"Playlist for the Dead" Michelle Falkoff Motyw samobójstwa zadomowił się w literaturze dla młodzieży. W ciągu ostatnich dwóch lat na polskim rynku pojawia się coraz to więcej historii osnutych w okół tego motywu. Ale "Playlist for the Dead" to nie powieść o samobójcy, ale historia jego najlepszego przyjaciela, który pozostaje całkiem sam i musi nauczyć się żyć na nowo. Myślę, że tytuł sugeruje wszystkim jakoby była to książka poświęcona motywom samobójstwa, albo chociaż życiu osoby, która je popełniła. Stąd też spore rozczarowanie niemałej grupy czytelników. Jednak właśnie to odróżnia "Playlist..." od innych historii - rozpoczynając od niesamowitych "Wszystkich jasnych miejsc", kończąc na przedziwnym i urokliwym "Wybacz mi, Leonardzie". Hayden w noc swojej śmierci pozostawia swojemu jedynemu przyjacielowi pen drive'a z muzyką, która ma wyjaśnić jego motywy. Sam - tyczkowaty, niezgrabny i bezgranicznie samotny nastolatek...
Recenzje książek. Mordercza dawka ironii.