"Podróżniczka" Alexandra Bracken Nieco rozczarowująca. Po bardzo dobrej "Pasażerce" miałam nadzieję, że "Podróżniczka" będzie świetna, sprawi, że nie będę się mogła oderwać od lektury, a moja sympatia do bohaterów urośnie. I na początku tak było. Przez pierwszą połowę szczerze kibicowałam bohaterom - choć bardziej Nickowi niż Ettcie. Jednak potem przyszło zmęczenie materiału i znużenie. A ostatnie sto pięćdziesiąt stron było bardzo błahe, płaskie, banalne... To tylko kolejne realizacja schematu, który pojawia się w wielu książkach młodzieżowych, głównie fantastycznych i przygodowych. Przeżycia i emocje postaci były zbyt egzaltowane, abym mogła w nie uwierzyć i naprawdę chciałam, aby to już się skończyło. Fabuła jest nieco pogmatwana. Szczególnie wątki związane z Ettą i Harrym. Trochę nie mogłam się połapać w opowieściach o przedwiecznych alchemikach, demiurgach, władcach czasu. Gdy głównym antagonistą był stary Inronwood wszystko wydawało się ba...
Recenzje książek. Mordercza dawka ironii.