Przejdź do głównej zawartości

"Dream again" Mona Kasten

Niewątpliwie, najsłabsza część serii. A tak bardzo polubiłam Blake'a w "Hope again"! Szkoda tylko, że Jude jest bohaterką, z którą zżyć się nie sposób. "Dream again", w przeciwieństwie do pozostałych części serii, nie jest powieścią akademicką. Głowna bohaterka nie studiuje,  jest niespełnioną aktorką, która właśnie uciekła z Hollywood i skrywa się w domu brata, w małym miasteczku uniwersyteckim, świetnie znanym czytelnikom powieści Mony Kasten. Jude i Blake byli parą przed jej wyjazdem do Kalifornii i wszystko skończyło się w dość.. brzydki sposób.

"Dream again" różni się od poprzednich tomów nie tylko odejściem od studenckiego klimatu, ale także rozbudowaniem przedakcji. Wiele, wiele wydarzeń kluczowych dla tej powieści rozgrywa się w przedakcji, a czytelnik obserwuje tylko niewielki ułamek historii, gdy bohaterowie znów spędzają ze sobą czas, choć początkowo wcale nie mają na to ochoty. Niestety, brzmi to równie przewidywalnie jak opisy poprzednich części, ale nie jest równie urocze i ogrzewające serduszko. Nie udało mi się w pełni zaangażować emocjonalnie w tę opowieść. Jestem przekonana, że gdyby narratorem był Blake, byłby to najlepszy tom serii. Jude jest jednakże postacią szalenie schematyczną, typową i banalną. Nie ma w niej nic, co wyróżniało by ją z grona bohaterek romansów. Jest jedynie bladym tłem dla Dawn, Everly i Sawyer.

Zwrot akcji, będący jednocześnie motorem napędowym działań Jude, jest bardzo łatwy do odgadnięcia, co bardzo rozczarowuje. Autorka zbagatelizowała jednak wątek Blake'a, który wraca do zdrowia po kontuzji. O ironio, więcej uwagi Blake'owi Kasten poświęciła we wcześniejszym tomie, "Hope again". Mam nadzieję, że nie będą pojawiały się kolejne odsłony akademickiego cyklu tej autorki, jeżeli mają być one tak mało akademickie jak losy niedoszłej aktoreczki Jude.

Polecam miłośniczkom serii, jednak nie uważam, że jest to tom obligatoryjny, niezbędny czy po prostu dobry. Lubiłam fragmenty, w których pojawiały się bohaterki wcześniejszych tomów. Idealna opowieść dla marzących o karierze aktorskiej lub lubiących śledzić losy przyszłych/ niedoszłych aktorek.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Przekleństwo Odi" Maite Carranza

Prawie rok upłynął od chwili, gdy przeczytałam drugi tom trylogii "Wojna Czarownic". A blisko dwa lata upłynęły od momentu, w którym skończyłam pierwszą część. Dlaczego? Nie, to nie tak, że wydawnictwo zwlekało z wydaniem. Nie, autorka nie pisała kolejnych tomów wybitnie długo. Wszystkie trzy tomy trafiły pod mój dach w jednej chwili, w jednej paczce. Zakochałam się w okładkach i hiszpańskim pochodzeniu autorki. Potem sięgnęłam po pierwszy tom i... Zawiodłam się. Całkowicie. Po roku, w chorobie i z nadmiaru wolnego czasu sięgnęłam po drugi. I byłam zachwycona. Jednak wciąż bałam się, że trzeci tom będzie porażką. Cóż, nie myliłam się. Skończyłam go czytać właściwie z przyzwoitości.  "Przekleństwo Odi" Maite Carranza Anaid to wybranka z przepowiedni matki O. Pół Omar, pół Odish ma otrzymać berło i zakończyć trwającą od tysiącleci wojnę między czarownicami. Jednak istnieje ryzyko, że wybranka stanie się przeklętą. A to za sprawą tytułowego przekleństwa Od...

"Maybe Someday" Colleen Hoover

"Maybe Someday" Colleen Hoover Nie mam pojęcia, czy ta książka bardziej mnie rozczarowała czy zirytowała. To z całą pewnością najbardziej przereklamowany tytuł tego roku. Nie szkoda mi gotówki tylko ze względu na przyjemna dla oka okładkę. Choć... Być może po prostu za wiele sobie po niej obiecywałam, a dostałam coś, co jest poniżej normy? Nawet nie zacznę porównywać tego tytułu do serii "Hopeless". To dzień do nocy. Jedno co mogę z całkowitą pewnością powiedzieć o tej pozycji, to fakt, że "może kiedyś" znajdzie się ktoś komu przypadnie ona do gustu. Zanim rozpocznę wyliczankę, rzeczy, które mnie zirytowały pokrótce przybliżę fabułę... Ridge i Sydney są sąsiadami. Ona mieszka z najlepszą przyjaciółką, On z najlepszym przyjacielem i jego jędzowatą dziewczyną. Ona ma życie jak z bajki - studia i pracę oraz faceta, którego kocha i chce spędzić z nim resztę życia. On ma blokadę twórczą. Jest muzykiem, choć od trzech miesięcy nie skomponował w cało...

"Nikt nie idzie" Jakub Małecki

"Nikt nie idzie" Jakub Małecki Literackie puzzle. Rozsypane, uporządkowane bardziej poprzez ilustracje niż poprzez numerację rozdziałów. Kilkoro głównych bohaterów, kilka planów czasowych. Kalisz i Warszawa, małe miasto kontra stolica. Olga, Klemens, Igor, rodzice Klemensa i wielki nieobecny tej opowieści - Marcin, brat Igora. Najbardziej brakowało mi w tym tekście Igora. Autor jednak częściej skupia uwagę na Oldze i Klemensie, czyli typowej przedstawicielce swojego pokolenia oraz nietypowym dorosłym dziecku, zafascynowanym balonami. Gdy tylko zaczęłam czytać opowieść o Klemensie w mojej głowie pojawiła się "Poczwarka" Terakowskiej - także opowiadającej o niepełnosprawnym umysłowo dziecku i jego rodzicach. "Poczwarki" szczerze nie znoszę, sądzę, że to opowieść, która rodzi (powiela?) dziesiątki szkodliwych stereotypów. Powieść Małeckiego próbuje dystansować się względem tych stereotypów, jednak nie w pełni się to udaje. Szczególnie w rozdziałach,...