"Bad mommy. Zła mama" Tarryn Fisher Bardzo rzadko sięgam po dreszczowce i kryminały. Dwa, może trzy razy w roku zdecyduje się na powieść o podobnej tematyce. Poprzednim thrillerem, po który sięgnęłam była powieść "Margo" autorstwa tej samej autorki. I choć w planach miałam kilka innych pozycji z tego nurtu to trochę niechcący w moje łapki dostała się najnowsza powieści Fisher o tytule "Bad mommy. Zła mama". Od razu zauważyłam wiele podobieństw do poprzedniej książki tej autorki - "Margo". Już pierwsze rozdziały klimatem przypominały słynne Bone - szaro, mokro, zimno i niezbyt przyjemne, choć aura nie była tak podkreślana jak w wcześniej wydanej publikacji. Kilkanaście rozdziałów dalej zaczęłam dostrzegać podobieństwo do innych popularnych powieści z tego nurtu. Schemat fabularny przypominał ten z "Dziewczyny z pociągu". Także zmiany narratora przypominają mi zabieg z debiutu Pauli Hawkins. Sposób kreacji bohaterów o różnych za...
Recenzje książek. Mordercza dawka ironii.