Amy i jej mama wyjeżdżają w pośpiechu z Niemczech. Chcą jak najszybciej zapomnieć o przykrych doświadczeniach. Jadą na maleńką, szkocką wyspę. Rodzinną wyspę mamy Amy. Cóż, chcąc uciec od kłopotów trafiają w jeszcze większe kłopoty - tym razem w świecie literatury. Amy odkrywa, że może przenosić się do świata książek. Jest ich Strażniczką. Jednak ta rola nie polega jedynie na przechadzkach z Werterem i pogawędkach z Shere Khanem. "Strażniczka książek" Mechthild Gläser Z początku "Strażniczka książek" przypominała mi dawno czytany "Kod Królów" Baccalario. Po kilkudziesięciu stronach stała zdecydowanie bardziej podobna do "Atramentowego serca" Funke. A od połowy stała się bardzo podobno do "Z innej bajki" Picoult i van Leer. Książka Mechthild Gläser jest słodka z początku, wręcz trochę infantylna. Amy rzadko zachowuje się tak jak przystało na jej wiek, częściej przypomina rozkapryszoną i naiwną trzynastolatkę. Z czasem jednak pr...
Recenzje książek. Mordercza dawka ironii.