się przeklętą. A to za sprawą tytułowego przekleństwa Od...

"Maybe Someday" Colleen Hoover

"Maybe Someday" Colleen Hoover Nie mam pojęcia, czy ta książka bardziej mnie rozczarowała czy zirytowała. To z całą pewnością najbardziej przereklamowany tytuł tego roku. Nie szkoda mi gotówki tylko ze względu na przyjemna dla oka okładkę. Choć... Być może po prostu za wiele sobie po niej obiecywałam, a dostałam coś, co jest poniżej normy? Nawet nie zacznę porównywać tego tytułu do serii "Hopeless". To dzień do nocy. Jedno co mogę z całkowitą pewnością powiedzieć o tej pozycji, to fakt, że "może kiedyś" znajdzie się ktoś komu przypadnie ona do gustu. Zanim rozpocznę wyliczankę, rzeczy, które mnie zirytowały pokrótce przybliżę fabułę... Ridge i Sydney są sąsiadami. Ona mieszka z najlepszą przyjaciółką, On z najlepszym przyjacielem i jego jędzowatą dziewczyną. Ona ma życie jak z bajki - studia i pracę oraz faceta, którego kocha i chce spędzić z nim resztę życia. On ma blokadę twórczą. Jest muzykiem, choć od trzech miesięcy nie skomponował w cało...

"Nikt nie idzie" Jakub Małecki

"Nikt nie idzie" Jakub Małecki Literackie puzzle. Rozsypane, uporządkowane bardziej poprzez ilustracje niż poprzez numerację rozdziałów. Kilkoro głównych bohaterów, kilka planów czasowych. Kalisz i Warszawa, małe miasto kontra stolica. Olga, Klemens, Igor, rodzice Klemensa i wielki nieobecny tej opowieści - Marcin, brat Igora. Najbardziej brakowało mi w tym tekście Igora. Autor jednak częściej skupia uwagę na Oldze i Klemensie, czyli typowej przedstawicielce swojego pokolenia oraz nietypowym dorosłym dziecku, zafascynowanym balonami. Gdy tylko zaczęłam czytać opowieść o Klemensie w mojej głowie pojawiła się "Poczwarka" Terakowskiej - także opowiadającej o niepełnosprawnym umysłowo dziecku i jego rodzicach. "Poczwarki" szczerze nie znoszę, sądzę, że to opowieść, która rodzi (powiela?) dziesiątki szkodliwych stereotypów. Powieść Małeckiego próbuje dystansować się względem tych stereotypów, jednak nie w pełni się to udaje. Szczególnie w rozdziałach,...