Przejdź do głównej zawartości

"Beduinki na Instagramie. Moje życie w Emiratach" Aleksandra Chrobak

Przyszła pora na literaturę podróżniczą, zwłaszcza, że wakacje na dobre się skończyły i już zaczynam tęsknić za podróżami. Na pewno po przeczytaniu "Beduinek na Instagramie" zacznę poważnie rozważać wycieczkę do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Książka Aleksandry Chrobak to napisana z humorem i dowcipem opowieść o życiu codziennym kobiet w tym nietuzinkowym kraju. I to zarówno rodzonych Emiratek jak i kobiet imigrantek, których tam nie brakuje. Z każdego zdania wypływa uznanie i zachwyt dla wielobarwnej kultury Emiratów. Żadnego straszenia islamem i terroryzmem. Niektóre opisy przypominają wręcz reakcje pięciolatki w nowych sklepie z cukierkami.

"Beduinki na Instagramie. Moje życie w Emiratach"
Czasem tylko ten entuzjazm męczył, bo powodował powielanie się informacji i spostrzeżeń w kilku rozdziałach. Ileż to razy przeczytałam jak bardzo różnią się od siebie poszczególne Emiraty, a w szczególności Dubaj od Abu Zabi... No dobra, może autorka chciała, żeby każdy zapamiętał jak różnorodnym miejscem na ziemi jest ten kraj, ale momentami bywało to irytujące. Ujęły mnie za to typowo "babskie" opisy wydarzeń z życia codziennego - zakupy w centrum handlowym, wakacje na plaży, czy wesela. O, tak. Wesela. Odniosłam wrażenie, że każdy piątek autorka spędzała u znajomych na jakimś weselu, ponieważ w książce pojawia się masa opisów ceremonii i zabawy.

Chrobak pisze lekko i z humorem. Rozdziały poświęcone są poszczególnym zagadnieniom z kultury Zjednoczonych emiratów Arabskich dlatego można czytać je w dowolnej kolejności lub przerywać lekturę na kilka ładnych dni. Nie zgubimy wątku. Każdy rozdział to oddzielna całostka. "Beduinki na Instagramie" na pewno przygotowują czytelnika na szok kulturowy związany z wyprawą do tego kraju, o ile uda się nam, turystom, dotrzeć do prawdziwej kultury ZEA. Autorka podkreśla jak ciężko dotrzeć prawdziwe Emiraty za fasady luksusu, którą kusi się przyjezdnych. I turystów i imigrantów-specjalistów. 

Polecam. Miło, szybko i przyjemnie. Aż od razu nabiera się chęci na wycieczkę nad Zatokę Perską. Chętnie sięgnęłabym też po druga książkę Chrobak opisującą inne aspekty życia kobiety-imigrantki w Abu Zabi. Lekko i z humorem, choć powielające się niektóre spostrzeżenia bywają irytujące.  

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Przekleństwo Odi" Maite Carranza

Prawie rok upłynął od chwili, gdy przeczytałam drugi tom trylogii "Wojna Czarownic". A blisko dwa lata upłynęły od momentu, w którym skończyłam pierwszą część. Dlaczego? Nie, to nie tak, że wydawnictwo zwlekało z wydaniem. Nie, autorka nie pisała kolejnych tomów wybitnie długo. Wszystkie trzy tomy trafiły pod mój dach w jednej chwili, w jednej paczce. Zakochałam się w okładkach i hiszpańskim pochodzeniu autorki. Potem sięgnęłam po pierwszy tom i... Zawiodłam się. Całkowicie. Po roku, w chorobie i z nadmiaru wolnego czasu sięgnęłam po drugi. I byłam zachwycona. Jednak wciąż bałam się, że trzeci tom będzie porażką. Cóż, nie myliłam się. Skończyłam go czytać właściwie z przyzwoitości.  "Przekleństwo Odi" Maite Carranza Anaid to wybranka z przepowiedni matki O. Pół Omar, pół Odish ma otrzymać berło i zakończyć trwającą od tysiącleci wojnę między czarownicami. Jednak istnieje ryzyko, że wybranka stanie się przeklętą. A to za sprawą tytułowego przekleństwa Od...

"Maybe Someday" Colleen Hoover

"Maybe Someday" Colleen Hoover Nie mam pojęcia, czy ta książka bardziej mnie rozczarowała czy zirytowała. To z całą pewnością najbardziej przereklamowany tytuł tego roku. Nie szkoda mi gotówki tylko ze względu na przyjemna dla oka okładkę. Choć... Być może po prostu za wiele sobie po niej obiecywałam, a dostałam coś, co jest poniżej normy? Nawet nie zacznę porównywać tego tytułu do serii "Hopeless". To dzień do nocy. Jedno co mogę z całkowitą pewnością powiedzieć o tej pozycji, to fakt, że "może kiedyś" znajdzie się ktoś komu przypadnie ona do gustu. Zanim rozpocznę wyliczankę, rzeczy, które mnie zirytowały pokrótce przybliżę fabułę... Ridge i Sydney są sąsiadami. Ona mieszka z najlepszą przyjaciółką, On z najlepszym przyjacielem i jego jędzowatą dziewczyną. Ona ma życie jak z bajki - studia i pracę oraz faceta, którego kocha i chce spędzić z nim resztę życia. On ma blokadę twórczą. Jest muzykiem, choć od trzech miesięcy nie skomponował w cało...

"Nikt nie idzie" Jakub Małecki

"Nikt nie idzie" Jakub Małecki Literackie puzzle. Rozsypane, uporządkowane bardziej poprzez ilustracje niż poprzez numerację rozdziałów. Kilkoro głównych bohaterów, kilka planów czasowych. Kalisz i Warszawa, małe miasto kontra stolica. Olga, Klemens, Igor, rodzice Klemensa i wielki nieobecny tej opowieści - Marcin, brat Igora. Najbardziej brakowało mi w tym tekście Igora. Autor jednak częściej skupia uwagę na Oldze i Klemensie, czyli typowej przedstawicielce swojego pokolenia oraz nietypowym dorosłym dziecku, zafascynowanym balonami. Gdy tylko zaczęłam czytać opowieść o Klemensie w mojej głowie pojawiła się "Poczwarka" Terakowskiej - także opowiadającej o niepełnosprawnym umysłowo dziecku i jego rodzicach. "Poczwarki" szczerze nie znoszę, sądzę, że to opowieść, która rodzi (powiela?) dziesiątki szkodliwych stereotypów. Powieść Małeckiego próbuje dystansować się względem tych stereotypów, jednak nie w pełni się to udaje. Szczególnie w rozdziałach,...