"Krzywda. Historia moich blizn" Eve Ainsworth Nazwisko Ainsworth staje się gwarancją naprawdę dobrej książki - świetnie opisanej historii, przejmującej do głębi i zmieniającej punkt widzenia na wiele spraw. Było tak i tym razem, gdy sięgnęłam po jej najnowszą powieść - "Krzywda. Historia moich blizn". Trzeba przyznać, że to mocna powieść. Mocniejsza niż dwie poprzednie, które mogli czytać trzynasto-, czternastolatkowie. Najświeższą powieść brytyjskiej odradzam także starszym nastolatkom, którzy są wrażliwi i łatwo dają się porwać silnym emocjom. Bo emocji w tej książce naprawdę nie brakuje. Już pierwszy rozdział wydał mi się jasnym sygnałem, że tym razem będzie poważniej, brutalniej, odważniej i bardziej mrocznie. Gabi kocha jazdę na deskorolce. Po śmierci jej dziadka właściwie jest to jej jedyne źródło radości. Nigdy nie dogadywała się z matką, ojca ledwo widuje. Gdyby nie deskorolka i paczka znajomych już dawno by się załamała. Jednak i to przestaje wyst...
Recenzje książek. Mordercza dawka ironii.