Przejdź do głównej zawartości

"Zły król" Holly Black

"Zły król" Holly Black

Druga część trylogii Holly Black okazała się jeszcze pełniejsza akcji i wrażeń niż "Okrutny książę".  Co więcej, "Zły król" stoi bohaterami. Cała fabułą zbudowana jest w oparciu o rozwój głównych postaci, Jude i Cardana, a także sióstr Jude oraz Lokiego. Im dłużej myślę o "Złym królu", tym więcej ciepłych uczuć do niego żywię. Z całą pewnością, są to postacie, które zostaną w mojej głowie na dłużej niż większość bohaterów z fantastyki.

Twist fabularny na koniec chyba bardziej mnie rozbawił niż zaskoczył, ale nie ujmuje to całej powieści. "Zły król" jest powieścią równie dobrą, co "Okrutny książę". Być może, nawet o krztynę lepszą... Niemniej, cała trylogia Holly Black stoi bardzo dynamiczną fabułą, jaskrawymi postaciami, którym bliżej do antypatycznych i paskudnych niż kandydatów na najlepszego książkowego przyjaciela, a także (a może przede wszystkim?) twistami fabularnymi, które idealnie spajają tom z tomem, wątek z wątkiem, intrygę z intrygą. 

Najmniej do gustu przypadł mi wątek zasygnalizowany przez okładkę, ten który dzieje się w podwodnym królestwie. Chyba dlatego, że poświęcone jest mu dość mało uwagi, jest wręcz potraktowany po macoszemu. Autorka tylko w kilku zdaniach zarysowała podwodne królestwo, jego mieszkańców, nawet władczynię... Szkoda, nie wzgardziłabym porządnym, długim opisem całej krainy ukrytej pod taflą wody.

Styl Black jest prosty, może nawet bardzo prosty, jeśli porównać jej pióro do innych, najpopularniejszych twórców fantasy, zaczynając od Cassandry Clare, poprzez Marissę Meyer, a kończą na klasykach gatunku. Rzadkie opisy świata przedstawianego składają się z dość poetyckich metafor oraz surowego opisy, imitujące postrzeganie magicznej krainy przez mieszkańców magią znudzonych lub źle do niej nastawionych. 

Jeszcze raz gratuluję sobie pomysłu, aby czekać z lekturą na wydanie wszystkich tomów, ponieważ końcówka jest tak emocjonująca, jednocześnie zabawna i intrygująca, że zaraz po zakończeniu "Złego króla" należy rzucić się na "Królową niczego".

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Przekleństwo Odi" Maite Carranza

Prawie rok upłynął od chwili, gdy przeczytałam drugi tom trylogii "Wojna Czarownic". A blisko dwa lata upłynęły od momentu, w którym skończyłam pierwszą część. Dlaczego? Nie, to nie tak, że wydawnictwo zwlekało z wydaniem. Nie, autorka nie pisała kolejnych tomów wybitnie długo. Wszystkie trzy tomy trafiły pod mój dach w jednej chwili, w jednej paczce. Zakochałam się w okładkach i hiszpańskim pochodzeniu autorki. Potem sięgnęłam po pierwszy tom i... Zawiodłam się. Całkowicie. Po roku, w chorobie i z nadmiaru wolnego czasu sięgnęłam po drugi. I byłam zachwycona. Jednak wciąż bałam się, że trzeci tom będzie porażką. Cóż, nie myliłam się. Skończyłam go czytać właściwie z przyzwoitości.  "Przekleństwo Odi" Maite Carranza Anaid to wybranka z przepowiedni matki O. Pół Omar, pół Odish ma otrzymać berło i zakończyć trwającą od tysiącleci wojnę między czarownicami. Jednak istnieje ryzyko, że wybranka stanie się przeklętą. A to za sprawą tytułowego przekleństwa Od...

"Maybe Someday" Colleen Hoover

"Maybe Someday" Colleen Hoover Nie mam pojęcia, czy ta książka bardziej mnie rozczarowała czy zirytowała. To z całą pewnością najbardziej przereklamowany tytuł tego roku. Nie szkoda mi gotówki tylko ze względu na przyjemna dla oka okładkę. Choć... Być może po prostu za wiele sobie po niej obiecywałam, a dostałam coś, co jest poniżej normy? Nawet nie zacznę porównywać tego tytułu do serii "Hopeless". To dzień do nocy. Jedno co mogę z całkowitą pewnością powiedzieć o tej pozycji, to fakt, że "może kiedyś" znajdzie się ktoś komu przypadnie ona do gustu. Zanim rozpocznę wyliczankę, rzeczy, które mnie zirytowały pokrótce przybliżę fabułę... Ridge i Sydney są sąsiadami. Ona mieszka z najlepszą przyjaciółką, On z najlepszym przyjacielem i jego jędzowatą dziewczyną. Ona ma życie jak z bajki - studia i pracę oraz faceta, którego kocha i chce spędzić z nim resztę życia. On ma blokadę twórczą. Jest muzykiem, choć od trzech miesięcy nie skomponował w cało...

"Nikt nie idzie" Jakub Małecki

"Nikt nie idzie" Jakub Małecki Literackie puzzle. Rozsypane, uporządkowane bardziej poprzez ilustracje niż poprzez numerację rozdziałów. Kilkoro głównych bohaterów, kilka planów czasowych. Kalisz i Warszawa, małe miasto kontra stolica. Olga, Klemens, Igor, rodzice Klemensa i wielki nieobecny tej opowieści - Marcin, brat Igora. Najbardziej brakowało mi w tym tekście Igora. Autor jednak częściej skupia uwagę na Oldze i Klemensie, czyli typowej przedstawicielce swojego pokolenia oraz nietypowym dorosłym dziecku, zafascynowanym balonami. Gdy tylko zaczęłam czytać opowieść o Klemensie w mojej głowie pojawiła się "Poczwarka" Terakowskiej - także opowiadającej o niepełnosprawnym umysłowo dziecku i jego rodzicach. "Poczwarki" szczerze nie znoszę, sądzę, że to opowieść, która rodzi (powiela?) dziesiątki szkodliwych stereotypów. Powieść Małeckiego próbuje dystansować się względem tych stereotypów, jednak nie w pełni się to udaje. Szczególnie w rozdziałach,...