Przejdź do głównej zawartości

"Kroniki Bane'a" Cassandra Clare, Maureen Johnson, Sarah Rees Brennan

"Kroniki Bane'a| Cassandra Clare 

Pięć lat minęło od polskiej premiery najpopularniejszego dodatku do serii "Dary Anioła" Cassandry Clare, którą darzę ogromnym uczuciem, a dopiero teraz udało mi się przeczytać "Kroniki Bane'a". Cieszę się jednak, że sięgnęłam po ten dodatek już po lekturze "Diabelskich maszyn", bo najlepsze opowiadania z tego zbiorą dotyczą właśnie bohaterów z wiktoriańskiej trylogii Clare. Wiele z tych opowiadań spaja fabuły "Diabelskich maszyn" i "Darów Anioła" w jedną, interesującą opowieść o świecie Nocnych Łowców. 

Jak zwykle, trudno ocenić cały zbiór opowiadań. Jedne są lepsze, drugie trochę mniej. Opowiadania poświęcone relacji Magnusa z Alexem ciekawiły mnie mniej, za to bardzo interesujące były historie Magnusa z Camillą. Prawie zupełnie zapomniałam o relacji romantycznej pomiędzy tym dwojgiem! Z ciekawością śledziłam rozwój ich związku. I choć miesiąc po lekturze nie pamiętam fabuł każdego z opowiadań, to pozostało we mnie wrażenie lektury ciekawej i zabawnej, a czegóż więcej oczekiwać od dodatku do serii?

Najbardziej niepotrzebne i najmniej ciekawe wydały mi się załączone na samym końcu zbioru nagrania z automatycznej sekretarki. Niemniej, całą książkę czytałam z zainteresowaniem, często śmiejąc się w głos (nic dziwnego, skoro Magnus jest tą komiczną postacią z uniwersum Clare). Każde nawiązanie do Tess i Willa z "Diabelski maszyn" ogrzewało moje serduszko.

Polecam miłośnikom twórczości Clare. Nie jest to książka, bez której nie można się obyć, ale jest naprawdę udanym, bardzo zabawnym i całkiem ciekawym dodatkiem do serii. Mając w pamięci wiele różnych fantastycznych serii dla młodszych i starszych oraz powstające do nich dodatki, uważam, że "Kroniki Bane'a" są naprawdę udane. Wielką zaletą jest możliwość czytania na wyrywki, w dowolnej kolejności, gdy dopadnie tęsknota za wygadanym i bezczelnym czarodziejem. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Przekleństwo Odi" Maite Carranza

Prawie rok upłynął od chwili, gdy przeczytałam drugi tom trylogii "Wojna Czarownic". A blisko dwa lata upłynęły od momentu, w którym skończyłam pierwszą część. Dlaczego? Nie, to nie tak, że wydawnictwo zwlekało z wydaniem. Nie, autorka nie pisała kolejnych tomów wybitnie długo. Wszystkie trzy tomy trafiły pod mój dach w jednej chwili, w jednej paczce. Zakochałam się w okładkach i hiszpańskim pochodzeniu autorki. Potem sięgnęłam po pierwszy tom i... Zawiodłam się. Całkowicie. Po roku, w chorobie i z nadmiaru wolnego czasu sięgnęłam po drugi. I byłam zachwycona. Jednak wciąż bałam się, że trzeci tom będzie porażką. Cóż, nie myliłam się. Skończyłam go czytać właściwie z przyzwoitości.  "Przekleństwo Odi" Maite Carranza Anaid to wybranka z przepowiedni matki O. Pół Omar, pół Odish ma otrzymać berło i zakończyć trwającą od tysiącleci wojnę między czarownicami. Jednak istnieje ryzyko, że wybranka stanie się przeklętą. A to za sprawą tytułowego przekleństwa Od...

"Maybe Someday" Colleen Hoover

"Maybe Someday" Colleen Hoover Nie mam pojęcia, czy ta książka bardziej mnie rozczarowała czy zirytowała. To z całą pewnością najbardziej przereklamowany tytuł tego roku. Nie szkoda mi gotówki tylko ze względu na przyjemna dla oka okładkę. Choć... Być może po prostu za wiele sobie po niej obiecywałam, a dostałam coś, co jest poniżej normy? Nawet nie zacznę porównywać tego tytułu do serii "Hopeless". To dzień do nocy. Jedno co mogę z całkowitą pewnością powiedzieć o tej pozycji, to fakt, że "może kiedyś" znajdzie się ktoś komu przypadnie ona do gustu. Zanim rozpocznę wyliczankę, rzeczy, które mnie zirytowały pokrótce przybliżę fabułę... Ridge i Sydney są sąsiadami. Ona mieszka z najlepszą przyjaciółką, On z najlepszym przyjacielem i jego jędzowatą dziewczyną. Ona ma życie jak z bajki - studia i pracę oraz faceta, którego kocha i chce spędzić z nim resztę życia. On ma blokadę twórczą. Jest muzykiem, choć od trzech miesięcy nie skomponował w cało...

"Nikt nie idzie" Jakub Małecki

"Nikt nie idzie" Jakub Małecki Literackie puzzle. Rozsypane, uporządkowane bardziej poprzez ilustracje niż poprzez numerację rozdziałów. Kilkoro głównych bohaterów, kilka planów czasowych. Kalisz i Warszawa, małe miasto kontra stolica. Olga, Klemens, Igor, rodzice Klemensa i wielki nieobecny tej opowieści - Marcin, brat Igora. Najbardziej brakowało mi w tym tekście Igora. Autor jednak częściej skupia uwagę na Oldze i Klemensie, czyli typowej przedstawicielce swojego pokolenia oraz nietypowym dorosłym dziecku, zafascynowanym balonami. Gdy tylko zaczęłam czytać opowieść o Klemensie w mojej głowie pojawiła się "Poczwarka" Terakowskiej - także opowiadającej o niepełnosprawnym umysłowo dziecku i jego rodzicach. "Poczwarki" szczerze nie znoszę, sądzę, że to opowieść, która rodzi (powiela?) dziesiątki szkodliwych stereotypów. Powieść Małeckiego próbuje dystansować się względem tych stereotypów, jednak nie w pełni się to udaje. Szczególnie w rozdziałach,...