"Golden Hill" Francis Spufford Ta książka trafiła do mnie całkowitym przypadkiem. Absolutnie nie spodziewałam się, że aż tak mi się spodoba, będąc tak odmienną, od tego co ostatnio czytam. Ba! To powieść, która w wielu aspektach przypomina mi najbardziej wymagające szkolne lektury, jest jednak tak dowcipna i czyta się ją tak szybko, lekko i rosnącym zainteresowaniem, że aż dziw bierze. Dlaczego o tej pozycji nie jest głośniej? Świetna zabawa, wciągająca akcja i stylizacja dorównująca najwybitniejszym tytułom noblistów współczesnych i ubiegłowiecznych. Fabuła zasadza się na tajemnicy głównego bohatera. Kim jest? Dlaczego przybył do Nowego Jorku i co zamierza zrobić z tak wielką kwotą jakim jest przeszło tysiąc funtów? Wszystkie wątki fabularne niezbędne w prawdziwej osiemnastowiecznej powieści, takie jak romansowy, czy związany z handlem, interesami, są zawarte w powieści Spufforda. Jednocześnie autor sprytnie zakamuflował pomiędzy Broad Way a Wall Street trafne spo...
Recenzje książek. Mordercza dawka ironii.