Przejdź do głównej zawartości

"Dziewczyna z pociągu" Paula Hawkins

"Dziewczyna z pociągu" Paula Hawkins
Literatura sensacyjna to stanowczo nie mój żywioł. Ale tym razem dałam się namówić, zwłaszcza po lekko rozczarowującej drugiej powieści S. J. Watsona. A "Dziewczyna z pociągu" jest wszędzie od dnia premiery. Teraz, w związku z przybliżającą się kolejną premierą - filmową - postanowiłam sięgnąć po literacki debiut Pauli Hawkins i ponownie się rozczarowałam. Jak to bywa z wielkimi bestsellerami (jeśli wierzyć okładce to tę pozycję ktoś w Stanach kupuje co 6 sekund) jest to powieść całkowicie przereklamowana. Dobra, ale miejscami nudnawa i zbyt przewidywalna, aby spędzała sen z powiek lub przyprawiała o dreszcze.

Głównej bohaterki nie da się lubić, choć dzięki narracji pierwszoosobowej Czytelnik ma pełen wgląd w jej myśli. Poza Rachel także dwie inne żeńskie postaci stają się narratorkami własnych rozdziałów. Efektem jest wrażenie, że jest to bardzo kobieca lektura. Świat bohaterek zorganizowany jest w okół macierzyństwa i związków małżeńskich. Cały czas podczas czytania zastanawiałam się ilu mężczyzn nie dobrnęło do końca przez niesympatyczne, szablonowe bohaterki, których nie sposób polubić, bo zachowują się jak najgorsze typy kobiet.

Widać wieloletnie dziennikarskie doświadczenie Hawkins widoczne jest w każdym rozdziale powieści. Autorka wie jak kreować sytuację, jak opisywać przestrzeń widzianą z okna pociągu. Potrafi zaintrygować, jednak brak jej talentu, aby zainteresowanie podtrzymać, więc zdarzają się dłużyzny, kiedy już domyśliłam się jakie wydarzenia spotkają Rachel i pozostałych bohaterów. Po przeczytaniu książki miałam też wrażenie, że absolutnie każdy mieszkaniec Anglii to alkoholik. W tej książce wszyscy piją. I choć rozumiem, że dzięki temu autorka wprowadziła więcej dramatyzmu i tragizmu w życie bohaterów to cały czas potrzebowałam choć jednej pozytywnej osoby, która zrównoważyła i urozmaiciła przekrój społeczeństwa w świecie przedstawionym. Irytującej Cathy, wynajmującej pokój Rachel jakoś się to nie udało...

Polecam tylko fanom powieści kryminalno-sensacyjnych, którzy nie są zbyt wymagający, a jedynie ciekawi o co tyle szumu i czy warto wybrać się do kina w najbliższych dniach. Okładka jest dużo bardziej intrygująca niż zawartość powieści.  

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Przekleństwo Odi" Maite Carranza

Prawie rok upłynął od chwili, gdy przeczytałam drugi tom trylogii "Wojna Czarownic". A blisko dwa lata upłynęły od momentu, w którym skończyłam pierwszą część. Dlaczego? Nie, to nie tak, że wydawnictwo zwlekało z wydaniem. Nie, autorka nie pisała kolejnych tomów wybitnie długo. Wszystkie trzy tomy trafiły pod mój dach w jednej chwili, w jednej paczce. Zakochałam się w okładkach i hiszpańskim pochodzeniu autorki. Potem sięgnęłam po pierwszy tom i... Zawiodłam się. Całkowicie. Po roku, w chorobie i z nadmiaru wolnego czasu sięgnęłam po drugi. I byłam zachwycona. Jednak wciąż bałam się, że trzeci tom będzie porażką. Cóż, nie myliłam się. Skończyłam go czytać właściwie z przyzwoitości.  "Przekleństwo Odi" Maite Carranza Anaid to wybranka z przepowiedni matki O. Pół Omar, pół Odish ma otrzymać berło i zakończyć trwającą od tysiącleci wojnę między czarownicami. Jednak istnieje ryzyko, że wybranka stanie się przeklętą. A to za sprawą tytułowego przekleństwa Od...

"Maybe Someday" Colleen Hoover

"Maybe Someday" Colleen Hoover Nie mam pojęcia, czy ta książka bardziej mnie rozczarowała czy zirytowała. To z całą pewnością najbardziej przereklamowany tytuł tego roku. Nie szkoda mi gotówki tylko ze względu na przyjemna dla oka okładkę. Choć... Być może po prostu za wiele sobie po niej obiecywałam, a dostałam coś, co jest poniżej normy? Nawet nie zacznę porównywać tego tytułu do serii "Hopeless". To dzień do nocy. Jedno co mogę z całkowitą pewnością powiedzieć o tej pozycji, to fakt, że "może kiedyś" znajdzie się ktoś komu przypadnie ona do gustu. Zanim rozpocznę wyliczankę, rzeczy, które mnie zirytowały pokrótce przybliżę fabułę... Ridge i Sydney są sąsiadami. Ona mieszka z najlepszą przyjaciółką, On z najlepszym przyjacielem i jego jędzowatą dziewczyną. Ona ma życie jak z bajki - studia i pracę oraz faceta, którego kocha i chce spędzić z nim resztę życia. On ma blokadę twórczą. Jest muzykiem, choć od trzech miesięcy nie skomponował w cało...

"Nikt nie idzie" Jakub Małecki

"Nikt nie idzie" Jakub Małecki Literackie puzzle. Rozsypane, uporządkowane bardziej poprzez ilustracje niż poprzez numerację rozdziałów. Kilkoro głównych bohaterów, kilka planów czasowych. Kalisz i Warszawa, małe miasto kontra stolica. Olga, Klemens, Igor, rodzice Klemensa i wielki nieobecny tej opowieści - Marcin, brat Igora. Najbardziej brakowało mi w tym tekście Igora. Autor jednak częściej skupia uwagę na Oldze i Klemensie, czyli typowej przedstawicielce swojego pokolenia oraz nietypowym dorosłym dziecku, zafascynowanym balonami. Gdy tylko zaczęłam czytać opowieść o Klemensie w mojej głowie pojawiła się "Poczwarka" Terakowskiej - także opowiadającej o niepełnosprawnym umysłowo dziecku i jego rodzicach. "Poczwarki" szczerze nie znoszę, sądzę, że to opowieść, która rodzi (powiela?) dziesiątki szkodliwych stereotypów. Powieść Małeckiego próbuje dystansować się względem tych stereotypów, jednak nie w pełni się to udaje. Szczególnie w rozdziałach,...